Rozdział 12

578 37 9
                                    

Pov: Zofia

Jest już prawie dziesiąta a nikt nie przyszedł mnie zmienić, może powinnam sprawdzić czy wszystko jest w porządku?

Schodzę pod pokład i udaje się do kantyny gdzie tradycyjnie jest Dagur i Maki, grają w kości i piją piwo,normalne.

- Widzieliście Avora? Ma warte po mnie ale spóźnia się

- Wydaje mi się że Kapitan z nim rozmawiał

- A gdzie znajduje się Arno?

- W swojej kajucie

- Dzięki

- Zofia!

- Tak Dagur?

- Powiedz Arno aby wysłał Doriana po obiad bo głodni jesteśmy

- Nie możesz sam kazać Dorianowi?

- Jest nowy dlatego słucha się tylko ciebie lub Arno

- A właśnie dlaczego Dorian ma iść wam po jedzenie? Jest tak samo najemnikiem jak wy

- Powiedzmy że karczmarz nie będzie zbyt zadowolony na widok mnie lub Makiego

- Co zrobiliście?

- Widzisz stało się to wczoraj gdy cię nie było-

- W skrócie poproszę

- Podpaliliśmy karczmę,ale na szczęście ją ugaszono,zła wiadomość jest taka że niestety karczmarz wie że to my ją podpaliliśmy

- Myślisz że jeśli poślesz Doriana to da mu jedzenie? Przecież wie że jest w naszej załodze

- Ale,ale, księżniczko poczekaj chwilę, poproś Arno aby dał mu duża sumę i zaniósł karczmarzowi, i przy okazji przynieść jedzenie

- Ile budynku spłonęło?

- Z połowa

- Wiesz ile to będzie kosztować?

- Wiem ale ja nie odbierałem od kapitana wypłaty od dwóch lat, i właśnie z tych pieniędzy skorzystam

- Dobra,powiem mu,chcesz coś jeszcze?

- Gdybyś mogła przynieść mi kufel miodu byłbym bardzo szczęśliwy

- Coś jeszcze?

- Ummm,żeberka i kurczaka w sosie czosnkowym,całą świnie usmażoną wraz z całą beczka miodu i-

- I wypchaj się

Co za palant,nie wiem czy mówił na poważnie czy żartował, szczerze mówiąc nie była bym zdziwiona gdyby mówił na poważnie. Ale rzeczywiście mamy bardzo dobrą reputację i wypadałoby ją utrzymać, mimo iż słono będzie to kosztować, Bert właściciel karczmy ma dużo znajomości i gdy tylko w jego karczmie pojawia się jakaś okazja pierwszą osobą jaką informuje jest Czkawka. A raczej nie będzie zadowolony gdy się dowie że dwójka niekompetentnych idiotów z jego załogi spaliło mu karczmę, ale znając Czkawka już o tym wie i ma pieniądze gotowe,lub nawet już je dostarczył.

Jest kajuta kapitana, otwieram i wchodzę.

- Arno?

- Jestem

- Wiesz gdzie jest Avor?

- W tej chwili bierze pieniądze ze skarbca i udaje się do Berta aby podarować mu rekompensatę za czyny Dagura i Makiego

- Zawsze jeden krok przed wszystkimi co?

- Nie rozumiem

- Dagur właśnie chciał abym ci powiedziała żebyś zapłacił Bertowi

NiedocenionyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz