Rozdział 6

1.9K 16 10
                                    

Pov Carbo

Gdy Erwin powiedział, że Heidi została porwana przez Aod. Postanowiłem od razu zwołać cały Zakszot do willi Dii. Miejsce to było najmniej rozpoznawalne z nami, więc wydało mi się najlepsze to właśnie takiego spotkania. Zadzwoniłem do Dii i mu powiedziałem, że robię u niego w willi kod 8. Dia nie miał z tym problemu, i wysłał mi GPS-a. Podjechałem pod jego wille gdzie stał i mu podziękowałem. Wysłałem GPS-a osobom, które nie wiedziały do końca gdzie jest ta willa i zacząłem czekać. Erwin od tego momentu nic nie pisał. Powiedział, że musi coś załatwić, gdy ostatni raz się widzieliśmy. Wiedziałem, że Heidi jest dla niego ważna, i może pójść po najgorsze środki, jeśli będzie trzeba. Trochę się o niego bałem, że wymyśli coś głupiego, no ale cóż, mój młodszy braciszek zawsze taki był i za to go kochamy. Po jakiś 10 minutach był już każdy od Zakszotu, no prawie każdy. Wysłałem do Erwina jeszcze raz GPS-a i napisałem żeby przyjechał bo mamy kod 8 i musimy zaplanować kto co robi. Erwin odpisał, żebyśmy zaczęli bez niego, bo on ma spotkanie z kimś. Dopisał również, żebym się nie martwił, spotkanie jest z osobom, której można ufać. Po wiadomościach Erwina, postanowiłem na niego nie czekać tak jak napisał i rozpocząłem planowanie. Kui, który nie był za bardzo przejęty, że nie ma Erwina, w sumie to wyglądał na szczęśliwego, jakby kamień spadł mu z serca. Powiedział landrynką żeby szukały Paleto. Ja powiedziałem, że wraz z Davidem, Labo i Vasquezem pojedziemy przeszukać Doki i dolną część miasta. Summer powiedziała, że też chce szukać Heidi, Ale się nie zgadzał David, rozkazała Kuiowi, Kylie i Lukasowi, żeby z nią przeszukały miasto. Ja i David się na to nie zgadzaliśmy, no nie chcieliśmy, żeby Summer i Kylie się coś stało. W końcu Kui krzyknął, i powiedział, że się na to zgadza. Poinformował nas, że nic się nie stanie. Niechętnie w końcu uległem. David, na początku nadal był temu przeciwny i darł mordę,  ale również się na to zgodził, gdy Summer go uspokoiła. Reszta ekipy szukała poza miastem, w górach lub na plażach. Jak, każdy już wiedział co robić, wzięliśmy broń od Dii i rozjechaliśmy się na strony. Szukaliśmy 2 godziny i nadal nic. Byliśmy trochę już zmęczeni, ale się nie poddawaliśmy. Erwin, którego nie było za spotkaniu, nadal do nikogo nie zadzwonił. Zacząłem się o niego martwić, chociaż napisał, żebym tego nie robił. Wiedziałem, że ma jakiś plan, więc mu nie trułem dupy wiadomościami, gdzie jesteś, albo czy wszystko git. Zbliżała się już 5 godzina a my nadal nic nie mieliśmy. Część z nas postanowiła, że się położy w aucie, a reszta będzie nadal prowadzić poszukiwania. Ja byłem tą osobą, która się położyła. Prowadziłem, więc pomyślałem, że przyda mnie się trochę odpoczynku, dałem kierownice Vasquezowi i położyłem się na tylny siedzeniu. Zamykając oczy, dostałem wiadomość od Erwina. 

E-PRZYGOTUJ WSZYSTKICH. TE KURWY W KOŃCU NAM ZA TO ZAPLACĄ.

Po przeczytaniu wiadomości, dostałem zastrzyk energii. Czułem się jakbym znowu miał siłę na wszystko. Powiedziałem reszcie, że coś w końcu mamy. Następnie powiedziałem Vasquezowi, żeby kierował się na Zakon. Zadzwoniłem do Kuia, żeby również się tam kierował, i żeby powiadomił resztę o kodzie 8 na Zakonie. Po 15 minutach każdy już był. Znowu brakowało tylko Erwina. Postanowiłem do niego zadzwonić.

Pov Erwin

Myślałem ciągle czy Zadzwonić do Capeli. Niby, może coś mieć, ale i tak jest policjantem, więc jak się wszystkiego dowie, od razu te sprawę przejmie policja. Wiedziałem, że Carbo powołał kod 8 dla Zakszotu, ale nie chciałem tam jechać. Nie chciałem o tym myśleć, o tym porwaniu. Myślałem, o wczorajszej nocy z Heidi, która była wspaniała, chciałem do niej wrócić. Przypomniałem sobie, słowa, której powiedziałem do blondwłosej. "Chciałbym, żeby każda nasza noc tak wyglądała". Trochę się rozkleiłem myśląc, że to była nasza ostatnia noc, ale powiedziałem sobie, że właśnie o to teraz walczę. Chce się jej kiedyś oświadczyć, dlatego nie mogę się poddać. Postanowiłem spotkać się z Capelą. Podjechałem na GPS-a na którym stał policjant. Powiedziałem mu, że sprawa jest naprawdę poważna, i żeby na razie nikomu nie mówił. Policjant, który widział z jaką powagą do tego podchodzę, odpowiedział, że nikt się o tym nie dowie. Niechętnie do mnie powiedział.

Zakazana Miłość(Herwin) Sezon1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz