=Rozdział 8=Kamyk

586 34 197
                                    


- Nawet nie podchodź do mnie!

- Nie miałem takiego zamiaru jednak muszę. Wybacz mi..- zaczął się do mnie zbliżać jednak gdy wycelowałam w niego strzałą stanął i westchnął.

Wyjął swój łuk lecz nagle zamiast niego pojawiły się dwa ostrza z wody.

- Y/N naprawdę nie mam ochoty tego robić. Odłóż ten łuk, odejdź stąd i będzie po sprawie.

- Nie zostawię przyjaciela!

- Y/N niechętnie to przyznam ale się z nim zgodzę. Idź stąd bo naprawdę może coś ci- wtrącił się Venti ale ja mu przeszkodziłam.

- Ile razy mam ci powtarzać że was nie zostawię?!- krzyknęłam odwracając wzrok od rudego co nie było dobrym pomysłem. Swoim ostrzem przyciął mi kawałek sukienki przez co trochę się zarumieniłam.

- Patrz Childe. W końcu ktoś na ciebie leci.- powiedziała Signora.

- Nawet tak nie mów! Nie cierpię go!- wykrzyczałam. Spojrzałam się na Childe i widziałam że bym bardzo zasmucony tym co powiedziałam. Fakt może trochę przesadziłam przecież sam w sobie nic nie zrobił oprócz tego że skłamał i uratował mi życie.- Childe nie miałam tego na myśli-

- Dobra daruj sobie.- powiedział po czym zaczął mnie atakować. Uciekłam po schodach do statuy co było głupim pomysłem bo mógł mieć tam przewagę a dodatkowo chciałam ochronić Ventiego. Kiedy zobaczyłam że kobieta się do niego zbliża wycelowałam i puściłam strzałę jednak nie długo po tym Childe wytrącił mi łuk z ręki a ja upadłam na ziemię.

- Słuchaj nie miałam tego na myśli! Możemy porozmawiać-

- A o czym chcesz rozmawiać? Przecież i tak mnie nienawidzisz.

- To nie tak! To nie tak że cię nienawidzę! Powiedziałam to wszystko bo przez Fatui zginęły ważne mi osoby! A gdy dowiedziałam się że jesteś w tej organizacji coś mnie pokusiło by myśleć że cię nie cierpię! Przez tą głupią organizacje zginął mój ojciec i moja ciocia. A zrobili to tylko dlatego że widzieli jak któryś z Harbingerów zabija jakąś ważną dla Inazumy osobę i uznali że za dużo wiedzą. Co prawda chcieli coś z tym zrobić i nawet napisali coś o tym w książkach ale- przerwałam bo uznałam że powiedziałam mu za dużo. Przecież jak coś wiem o Fatui mogę podzielić ich los prawda?

Nagle poczułam jak ktoś łapie za moją szyję i ściska na niej rękę. Zobaczyłam że to był jeden z agentów. Signora podeszła z dziwnym wyrazem twarzy i chwilę mi się przykładała.

- Kim ty jesteś?- spytała.

- Nie twój interes.- powiedziałam po czym poczułam że dłoń zaciska się bardziej.

- Powtórzę jeszcze raz. Kim jesteś?- znów zapytała jednak ja siedziałam cicho.- Albo zaczniesz mówić albo ty i tamten blondyn zostaniecie przywiązani do jakiegoś dużego kamienia i będziecie wrzuceni do wody.- zagroziła.

- Nie wierzę ci..

- Oh? Nie wierzysz?- zapytała z uśmiechem po czym pstryknęła palcami a kilka metrów za nią pojawił się wielki głaz.

- Bynajmniej oszczędź tego chłopaka.

- Czemuż miałabym to zrobić?

- Bo on nie ma ze mną nic wspólnego? Nawet go nie znam!

- Niech będzie.. Jednak zapytam ostatni raz. Kim. Jesteś.

- Nie. Powiem. Ci.

- Y/N błagam...- powiedział po cichu Childe.

- Jak sobie życzysz. Dajcie linę.- powiedziała a po chwili dostała dany przedmiot. Nagle z nikąd byłam przywiązana do głazu a on latał nad wodą. Po chwili poczułam jak spadam do wody i czuję że nie ma już ratunku.


Childe pov.

Ona serio to zrobiła. Poświęciła się tylko by ratować przyjaciół.

- Tsk.. Bard z blondynem uciekli.. No cóż trzeba będzie ich złapać następnym razem. Idziemy. A ty Childe zbieraj się z powrotem do Liyue.- powiedziała jasnowłosa po czym ona i Fatui niższej rangi zniknęli.

Stałem tak przez kilka sekund w miejscu aż się ocknąłem i przypomniałem że muszę pomoc Y/N. Podbiegłem do barierki i skoczyłem do wody. Popłynąłem trochę głębiej by znaleźć wciąż topiącą się Y/N (xd nmg). Wziąłem pierwszy lepszy niż jaki znalazłem w kieszeni i zacząłem przecinać liny. Kiedy już to zrobiłem jak wziąłem Y/N i jak najszybciej wydostałem się na brzeg. Sprawdziłem czy oddycha i na całe szczęście tak było. Wziąłem ją na kolana po czym przytuliłem ją do siebie mocno. Oparłem się o kamienną ścianę i podziwiałem wschodzące słońce.




_____

-Co to tutaj robi?

_____

Krótkie i do dupy wiem 😗

Miłego dzionka ogólnie życzę

=Mora to nie wszystko= Childe x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz