Rozdział 16+
Nie lubisz, nie czytaj
- Ale jak że o ciebie? Na nazwisko masz Tartaglia czy jak?
- Nieeee. Po prostu niektórzy mówią mi Childe a niektórzy Tartaglia.- wyjaśnił na co ja przytaknęłam.
- Będziecie gdzieś iść jeszcze?- spytał nagle Xingqiu. Spojrzałam się na rudego a ten na mnie.
- Chcesz iść do mnie?- zapytał.
- Niech będzie.- powiedziałam- Masz już odpowiedź.- zwróciłam się do brata.
- Długo tam będziesz?
- Nie wiem. Jak nie wrócę do 21 to znaczy że nie będzie mnie do rana.- odpowiedziałam na co Xingqiu tylko mruknął i pokiwał głową. - Idziemy?
- Tak, chodźmy.- powiedział po czym ja pożegnałam się z bratem i wyszliśmy z mieszkania. Było widać że zaraz ma zachodzić słońce więc było pewnie około 16.- Będziemy chodzić tak w kółko ode mnie do ciebie?- spytał żartując rudowłosy.
- Teraz to wątpię. A co będziesz chciał robić?- zapytałam.
- Coś się wymyśli.
Po niedługim czasie doszliśmy do jego mieszkania. Wpuścił mnie do środka, usiadłam na kanapie zaś Childe poszedł do kuchni.
- Pijesz?- spytał
- Ale co?
- Gówno. Pijesz alkohol?- powtórzył.
- Byłam kilka razy w barze i piłam może z jednego drinka.- powiedziałam.
- Czyli pijesz.- aha.
- Ale nie uważasz że jest zbyt wcześnie na jakiekolwiek picie?
- Mhm... Masz rację, nie można marnować tak dobrego wina o tak wczesnej porze.
- A jaka jest dobra pora?
- Wieczorna. Czyli 20.
- Czyli że jak chcesz pić to sobie poczekasz 4 godziny, ależ mi przykro.- powiedziałam ironicznie.
- Nawet nie wiesz jak mi też!
- Dobra rudy, co chcesz robić?
- Chcesz mnie tym urazić? Jak tak to Ci się udało.
- Oh, nie miałam na myśli urażenia Cię. Przepraszam.
- Nie no nic się nie stało. Wracając do twojego pytania to... Można coś poczytać czy cokolwiek. Nie ma nic do roboty a na miasto nie chce mi się już wychodzić.
- Czytanie jest nuuuudneeeeee! Zagrajmy w nie wiem uno. Wzięłam ze sobą.
- Niech będzie.
I takim sposobem spędziliśmy następne 5 godzin. Było fajnie do momentu w którym Childe sięgnął po wino.
- Czemu se IdZiEsZz?!- oburzyłam się.
- Idę.Do.Kuchni.
- Po coooo?
- Napijesz się?- spytał biorąc butelkę z alkoholem do ręki.
- No nie wiem..
- Nie daj się prosić!
- Dobra. Ale tylko jeden kieliszek, nie więcej.- rzekłam.
Rudowłosy nalał do dwóch naczyń napij o krwistym kolorze po czym podał mi jedno z nich. Wzięłam łyka i połknęłam. Smak tego wina był pyszniejszy niż dango mojej mamy.- Skąd masz takie dobre wino..
CZYTASZ
=Mora to nie wszystko= Childe x Reader
RomanceWiec tak reader jest płci damskiej (przepraszam chłopaków xd) pochodzi z Inazumy lecz mieszka w Mondstad i posiada wizję Cryo, walczy łukiem a jej bratem jest Xingqiu reszty informacji dowiecie się w książce :D