Childe pov.
Siedziałem na pomoście w Dragonspine łowiąc ryby jak to dawniej robiłem z tatą. Po wyłowieniu kilku postanowiłem przejść się na spacer po górach. Poszedłem w górę aż zauważyłem ślady stóp. Czyli że nie tylko ja chodzę w takie zimno. Oczywiście mogły być ze wczoraj jednak powątpiewam. Szedłem dalej aż w oddali usłyszałem jakieś głosy. Podeszłem trochę bliżej ale na tyle by nie spłoszyć ludzi którzy tu przebywają.
- Daj mi ją.- usłyszałem.
- Nawet jeśli ci ją dam to nic z nią nie zrobisz. Nie da się jej spalić, rozbić, nic. Więc twoje prośby są nieskuteczne.
- Nie był bym tego taki pewny. Daj wizję a nic ci się nie stanie.- Chwila. Gościu chce zniszczyć wizję?! Przecież to niemożliwe!
- Ale po co ci ona?! Nic z nią nie zrobisz, nie ma jak! Próbowałam wiele razy i nic!
- Nikt nie mówił że mam ochotę ja zniszczyć.
- No to pochwal się geniuszu co takiego masz zamiar osiągnąć.
- Przetestować coś na tobie moja droga Y/N.- To są jakieś kurwa jaja. Czemu ona zawsze musi się pakować w kłopoty?!
- Czemu nie poprosisz Sucrose? Jest twoją asystentką.
- Ponieważ Sucrose się to tego po prostu nie nadaje.
- "Tego"? Masz na myśli ten eksperyment czy alchemię.
- To i to. Tak czy inaczej albo dobrowolnie oddasz wizję albo wezmę ją siłą.
- Zapraszam. Najpierw spróbuj ją sięgnąć.
- Nie wierzysz w moje umiejętności.
- A!- nie gadaj..- Ała!
- Więc skoro już mam to co chciałem mogę dokończyć co zacząłem.
- Czekaj nie mów mi że chcesz ją do tego włożyć..
- Chce. A jeśli nie wyjdzie to będę próbował aż zadziała.
Teraz była tylko cisza.
- Czekaj.. CO?! JAK TY TO ZROBIŁEŚ?!
- Czemu miałbym Ci powiedzieć? To po prostu.. Alchemia.
Zacząłem słyszeć kroki więc schowałem się najbardziej jak mogłem.
- Panie Albedo.. Amber i kapitan Eula do Pana przyszły.- usłyszałem dziewczęcy głos.
- To powiedz im by przyszły później.- powiedział mężczyzna. Po sekundzie można było usłyszeć wywalające się krzesło.
- Y-Y/N? Co ty tu robisz?
- Siedzimy sobie na herbatce wiesz? Zawołaj je Sucrose bo nie chce zostać zabita przez tego wariata. AŁ! ZA CO TO?!
- Sucrose, wracaj do miasta.
- A-ale-
- JUŻ!
- Hej, hej kolego ale po co od razu unosić głos na damę.- powiedziałem wyłaniając się z kryjówki.
- Znowu ty.. Ph... Nie krzyczę na nią tyle każe jej iść do miasta. Dragonspine nie jest zbyt bezpieczne.- powiedział blondyn patrząc na mnie z góry.
CZYTASZ
=Mora to nie wszystko= Childe x Reader
RomanceWiec tak reader jest płci damskiej (przepraszam chłopaków xd) pochodzi z Inazumy lecz mieszka w Mondstad i posiada wizję Cryo, walczy łukiem a jej bratem jest Xingqiu reszty informacji dowiecie się w książce :D