Liza ~ 15

142 8 2
                                    

Hejj!
Macie rozdział! Tak na święta.
(Na dole ważna notatka)
Oczywiście książka jest dalej zawieszona.
Miłego czytania!

Y/N Pov.

(Time skip)

Dwa dni temu wróciłam do domu. Dzisiaj odbieram mamę oraz moją siostrę ze szpitala. Tak, moja mama już urodziła.

Nie mogę się doczekać aż je zobaczę. Zwłaszcza Lize. Jadę tam niestety sama, ponieważ Drista pojechała do swoich rodziców.

Wsiadłam w moje auto i ruszyłam. Do szpitala nie mam daleko, jakieś pół godziny. Nie wiem dlaczego, ale złapał mnie stres.

Strasznie się ekscytuje, chociaż wiem ile czeka nas pracy. W końcu mam zamiar pomagać mamie. Narazie oczywiście Kobieta ma macierzyńskie zwolnienie, ale gdy zacznie już do niej chodzić to będę musiała jej strasznie dużo pomagać przy małej.

W końcu tylko ja będę mogła zostać z nią na dłużej, gdyż mama nie ufa żadnej z niań. Czy mam z tym problem? Oczywiście, że nie.

Wysiadłam z auta i ruszyłam do recepcji. Pani była bardzo miła i od razu wskazała mi sale, gdzie była moja mama.

- hej mamo, jak się czujesz?- spytałam wchodząc powoli do sali.

- oo Y/N. Hej słońce. Czuje się dobrze, dzisiaj mam dostać wypis- powiedziała poprawiając się na fotelu.

- wiem, poinformowali mnie. Będę tu do wieczora, aż dostaniecie wypis- kobieta się czule do mnie uśmiechnęła.

- a jak na wakacjach?-

- bardzo dobrze, było tam ciepło i impreza urodzinowa była udana. Kiedyś musimy pojechać razem-

- kiedyś na pewno pojedziemy-

Mama dostała już wypis i właśnie Wracamy do domu. Póki co Liza jest bardzo spokojna, chociaż co się dziwić. Cały czas śpi. W aucie puściłam jakaś spokojna muzykę i rozmawiałam sobie z mama.

Rozmawiałyśmy głównie na temat mojego pobytu na Malediwach. Opowiedziałam jej wszystko, a ona zaczęła opowiadać o tym co robiła przez ten czas gdy mnie nie było.

W domu od razu położyliśmy mała do łóżeczka w salonie i poszłyśmy do kuchni. Stwierdziłam, że zrobię makaron. Mama oczywiście musiała mi pomoc, bo kompletnie nie umiem gotować.

Liza właśnie zaczęła płakać, dlatego tez mama do niej poszła. Ja odsadzałam makaron, a mój telefon zaczął dzwonić. Wszystko naraz.

Odstawiłam makaron i sięgnęłam swoje urządzenie. Była to Drista. Odebrałam.

- halo? No co tam?- spytałam na spokojnie dziewczyny.

- hej, wszystko w porzadku, a tam? Jak twoja mama? Radzicie sobie?- zaczęła o wszystko wypytywać.

- ma się dobrze, właśnie robię obiad, a ona opiekuje się Liza. Radzimy sobie na spokojnie-

- to dobrze, jak coś to dzwon. Przyjadę, pomoge...-

- dzięki wielkie, na razie sobie radzimy, ale za kilka miesiecy mamie kończy się macierzyńskie i będę musiała zajmować się mała-

- do pracy jej brać nie będziesz. Będę mogła z nią zostawać, ewentualnie siedziec z nią na zapleczu kawiarnii-

- na prawde? To świetnie, ale narazie o tym nie myślmy, dopiero wróciłyśmy ze szpitala. A macierzyńskie kończy jej się za pół roku-

- No dobra. To ja kończę, smacznego i do zobaczenia-

- No, papa-

Postawiłam na stolik w salonie dwie miski makaronu. Mama Clay czas to siedziała i oglądana telewizje, przy okazji doglądając małej.

- smacznego-

- smacznego-

Po zjedzeniu rozważałam mamie się położyć, ponieważ pielęgniarka sama mi powiedziała, że mama musi dużo odpoczywać. A Liza i tak wciąż śpi, a jak nie śpi to jest spokojna.

Także mama z Moja siostra poszły do sypialni, a ja zaczęłam zmywać naczynia. Postanowiłam zrobić streama.

- hejka wszystkim!- odparłam do mikrofonu, gdy już sporo osób mnie oglądało. Czat zaczęły zalewać przeróżne wiadomości, a ja zaczęłam grać w Bed Wars.

- Dziekuje za donate. „hej, czemu tak długo nie było stream'a?"- zaczytałam wiadomość donate'a.- byłam na mini wakacjach, razem z przyjaciółmi. Ale już wracam i myśle, że w tym tygodniu pojawi się jeszcze jakiś stream-

Teraz grałam w Fortnite, oczywiście mi nie wychodziło. Nie jestem dobra w takie gry. Udało mi się wygrać zaledwie kilka gier podczas mojej przygodny z ta gra. Strzelanki to zdecydowanie nie mój ulubiony typ gier.

Pozegnalam się z czatem, ponieważ stream'owalam już 3 godziny. Odeszłam od komputera i poszłam się przyszykować do snu. Byłam strasznie zmęczona, mimo, ZD była dopiero 21.

Ułożyłam się na łóżku, moja mama i tak śpi. Wiec czemu ja nie mogę? Przykryłam się i zasnęłam.

~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>
Hejka!

Chciałam powiedzieć kilka rzeczy.

Ten rozdział, NIE oznacza wznowienia książki! Jest to taki prezencik na Wielkanoc. Myśle, że co jakiś czas, np. Na jakieś okazje rozdziały będą wstawiane. Właśnie takie jak swieta, lub po prostu, kiedy uda mi się go napisać.

Może minąć pomiędzy rozdziałami miesiąc, a może tydzień. Ciężko mi to określić.

Niestety z wena dalej słabo, ale ostatnio złapała mnie zajawka i napisałam takie coś (Rozdział).

Rozdziały są też niestety mniej efektywne, ale z tego co zauważyłam to dużo osób ma problem jeśli chodzi o postać Dream'a. A mi bardzo zalezy na dokończeniu tej książki, także rozdziały są krótsze i troszkę nudniejsze. Przepraszam za to, ale na prawde nje mam pomysłów.

I każdy rozdział zapowiem na tablicy.

Życzę wam smacznego Śniadanka wielkanocnego i inne rzeczy, które życzy się w święta!

Kocham was!

17.04.22

Miłość? || Dream ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz