Pocałunek ~ 16

133 6 6
                                    

Dzień dobry!
Macie rozdział <3

Miłego czytania💋

Y/N Pov.

Dzisiaj Liza kończy dokładnie dwa miesiące, z tego powodu nie robimy żadnej imprezy, ale za to przygotowałam dla małej babeczki. Oczywiście Liza ich nie zje, ponieważ jeszcze nie ma zębów, ale przynajmniej ja z mama się poczęstujemy.

Liza ma brązowe włoski, które póki co bardzo pomalutku rosną i piękne zielone oczy. Takie małe dzieło sztuki.

Moja mama idzie też do pracy, co oznacza, że będę siedzieć sama z moja siostrzyczka. Uwielbiam się nią zajmować, po prostu kocham małe dzieci.

Z reszta Młoda ciagle śpi także większych problemów nie będzie. Pożegnałam się z mama, po czym ruszyłam do salonu. Chwile pobawiłam się z Liza, ale jak to dziecko w końcu zasnęła.

Nie mając co robić po prostu włączyłam sobie serial na netflix. Oglądanie przerwał mi mój telefon, ktoś się do mnie dobija.

Na ekranie pojawiła się twarz mojego przyjaciela i jednocześnie brata mojej przyjaciółki. Odebrałam.

- hej- przywitałam się na początek.

- No hej, co dzisiaj robisz?-

- nic nie robię, ale zajmuje się siostra wiec nie mam jak za bardzo wyjść z domu-

- to może przyjdę do ciebie? Dristy jak zwykle nie ma, a ja nie mam co robic. Co ty na to?-

- jasne, wpadaj. Czekam papa-

-pa-

Popatrzyłam przed siebie. W salonie panował lekki bałagan. Na ziemi walały się zabawki, a na stoliku przed kanapa było kilka kubków po różnych napojach.

Zaczęłam to na szybko ogarniać, co poszło dość sprawnie. Chciałam tez odkurzyć, ale nie zrobiłam tego, żeby nie być zbyt głośno.

Przebrałam się jeszcze na szybko w coś przyzwoitego, ponieważ poprzednia bluzka była brudna.

Usłyszałam pukanie do drzwi, dlatego ruszyłam w ich stronę. Otworzyłam je i przytuliłam Clay'a na wstępie.

Weszliśmy razem do salonu, on usiadł na kanapie. W tym czasie ja nalałam wody do czajnika w celu zaparzenia herbaty. Wróciłam do Clay'a z kubkami, które postawiłam na stoliku kawowym.

Zaczęliśmy rozmawiać na luźne tematy. Głównym była oczywiście Liza, każdy mój znajomy teraz o nią pyta. Ja dumnie opowiadam o jej nowych dziecięcych zdolnościach, chociażby chwytanie czegoś w swoje małe dłonie.

- W ogóle to Olivia się ostatnio do mnie odezwała. Chciała coś ode mnie, ale ja olałem- odezwał się po chwili ciszy.

- zasłużyła sobie na to co ma. Mogła myśleć zanim cię zdradziła-

- Racja, a jak u ciebie?-

- jest dobrze. Większość czasu zajmuje się Liza, albo streamuje. Narazie nie szukam pracy, bo w tedy nie będzie kto miał się zajmować mała- rzuciłam prace w kawiarnii na rzecz Lizy.

Może to trochę nieodpowiednie, ale i tak jakieś oszczędności mam, mieszkam z mama niczego mi nie brakuje. Zarabiam jakieś pieniądze z Twicha. Jest w porzadku, a jak będę potrzebować pieniędzy to znajde jakaś prace.

- to dobrze. A co powiesz na imprezę w sobotę? Ciagle siedzisz w domu to może wyjdziemy?-

Nic mi nie stoi na przeszkodzie. Mama w soboty nie pracuje, wiec będzie mogła zostać w domu. W końcu Liza to jej dziecko.

- mogę.- odpowiedziałam.

Mała zaczęła płakać, na co Clay od razy wstał i podał mi ja. Słodko. Uspokoiłam Lize i podałam jej smoczka.

- a co to za Misiek?- spytał moja siostrę, chociaż ta mu nie odpowiedziała.

Bawił się z nią, a mi uśmiech nie znikał z twarzy. Wyglądali tak słodko razem. Clay bawiący się z dzieckiem. Bardzo pasują mu dzieci, bynajmniej moja siostra.
Nie mogłam się napatrzeć na nich, No po prostu cudownie się na to patrzy.

- a siostra co tak siedzi?- spojrzał mi w oczy.

Te jego piekne zielone oczy. Ostatnio bardzo mi się spodobały. Nie wiem czy to normalne, ale często zawieszałam się w jego oczach. Może dlatego, że on tez na mnie patrzył.

Nie odezwałam się tylko patrzyłam, a on patrzył na mnie. Przeszły mnie lekko dreszcze, dziwne uczucie. Wydawało mi się, że mijają długie godziny, podczas gdy mijały sekundy. Był coraz bliżej, a mi coraz ciężej się oddychało.

Co za dziwne okoliczności prawda?

Teraz Blondyn z dzieckiem na rękach był bardzo blisko mnie. Nasze twarze były kilka centymetrów od sievie.

Nigdy nie pomyślałabym, że pocałuje się z bratem mojej przyjaciółki. Tym bardziej podczas opiekowania się moja siostra.

Nasze usta w końcu się ze sobą połączyły. Nie był to długi pocałunek, ale czułam jakby trwał o wiele dłużej.

Telefon Clay'a zadzwonił, dlatego odsunęliśmy się od siebie. Dzwoniła Drista. Siedziałam cała czerwona na kanapie, to nie powinno się wydarzyć prawda? A może powinno i już nie będziemy się pryzjaznic? Nie wiem już.

Blondyn oznajmił tylko, że musi już iść bo Drista nie ma kluczy od domu. Zostawił ta sytuacje bez komentarza, odpowiedzi, czegokolwiek.

Zostałam sama z Liza, nie widząc co zrobić z życiem. To była jednorazowa akcja czy może on tego chciał?

Nie wiem już. Stwierdziłam, że pójdę spać jak tylko wroci moja mama. Nawet jeśli będzie to 16.

~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>
No hej. Nie mam powodu, z którego nie było rozdziału, dlatego po prostu go nie podam XD.

Mam duża nadzieje, że moje lenistwo nie zwycięży i napisze szybko kolejny rozdział którejkolwiek książki.

A tymczasem ja was żegnam i zapraszam na tik toka i ig.

Tt- Tosia_Matczak
Ig- Tosia__x

Kocham was!

6.06.22

Miłość? || Dream ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz