Pisicela jak co dzień siedział w biurze i czekał aż coś się zacznie dziać. Kiedy przez godzinę nie było ani jednego powiadomienia postanowił zejść ze służby i przejść się po mieście. Pech chciał że gdy tylko wyszedł z cuboida został poddany i zawieziony na pacyfika. Na miejscu stało wiele innych osób które również zostały zakładnikami.
(N- napastnik P-pisi NE- negocjator H- hacker)
N- Idziesz ze mną - powiedział napastnik który miał strasznie niski głos i udał się w stronę schodów. Ponieważ Pisicela nie chciał mieć kłopotów udał się za chłopakiem. Napastnik podszedł do barierek i się o nie oparł. Pisicela zauważył że chłopak ma przy sobie AK, ale chyba nie śpieszyło mu się aby go wyjmować i celować do policjanta. Chłopak stał aż jeden z napastników nie krzyknął że sejf został zahakowany. Wtedy napastnik odszedł w stronę schodów aby wykonać telefon. Policjant poszedł za chłopakiem aby podsłuchać rozmowy. Gdy podszedł do napastnika zobaczył że ten majstruje coś przy masce. Po chwili zaczął mówić.
N: Jak kurwa on wiertarkę spalił?! - Pisicela od razu rozpoznał głos napastnika. Tylko Spadino ma taki głos. - Dzwoń do śmietany niech wynegocjuje że Matrix wam wiertarkę przyniesie... ...No za 3 max... ...Nie Pisicela idzie za całkowity brak helki i kolczatek... ...To co mamy chcieć 10 milionów??... ...Dobra hakuj tam i do śmietany dzwoń. - Po skończeniu ostatniego zdania Spadino włożył telefon do kieszeni i ponownie zaczął majstrować coś przy masce. Gdy odwrócił się i zobaczył policjanta sięgnął do kabury aby potem wyciągnąć z niej AK. Pisicela od razu chciał podnieść ręce w geście poddania się ale lina którą policjant był związany mu to uniemożliwiała. Starszy wycelował do szatyna z AK. Pisiceli z przestraszenia zaświeciły się oczy. Nie chciał ginąć. Na pewno nie z rąk Spadino. Starszy stał wcelowany aż nie usłyszał że negocjator zaczyna wyzywać policję. Spadino wyciągnął telefon i ponownie przyłożył do ucha.(S- Spadino)
S: Debilu nie wyzywaj ich nie chcemy wjazdu. - Powiedział a po 5 sekundach ponownie schował swój telefon.
Szarowłosy dał ręką znak policjantowi że ma iść za nim. Pisicela się strasznie zdziwił że Spadino zaczął schodzić do piwnicy w której znajdował się sejf.
P: Na pewno mam za tobą iść?? - Zapytał ponieważ nie chciał potem mieć problemów.
S: A kazałem ci gdzieś zostać?? - zapytał i zaczął schodzić niżej.
Spadino wraz z Pisicelą wszedł do sejfu w którym stały 2 osoby które wierciły oraz 1 która zbierała pieniądze.
S: Zostań tu. - Powiedział swoim zwykłym głosem.
Ale on ma zajebisty głos - pomyślał szatyn lecz po chwili cofnął swoje słowa i zastanawiał się dlaczego o czymś takim w ogóle pomyślał. Starszy chłopak wrócił do policjanta i ponownie dał mu znak że ma za nim iść. Gdy wyszli do innych zakładników Spadino obrócił się do Pisiceli i powiedział.
S: Masz stać z innymi zakładnikami.
Gdy Pisicela usłyszał że Spadino ponownie ma modulator przeszły go ciarki. Z nieznanego powodu Pisicela miał ochotę słuchać zwykłego głosu Spadino cały czas. Czy to możliwe że się zakochałem w Spadino?? - Przeszło mu przez myśl. Nie chciał się przyznawać nikomu do swoich uczuć. Nawet samemu sobie. Po około 10 minutach wszyscy napastnicy wyszli z sejfu a negocjator zaczął wypuszczać zakładników. Po chwili został tylko Pisicela i 2 cywili.
NE: Jak coś wychodzimy z tą trójką. Hacker dasz rade uciec??
H: Na luzie
NE: Jak coś to jest brak kolczatek na całej trasie, brak helki na 5 minut, wolny odjazd, kultura na drodze i tylko 2 seu.
Gdy Pisicela usłyszał na co zgodził się SV chciał jak najszybciej z tamtą wyjść aby go opierdolić.
S: Zakładnicy idziemy. - Krzyknął Spadino a wszyscy zakładnicy wraz z Pisicelą zaczęli iść w stronę drzwi. Gdy wyszli z pacyfika napastnicy wsiedli do sułtana MK2 który stał przed wejściem i odjechali. do Pisiceli od razu podszedł Bazyl i zaczął go wypytywać czy wszystko dobrze czy nic mu nie zrobili itd. Pisicela po rozmowie z Bazylem wsiadł do jego viktorii i razem pojechali na komendę. Pisicela wszedł na służbę ale nie zgłaszał żadnego statusu. Usiadł w swoim biurze i zastanawiał się co tak naprawdę czuje do Spadino.--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
667 słów
Za wszystkie błędy z góry przepraszam ale pisałam to o 3 w nocy. Postaram się aby następne rozdziały były dłuższe.
CZYTASZ
Nigdy ciebie nie zapomnę (Pisicela x Spadino)
FanfictionCzy jeden napad może zmienić życie szefa policji?? Czy może się zakochać w osobie która miała przez niego karę śmierci?? Czy ich związek przeżyje ich odmienność?? Czy naprawdę oboje siebie kochają?? Piszę to na komputerze dlatego na telefonach skip...