Kara śmierci. (51) {pov Śmietana}

88 10 1
                                    

------------------------------------------------------SKIP--TIME--7H------------------------------------------------------

Trzecia wybiła. Spadino nadal nie pisał, aby śmietana odebrał go od AOD. Miał iść dogadać coś i przy okazji się napić. Śmietana dostał zakaz dzwonienia do niego, dlatego nie dzwonił. Wszyscy, oprócz Spadino, rudej i Pisiceli, siedzieli w Vanilli i grali w butelkę. Śmietana wiedział, że musi przestać rozmyślać i skupić się na grze. Butelka, która wskazała na niego mu to ułatwiła.

A: Pytanie czy wyzwanie??

Wiedział, że nie ważne co wybierze, będzie to związane z grubym. Wszyscy myślą, że przed Mią oni byli razem, co oczywiście jest nieprawdą.

Ś: Wyzwanie.

A: Pocałuj grubego.

Śmietana pocałował chłopaka w policzek i zakręcił butelką. Wypadło na kamienia.

Ś: Pytanie czy wyzwanie??

KA: Pytanie.

Ś: Gdzie ruda??

Nim kamień odpowiedział telefon śmietany zaczął dzwonić. Dzwoniła wcześniej wspomniana dziewczyna. Odebrał.

Ś: Halo.

M: Śmietana. Stary z Samirem najebani robią pacyfik. - Powiedziała zapłakanym głosem.

Ś: Skąd wiesz??

M: Samir zdjęcie wstawił.

Ś: Coś się stało??

M: Nie chcę o tym rozmawiać. - Rzekła i się rozłączyła.

Ś: Gruby. Musimy w jedno miejsce podjechać.

G: Gdzie??

Ś: Zobaczysz. Nie mamy czasu.

Chciał jak najszybciej dostać się do napadanego banku. Miał nadzieję, że nie ma jeszcze policji. Wstał, a gdy zobaczył, że chłopak, który miał mu towarzyszyć nie chce również wstać, podszedł do niego, złapał go za rękę i zaczął ciągnąć w stronę drzwi. Gdy byli poza Vanillą ten postanowił wstać.

Ś: Nie mogłeś tak od razu?? - Zapytał zirytowany.

G: Byłem ciekawy jak szybko się poddasz.

Śmietana odwrócił się i podszedł do swojego pojazdu. Otworzył go, po czym wsiadł za kierownicę. Gruby usiadł na miejscu pasażera. Pablo odpalił silnik i szybko oddalił się od klubu.

G: Powiesz mi gdzie jedziemy??

Ś: Pacyfik. - Odpowiedział szybko skupiając się na drodzę.

G: A po co??

Ś: Stary z Samirem robią napad. Może jeszcze nie ma policji.

Po chwili dojechali na miejsce. Na ich nieszczęście policja już była. Spóźnili się. I to dużo, ponieważ trwały już negocjacje. Gdy śmietana zgasił silnik z banku wydobył się strzał, a po chwili do środka weszła policja. Oboje siedzieli w ciszy i patrzyli się na budynek. Po około trzech minutach, ku ździwieniu mężczyzn, z banku wybiegł Spadino oraz Samir. Oboje wsiadli do radiowozu należącego do Capeli i odjechali. Gdy tylko radiowóz zniknął z pola widzenia śmietany z pacyfika wyszedł Snitch. Rozejrzał się i usiadł przy drzwiach głównych.

G: Stary będzie miał przejebane. - Powiedział odwracając głowę w stronę śmietany.

Ś: Może wyrok się przedawni zanim go złapią.

Gruby chciał coś odpowiedzieć, jednak telefon należący do śmietany zaczął dzwonić. Ten wyjął urządzenie i odebrał.

D: Śmietana co się stało, że pojechałeś tak nagle z grubym??

Nigdy ciebie nie zapomnę (Pisicela x Spadino)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz