Ivy nam ze szpitala zajebali. (48) {pov Spadino}

120 11 0
                                    

S: Mi ciebie też.

Powiedział i wyjął z kieszeni paczkę papierosów, z paczki wyjął jednego papierosa, włożył go go ust i podpalił. Paczkę z wyrobem tytoniowym schował do kieszeni z której ją wcześniej wyjął, a z drugiej kieszeni wyjął telefon. Pierwsze co zobaczył w ekranie urządzenia to nowa wiadomość od Nicol. Odczytał wiadomość.

Nicol

19.30

Znalazłam ją.

19.30

Sama ją znalazłam.

19.30

Widzisz jaka zajebista jestem.

19.31

Sama ją zgubiłaś, to sama ją znalazłaś.

19.31

A spierdalaj.

Pomimo tego że Spadino nie był zbyt trzeźwy napisał wiadomość do kobiety bez błędów. Palił próbując nie podpalić włosów szatyna, chociaż nie było to łatwe zadanie, a to że był pod wpływem alkoholu utrudniało mu to. Gdy dopalił papierosa rzucił niedopałek na ziemię. Młodszy ciągle go przytulał, szarowłosy objął go jedną ręką i wrócił do konwersacji z Nicol.

Nicol

19.32

A ty moją kochaną Ivy zdradzasz??

19.32

I na randce z inną jesteś??

19.34

Nicol

19.34

Ja

19.35

Po pierwsze nie jestem na randce.

19.35

A po drugie nie jestem z Ivy,

więc nie mogę jej zdradzić.

19.36

Dobra, dobra.

19.36

Nie bij.

19.37

Przywieźć ci prezerwatywy??

19.37

Czy masz??

P: Z kim piszesz?? - Zapytał cicho.

Spadino spojrzał się na niego. Chłopak patrzył w jego oczy.

S: Z Nicol. - Odpowiedział i lekko się uśmiechnął.

Starał się, żeby Pisicela nie dowiedział się że był pijany. Jednak nie było to łatwe.

P: Chce żebyś już wracaj??

S: Znając ją jest na odwrót. - Powiedział i po chwili dodał. - Jak chcesz to możesz jechać.

Nigdy ciebie nie zapomnę (Pisicela x Spadino)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz