Okazało się, że Sasuke w tajemnicy przed wszystkimi jest wielkim fanem BLACKPINK i mimo, że Naruto i Gaara z początku trochę się z niego śmiali, to gdy Uzumaki wieczorem leżał już w łóżku puścił sobie na słuchawkach kilka piosenek i...no cóż. Strasznie głupio się przyznać, ale mimo, że wcześniej słuchał kompletnie innej muzyki, to ta naprawdę mu się spodobała. Poza tym nie potrafił i nie chciał wyrzucić z umysłu obrazu Sasuke śpiewającego koreańską piosenkę.
- Sasuke ma naprawdę śliczny głos...
Blondyn leżał na łóżku wtulony w bluzę, którą „pożyczył" mu jego chłopak (chociaż pożyczył to ryzykowne stwierdzenie, bo Naruto praktycznie ją sobie przywłaszczył). Może to było trochę głupie i zawstydzające, ale materiał był przesiąknięty zapachem Uchihy, który blondyn tak uwielbiał.
Gdy po raz kolejny odtworzył w głowie scenę ze śpiewającym Sasuke przyszedł mu do głowy dziwny pomysł.
- Raz się żyje - szepnął i wyciągnął telefon. Otworzył konwersację z Uchihą i napisał
Czy gdyby ktoś zaproponował ci żebyś był członkiem zespołu muzycznego myślisz, że byś się zgodził?
Kliknął przycisk „wyślij" i ułożył się wygodniej czekając na odpowiedź, którą otrzymał chwilę później
„Pewnie bym się ucieszył i zgodził, ale to pytanie nie ma sensu, bo nie umiem na niczym grać"
Uzumaki nie zdążył napisać odpowiedzi a już dostał kolejną wiadomość
„A co, ktoś ci zaproponował coś takiego? "
Blondyna przez chwilę zatkało, bo oczywiście nie przyszło mu do głowy, że Sasu może to zainterpretować w ten sposób. Odpisał nieco skołowany i zawstydzony swoim brakiem myślenia
„Nie nie nie! To było po prostu...czysto teoretyczne pytanie. Tak z nudów"
Po krótkim namyśle wysłał kolejną wiadomość
„A wracając do ciebie w zespole, mógłbyś przecieź śpiewać"
Wcale nie udawał sam przed sobą, że lekko zarumienił się ze wstydu pisząc to. Ach ta wrażliwość muzyka. Odpowiedź otrzymał od razu
„taaak oczywiście. Ja i wokal. Wspaniaaałe połączenie"
„Błagam, ludzie by się załamali słysząc mnie"
Uchiha Sasuke nie miał niskiej samooceny, miał normalną, idealnie normalną...Ale nie cierpiał słuchać siebie na nagraniach gdy próbował coś śpiewać. Uważał (niesłusznie), że nie ma na świecie gorszego wokalisty od niego.
Naruto nie znał go od tej strony i trudno było mu uwierzyć, że Sasuke nie lubił jednego ze swoich wielu atutów jakim był jego powalający głos. Śpiewał tak czysto i przyjemnie. Mogłoby się zdawać, że dosyć ostro, ale jednak jakoś miękko. Trudno było to opisać. Miał też zdecydowanie niższy i głębszy głos od Naruto co tym bardziej napełniało zachwytem niższego chłopaka.
„Nie gadaj bzdur"
Co miał niby więcej napisać, Sasu powinien znać swoje zalety, a nie wyskakiwać z czymś takim
„A myślisz, że ja umiem śpiewać? Akurat jeśli chodzi o muzykę to jestem kompletnym beztalenciem"
„Przecież słyszałeś mnie na karaoke. Dalej się zastanawiam jakim cudem nie wybuchły wam uszy"
- To jest już przesada! Wystarczy, że jedna osoba w tym związku ma zaniżoną samoocenę!
„Mi się podobało"
CZYTASZ
Nie umiem w miłość Dattebayo! | Sasunaru
FanfictionSzkolne Sasunaru, normalny świat, zero ninja. Teoretycznie można czytać bez znajomości anime, ale w tym przypadku radzę zapoznać się z postaciami. Jeśli masz coś do związków homoseksualnych to ta książka nie jest miejscem dla ciebie. Miłego czytania...