Rozdział 22

192 19 37
                                    

~o kurde już ponad 300 gwiazdek...Dzięki~

- Czy będziesz dalej mnie kochał jeśli przytyję?

- Nie zadawaj głupich pytań.

- Mówię serio! Odpowiedz mi!

- Tak, będę.

W pokoju rozbrzmiał dźwięk pianina.

- Na pewno?

- Tak, będę cię kochał i będę robić wszystko żebyś był zdrowy.

- Nie chcę być zdrowy, tylko ładny

- Wiesz, że to się nie wyklucza?

Naruto tylko prychnął i z powrotem zaczął uderzać w klawisze. Sasuke nie do końca świadomie zaczął nucić piosenkę, którą grał blondyn. Mimo, że Uzumaki próbował być obrażony uśmiechnął się mimowolnie słysząc czysty głos chłopaka. 

- Mam ochotę na dobrą gorącą czekoladę - powiedział ni z gruszki ni z pietruszki Sasuke podnosząc się z łóżka Uzumakiego i przytulając od tyłu chłopaka grającego na pianinie - Pójdziemy gdzieś?

- Mhm

*skip time*

- Ubrudziłeś się - stwierdził Sasuke chwytając serwetkę po czym pochylił się i wytarł kącik ust Naruto z gorącej czekolady. 

Siedzieli chwilę w milczeniu popijając ciepły napój. Za oknem sypał śnieg, a przez dosyć wczesną godzinę było w miarę jasno. 

- Właściwie to jaki jest twój ulubiony utwór? - spytał Sasuke żeby przerwać to milczenie. 

- Różnie, ciagle mi się zmienia, chociaż ostatnio sporo słuchałem Etiudy Chopina opus 25 numer 5 w e-moll. W sumie to jakby się zastanowić to nigdy jej nie grałem, a chyba nie jest bardzo trudna...?

- Która to? Zanucisz?

Uzumaki cicho, ze względu na obecność innych ludzi, zaśpiewał początek utworu

- Tram tram tram tram tram tram tram tram tram... - Uchiha zaśmiał się cicho słysząc to a blondyn nieznacznie zarumienił się widząc jego rozbawiony wzrok. 

- Chyba wiem o którą etiudę chodzi, możesz mi ją kiedyś zagrać 

- Czemu nie... - Uzumaki westchnął nieco zmęczony w sumie nie wiadomo czym. Tak naprawdę to miał ochotę po prostu iść spać, ale postanowił poświęcić swoje marzenia dla Sasuke

- Bycie pięknym musi być wyczerpujące... - stwierdził mocno przesadzonym uwodzicielskim głosem Uchiha. Naru nie miał siły żeby się zaśmiać głośno jak zazwyczaj więc jedynie prychnął z uśmiechem i pokręcił głową z politowaniem - Chcesz wrócić do domu położyć się spać? - spytał czarnowłosy już bardziej poważnie odgarniając kosmyk włosów zasłaniający czoło Uzumakiego.

- Mhm - usłyszał w odpowiedzi chwile przed tym jak drobna dłoń blondyna chwyciła tą jego, która dalej znajdowała się blisko twarzy Naru. Sasuke ujrzał uśmiech i wyraz twarzy trochę jak u kota który dopiero co obudził się z długiej drzemki - Masz przyjemną dłoń, 36,6 stopni Celsjusza. 

- Jasne jasne, chodźmy już.

Skip Time

Sasuke pov

Naruto gdy śpi wygląda bardzo spokojnie, tak jak gdyby nie nękały go żadne negatywne myśli. Chciałbym go widzieć takiego zawsze, chciałbym móc zabrać od niego te trudności...

Normalna narracja

- I don't ever wanna leave, I'll watch you sleep, I'll watch you sleep - Zanucił cicho żeby go nie obudzić po czym położył się obok blondyna i przytulił go od tyłu.

Nie do końca świadomie dostosował oddech do spokojnego tempa wymiany gazowej Uzumakiego, a po kilku minutach sam zapadł w płytki sen. 

*Tymczasem w głowie Naruto*

Naruto odwrócił głowę w stronę głosu który krzyczał do niego coś w innym języku, zobaczył panią od Biologii, okazało się, że mówiła po polsku, ale rzucała jakimiś dziwnymi nazwami. Chyba próbowała go przekląć. Starał się odbić jej groźne zaklęcia, ale nie miał jak. Oczami wyobraźni widział kolejną jedynkę z Biologii. Nagle usłyszał głos anioła i ujrzał zlatującego z nieba Sasuke w białej szacie z aureolą na głowie i z podręcznikiem do biologii w ręku 

- Nie poddawaj się Naruto. Musisz sobie poradzić z tym metabolizmem. Wierzę w ciebie. Wierzę w ciebie z całych sił! Pamiętaj o Karbamoilofosforanie!

Po czym anioł Sasuke zniknął, ale zostawił po sobie podręcznik. Naruto ostatkiem sił, osłabiony po atakach nauczycielki chwycił książkę w dłoń i odbił nią ostatni atak Demona, który brzmiał 

- Jaka fosforylacja zachodzi w łańcuchu oddechowym?

Z pomocą podręcznika, zebrał wszystkie swoje pozostałe siły i wykrzyczał 

- OKSYDACYJNA!

W tym momencie obudził się. 

- To było straszne....

- Hm? Co takiego? - spytał Uchiha, którego obudziło niespokojne zachowanie blondyna podczas snu.

- Pani od Biologi - zadrżał Naruto i wtulił się w Sasuke, który wplótł dłoń w jego włosy i uśmiechnął się czule choć trochę z politowaniem na zachowanie nastolatka. Musiał jednak przyznać, że jego samego też nieco przerażała ta kobieta.

- Damy radę

~Wybaczcie, ale pisze to w nocy i mój niezrównoważony biol-chemiczny mózg przestał poprawnie funkcjonować. To dlatego ten rozdział jest tak bardzo randomowy. Przepraszam~

Nie umiem w miłość Dattebayo! | SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz