!UWAGA!
Nie które elementy, przedstawione w tym rozdziale nie istnieją w grze Genshin Impact.
Zostały one dodane (ze względu na potrzebę) przez autorkę książki.Dziękuje.
***
Wstałam wraz z oślepiającym mnie słońcem. Ubrałam wygodne spodnie oraz bluzę. Uczesałam się i wyszłam z pokoju.
Skierowałam się do kuchni skąd dobiegał hałas. Był to Venti, który wstał szybciej ode mnie.
- Dzień dobry - przywitał się z uśmiechem - zrobiłem ci śniadanie.
- Dziękuje, nie musiałeś wiesz o tym.
- Tak, tak wiem że nie musiałem - powiedział kładąc talerz z kanapkami - ale sprawia mi to przyjemność.
Usiadłam przy stole i zabrałam się za jedzenie przyrządzonego przez Ventiego śniadania.
- Czyli mamy do zebrania ponad 30 sztuk Orchidei tak? - spytał.
- Tak. Dokładnie to 38. Nie mam pojęcia po co Knight of favonius ich aż tyle, ale jeśli o to proszą to niech im będzie.
- O której wychodzimy?
- Myślę, że tak za półtorej godziny. Muszę jeszcze parę ważnych rzeczy przygotować.
- Jasne, rozumiem.
Śniadanie zjedliśmy w ciszy. Umyłam naczynia i rozeszliśmy się do pokoi. Między nami panowała bardzo napięta atmosfera, możliwe że to po wczorajszym dniu.
Weszłam do swojego pokoju spakować resztę potrzebnych rzeczy. Wzięłam mój podróżny plecak i położyłam go na łóżku. Stojąc nad nim, rozmyślałam co jest mi potrzebne.
Z zastanawiania wybiło mnie pukanie do drzwi.
- Kto tam?
- To ja Venti, mogę wejść?
- Głupie pytanie, wchodź.
Spojrzałam na otwierające się drzwi. W nich wstał gotowy do podróży już Venti.
- Masz już wszystko? - spytał.
- Zastanawiam się czy wszystko wzięłam, ale wydaje mi się że tak. Najwyżej się wrócimy - odparłam, ubierając plecak.
~~~
Kwiaty te nie znajdywały się daleko od miasta, jednak aby znaleźć odpowiednią sumę musieliśmy się trochę naszukać.
- Ile mamy?
- 40. O dwa za dużo ale to nic. Lepiej za dużo niż za mało - stwierdziłam mówiąc zgodnie z prawdą - wracajmy. Przynajmniej mamy teraz cały dzień dla siebie.
- Racja. Właśnie, miałem cię o coś spytać ale zapomniałem. Chciałabyś poznać mojego starego przyjaciela? Zna Liyue jak nikt inny ehe.
- Z miłą chęcią - przymrużyłam oczy i uśmiechnęłam się do niego. Spojrzałam jeszcze raz na łąkę pełną rozmaitych kwiatów i wróciliśmy do miasta.
~~~
Jako iż strasznie się spociłam, musiałam się umyć i ubrać coś lekkiego. Wyszłam z łazienki w samym ręczniku i szybkim krokiem, niezauważalnie weszłam do swojego pokoju.
CZYTASZ
Słodkie Marzenie // Venti x Reader // GI pl
RomanceJest to moja pierwsza książka więc prosiłabym o wyrozumiałość ;D Mam nadzieję, że książka będzie zrozumiana i przyjemna.