9. ,,KRÓLEWSKI APARTAMENT"

285 22 11
                                    


*Tony*




                          Od początku spotkania na Chimerze siedziałem jak na szpilkach,  co chwilę sprawdzając położenie siostrzenicy.

-Czy coś cię rozprasza Stark?- spytał niespodziewanie Fury.

-Nie, yyyyyy, ja tylko...- zacząłem skołowany.

-Tylko?- jednooki domagał się odpowiedzi.

-Kathrine poszła dziś sama do kina.- wyjaśnił Rogers.

-Sprawdzam tylko, czy nic jej nie jest. Co prawda GPS pokazuje, że cały czas jest w kinie, ale...- tłumaczyłem lekko zdenerwowany.

-Kiedy wyszła?- zapytał Nick, znów mi przerywając.

-Godzinę temu.- odparłem.

-Film będzie trwał jeszcze przez conajmnjej pół godziny, dlatego nie panikuj i skup się na raportach z Kanady.- stwierdził spokojnie szef TARCZY, na co ja (choć niedokońca przekonany) odłożyłem telefon i skupiłem myśli na sprawach poruszanych podczas spotkania.





                          -Wypuściłeś Kathrine samą do kina?- zaczął zaintrygowany Fury, gdy po prawie trzygodzinnym spotkaniu, wychodziliśmyy z sali konferencyjnej.

-Tak, no wiesz, w końcu jest już prawie dorosła i powinna mieć trochę więcej swobody.- odparłem, wyjmując z kieszeni telefon.

-A jest na to gotowa?- spytał z troską Nick.

-Walczy prawie tak dobrze jak Alice, a poza tym od dwóch miesięcy w mieście nie pojawił się przecież żaden agent...- urwałem niepewnie- ...Półksiężyca.- dokończyłem półgłosem, marszcząc brwi, gdy spojrzałem na położenie siostrzenicy.

- Co się stało?- szef TARCZY zerknął na mnie zaniepokojony.

-GPS wskazuje, że Mała od czterdziestu minut jest w jednym punkcie, mniej więcej w połowie drogi do wieży.- mruknąłem zmartwiony.

-Może po drodze zaszła do jakiejś kawiarni?- zasugerował Fury.

-Tam nie ma kawiarni.- odparłem krótko, po czym biegiem udałem się po zbroję i ruszyłem po siostrzenicę.

- Wyruszamy za Tobą Tony.- usłyszałem w komunikatorze głos Natashy, gdy tylko opuściłem Heliccarier.

-Jarvis, wyślij współrzędne.- zarządziłem, przyspieszając lot.

Po 15 minutach dotarłem do niewielkiej uliczki, gdzie urwał się sygnał GPS'a Kathrine.

-Jarvis, przeskanuj teren.- rozkazałem, uważnie rozglądając się dookoła.

-Nadajnik znajduje się po Pana lewej, sir!- odparła sztuczna inteligencja.

-Co ty chrzanisz, przecież Małej tu nie...- urwałem, gdy na ziemi dostrzegłem znajomy wisiorek, obok którego leżała chusteczka.- Zbadaj!- zarządałem, wskazując na przedmiot.

-Ta chusteczka nasączona jest chloroformem.- oznajmił mój pomocnik.

-O nie...- wyszeptałem, łącząc fakty.
Po chwili na miejscu zjawiła się reszta drużyny.

-Gdzie jest Kathrine?- spytał zaniepokojony Steve.

Zrezygnowany pokazałem przyjacielowi chusteczkę i naszyjnik.

-Dorwali ją...- szepnąłem przerażony.

-Mam jej telefon.- odezwała się nagle Natasha- Chciała do Ciebie zadzwonić.- dodała, podając mi urządzenie.

Wzniecić iskrę ||AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz