Epilog

2K 35 7
                                    

Pov. Klaudia

Nadal nie mogę wyjść z tego debilnego pokoju. Nadal nie mogę dojść do moich myśli, przez ból w brzuchu.
Nagle słyszę hałas zza drzwi, tak jakby wielkie zamieszanie, w mojej głowie pojawiła się nadzieja, nadzieja na wyjście z tego piekła. Wspomniałam że dostałam kilka razy w twarz i nacięcia nożem za nie posłuszeństwo? Otóż tak.

Nagle do pokoju wszedł energicznie wkurzony facet, ciągnął mnie jak szmatę po podłodze. Nagle na końcu korytarza zobaczyłam znajomą twarz.

-Damian!!! - krzyknęłam, chłopak spojrzał w moim kierunku, zaczął biec lecz na szedł go kolejny przeciwnik. - Pomocy!! - krzyczałam.

Znalazłam się w piwnicy w dole tego budynku, mężczyzna poszedł a ja zostałam sama.
Usłyszałam szybkie z bieganie po schodach

-Klaudia!Klaudia?! - rozległ się głos mojego ukochanego.

-Kevin! Tutaj! -od krzyczałam.

-Kochanie... Już dobrze zaraz weźmiemy cię z tąd- powiedział tuląc mnie do piersi.

Kilka dni później

- Auć... - mówiłam będąc na sali porodowej.

-Już spokojnie kotku, oddychaj- mówił  chłopak, oddychając szybko.

-Kurwa! Umiem oddychać! Nie musisz mi dodawać powietrza- mówiłam oschle do Kevina.

- Niech pani prze- powiedziała lekarka, nagle w sali rozległ się dziecięcy płacz, po moich policzkach poleciały łzy. Uśmiechnęłam się widząc małą istotkę.

-Niech pani odpocznie- powiedział lekarz i wyszedł, a ja dostałam na ręce moją małą córeczkę.

-Jaka ona śliczna- powiedziałam

-Taka jak ty kochanie- powiedział Kevin.

-Obiecaj mi że to już koniec naszych starszych historii

-Obiecuję.. Od teraz tylko ty i Rose...

The End


Bad Girl/ Bad Sister /Gangsterka✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz