Jak się dzisiaj bawiłaś?

145 6 9
                                    

Skye

Tu jest na prawdę fajnie. Moja kuzynka, Nancy, czarno brązowy pudel, zaprosiła ostatnio grono znajomych i naprawdę świetnie się bawiliśmy. Nie jest mi teraz jakoś smutno z powodu Chasea... cóż bo... bez niego czuję się jakby wolna. Czuję że nie muszę zastanawiać się co on czuje kiedy coś robię. Nie muszę martwić się co on na coś powie. W zasadzie nie chciałabym teraz o nim myśleć bo kiedy wyobrażę sobie jak się musi czuć to na pewno nie będę czuła się tak swojo. Nie mam teraz jakby żadnych ograniczeń.

Może wszytko to trochę samolubne? Może tak nie powinnam? Nie, nie, nie będę o takich rzeczach myśleć, chcę się tu dobrze czuć.

Nancy dba żebym czuła się idealnie. Ma dużo pieniędzy. Jemy i pijemy tutaj sobie co chcemy, jest wspaniale.

Nagle z zamyślenia wyrwała mnie jedna z koleżanek Nancy rzucając mnie poduszką w pyszczek. Oddałam jej. Po chwili do zabawy dołączyły jeszcze dwie osoby, w tym moja kuzynka. Było świetnie, rzucaliśmy się wszytkim przedmiotami z materiału jakie nam wpadły w łapy, chyba cały czas się śmialiśmy.

Po jakimś czasie Nancy gdzieś poszła. Kiedy wróciła po prostu musieliśmy przerwać... przyniosła talerz z pokrojonym na kawałki arbuzem! Wszyscy byliśmy wyczerpani więc rzuciliśmy się wręcz na przekąskę. Czerwone, wodniste i miękkie kawałki owoca zniknęły prawie tak szybko jak się pojawiły. Czułam się wspaniale. Dawno tak świetnie się nie bawiłam.

Moja kuzynka zjadła tak dużo że po chwili leżała na grzbiecie na łóżku, jedna z jej koleżanek poszła w jej ślady i chwilę później, leżąc obok siebie miały już wspólny temat do rozmowy. Za to ja, nie przyzwyczajona do tego jak ciepło było w tym mieszkaniu postanowiłam wyjść na balkon.

Po chwili poczułam na mordce zimny powiew nocnego wiatru. Balkon był dość wysoko więc można było zobaczyć światła miasta. Było tu przepięknie i... i... chciałabym być tu z Chasem... on biedny, leży tam pewnie sam... bo reszta jest zajęta sobą na wzajem.

Z dalszych myśli wyrwał mnie kolega Nancy który też jak widać postanowił zaczerpnąć świeżego powietrza. Miał na imię Lux, trochę już z nim rozmawialiśmy wcześniej.

Lux: Hej Skye, co tam?

Skye: Nic... tak po prostu... chciałam zaczerpnąć powietrza.

Lux: Hmm... widzę że coś cię trapi.

Skye: Nie... wszystko jest w porządku.

Lux: Przecież to widzę, pozwól że cię pocieszę.

Zwróciłam na niego smutny wzrok, nie widziałam co ma na myśli. I tak mało mnie to interesowało, myślałam teraz o tym musi czuć teraz biedny Chase.

I wtedy, stało się coś czego się kompletnie nie spodziewałam. Lux gwałtownie zbliżył swój pysk do mojego i namiętnie mnie pocałował. Od razu zaczęłam go odpychać ale był bardzo natarczywy i zajęło mi chwilę żeby się uwolnić. Kiedy mi się udało od razu wbiegłam do mieszkania, pobiegłam do toalety i się tam zamknęłam.

Byłam przerażona Chciałam do Chasea, przy nim czuję się bezpiecznie. Teraz dopiero zaczęłam czuć jak bardzo byłam samolubna.

Chase

Przez praktycznie cały dzień leżałem. Moje myśli ciągle tworzyły obrazy tego jak Skye mówi mi że mnie nienawidzi. Czułem że nie mam po co i dla kogo żyć. Myślałem też o tym jak Skye może się czuć ze swoim nowym domniemanym chłopakiem. Z każdą myślą czułem się coraz gorzej. Nie pamiętam już czy Marshall przychodził zmieniać mi opatrunki, czy Ryder coś do mnie mówił. Moja pamięć była jedną wielką mgłą. I wtedy przyszedł Ryder.

Ryder: Chase... ktoś chcę z tobą porozmawiać. - Mówiąc to podał mi komunikator po czym się oddalił.

Od razu usłyszałem głos Skye.

Skye: Chase, Chase ja...

Chase: Jak się dzisiaj bawiłaś?

Skye: Dobrze... ale...

Chase: Więc nie marnuj czasu na mnie bo i tak mnie nie potrzebujesz, byłem twoją zabawką.

Skye: Chase!...

Chase: Nie odzywaj się do mnie, baw się tam dobrze i mną się nie interesuj, daj mi święty spokój.

Rozłączyłem się.

Czułem się okropnie. Chyba najgorzej w całym życiu. Miałem dość wszystkiego... Czułem że... Skye nigdy mnie nie kochała, że nigdy nie byłem dla miej kimkolwiek, że okłamywała mnie przez cały czas...

Chase I SkyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz