Ten rozdział nie wnosi za dużo do całej książki. Jest on jedynie dodatkiem jak i specjalem na walentynki ♥️
(Perspektywa Izumi czas przed porodem)
Miałam dzisiaj strasznie dużo roboty! Oczywiście WSZYSCY musieli wiedzieć, że moja kochana Sakurcia jest w ciąży! Przecież to dar od losu.
Szybko się ubrałam i wsiadłam do samochodu. Stwierdziłam, że pierwszy musi być Deidara. Nie znałam za dobrze kolesia, jednak wiedziałam, że był dosyć blisko z różyczką.
Dojazd tam zajął mi pięć minut! ( Pomijając godzinne szukanie jego domu i błądzenie po mieście oczywiście).
Zapukałam grzecznie do drzwi ( grzeczne pukanie w języku Izumi - walenie z całej siły). Otworzył je długo włosy blondyn.
- Heeeeeeeej! Ty jesteś Deidara prawda? - zapytałam nie czekając na odpowiedź. - Świetnie! Mam dla Ciebie suuuuper wiadomość! - dodałam klaszcząc w ręcę i podskakując w miejscu.
Blondyn lekko podrapał się po karku.
- A więc słuchaj! Musisz mi pomóc. Mam całą listę rzeczy do zrobienia i chce żebyś to właśnie ty mi pomógł! Powinieneś się cieszyć - oznajmiłam mu wyciągając długą notatkę rzeczy do zrobienia.
- Aaa zapomniałabym o najważniejszym! SAKURA JEST W CIĄŻY. OCJEM JEST SASUKE!! - krzyknęłam przytulając go. Stał wryty w ziemię i nic nie powiedział.
Po śmierci Paina, Deidara stał się nowym bratem Sakci. Bardzo się szanowali i pomagali sobie nawzajem.
- Laska... przychodzisz do mnie, zaczynasz mnie prosić o pomoc, mówisz, że różyczka jest w ciąży, a ja nawet nie wiem kim ty jesteś - powiedział bezczelny. Miałam ochotę przywalić mu w twarz jednak cudem się powstrzymałam.
- Uchiha Izumi. Jestem przyjaciółką.. Przepraszam. NAJLEPSZĄ PRZYJACIÓŁKĄ SAKURCI! - poprawiłam się pośpiesznie. - To co, pomożesz mi czy nie? - dokończyłam swoją wypowiedź. Byłam lekko zażenowana, że nic nie mówił. Stał wryty w ziemię i się na mnie gapił... Bezczelny.
~~
Tymrazem (po zakupie jedenastu toreb z zakupami), odwiedziłam tego idiote Naruto. Sakura też go uważała za przyjaciela, oczywiście nie tak super duper jak ja! Ale też był jej przyjacielem.
Gdy nareszcie udało mi się ustalić gdzie on mieszka zapukałam kilka razy.
Spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem.
- Izumi? Co ty tutaj robisz? - zapytał Uzumaki. Westchnęłam głośno nie wiedząc jak to mu powiedzieć.
- Sakura jest w ciąży z Sasuke! - powiedziałam kolejny raz dzisiaj znowu podskakując i klaszcząc. Zresztą blondyn również skakał. Gdy tylko stanęliśmy w miejscu Naruto mnie przytulił.
- Musimy ją odwiedzić! - krzyknął Uzumaki. Pokiwałam głową zgadzając się z nim.
Jeździłam jeszcze godzinę razem z Naruto po sklepach z ubraniami. Kupywaliśmy męskie i damskie. Przecież nie wiadomo co by się spodobało Sakci i jej dziecku.
Zajechałam też do domu i wzięłam kilka rzeczy po Tomoko. Strasznie za nią tęsknie.
(Perspektywa Sakury czas długo po porodzie)
Dzisiaj mija akurat 3 rocznica mojego ślubu z Sasuke. Powiedział on, że z racji, że jutro są walentynki to sprawi mi niespodziankę.
Dzieci akurat spędzały czas u Izumi i Itachiego.
Na tą okazję ubrałam różową sukienkę lekko falowaną na końcach. Do tego uczesałam włosy i włożyłam w nie białą opaskę.
Nie mogłam doczekać się mojej niespodzianki.
Wsiadłam w samochód i ruszyłam w wyznaczone miejsce. Byłam bardzo zaciekawiona co to mogło być. Nauczyłam się już, że po Uchiha można spodziewać się wszystkiego!
Dojechałam nareszcie na umówione miejsce. Była to mała wieś niedaleko naszego domu. Zaparkowałam samochód przy drodze i rozejrzałam się na około. Było tam ślicznie.
Drzewa, które wyginały się w taki sposób jakby była to ścieżka z dachem. Przy drzewach były posadzone róże, czyli moje ulubione kwiatki.
Droga ta prowadziła na pomost przy jeziorze. Wyglądało to jak w bajce. Na końcu mostu stał czarno włosy chłopak elegancko ubrany z bukietem czerwonych róż. Lekko się do mnie uśmiechał przez co się zarumieniłam.
- Cześć Kochanie - wyszeptał gdy do niego podeszłam. Złączył nasze usta w krótkim pocałunku.
- Piękne tutaj - powiedziałam przytulając się do jego klatki piersiowej. Mężczyzna wręczył mi kwiatki, które ślicznie pachniały.
- A więc może odpakujesz prezent? - zapytał wskazując na wielkie pudełko z dziurkami, obok.
Pośpiesznie ukucnęłam i zaczęłam odwiązywać wstążkę. Już po sekundzie poleciałam na ziemię, a na mnie leżał piękny, brązowy szczeniaczek z jakimś kluczem w pyszczku.
- Wabi się Hidan - powiedział śmiejąc się i podając mi rękę.
- A co ona ma za kluczyk w pyszczku? - zapytałam trzymając brązową kuleczkę w rękach.
- A to już jest drugi etap niespodzianki... - wyszeptał ciągnąc mnie po brzegu jeziora, które miało kształt koła.
Ciągnął mnie aż na drugi koniec gdzie stał piękny, piętrowy dom, obity białymi deskami. W oknach rosły różowe kwiatki. A my staliśmy przed wielkim tarasem..
- Czyż to nie był ten twój jeden wymarzony? - zapytał obejmując mnie od tyłu.
- Jesteś porąbany! - krzyknęłam przez łzy.
- Przecież zawsze chciałaś mieć basen koło domu. Jezioro to taki basen tylko, że duży - zaśmiał się, a Hidan zaszczekała. Obróciłam się na pięcie i namiętnie go pocałowałam dalej trzymając pieska w rękach.
Nie mogłam w to uwierzyć. Przecież on jest chory psychicznie! Na walentynki kupuje się czekoladki i kwiatki, a nie dom...
--------
Kochana _Notabene_.. Jeśli ten specjalny walentynkowy rozdział dla Ciebie Ci się spodobał. Jeśli nie to niestety nie jest już mój problem 💖. Mam nadzieję, że uszanujesz moją pracę.
Szczęśliwych walentynek ♥️♥️💖

CZYTASZ
Cafe Window | sasusaku | [ZAKOŃCZONO]
RomanceSakura Haruno to 20-letnia dziewczyna która niedawno skończyła szkołę. Dostaje jej ulubioną pracę - w kawiarni. Jest bardzo przyjazna i próbuje zaprzyjaźnić się z każdym na jej drodze. Utrudnia jej to ciemnowłosy chłopak. Sasuke Uchiha. Nie jest otw...