7

439 10 2
                                    


- Kurwa! - krzyknęłam, a moim oczom ukazał się Fukaj z Matą - Macie 3 sekundy, żeby uciekać.

- Bo co nam zrobisz? - zaśmiał się Michał, a ja wstałam z łóżka i zaczęłam ich ganiać. Skończyło się na tym, że skoczyłam na Fukaja w salonie, a on się przewrócił. Pociągnął mnie za sobą, przez co leżałam na nim. 

- Debil jebany. - fuknęłam i wstałam czując na sobie wzrok Kinnego i Janka. 

Rozejrzałam się po salonie i podeszłam do stolika gdzie siedzieli "wujkowie". Usiadłam obok nich i wzięłam sobie czysty kieliszek.

- Siema, ja przyszłam się z wami najebać. - zaśmiałam się.

- Dobra, White polewaj młodej. - odparł Kamil.


Po około godzinie byłam już kompletnie pijana, a odchodząc od stolika wpadłam na Michała. Ten zawołał wszystkich na dwór, bo miał zjebany pomysł. Zaprowadził mnie na środek zamarzniętego jeziora, które momentalnie się zarwało. Dobrze, że nie było głęboko.

- Kurwa! - wrzasnął Michał. Pomógł mi wyjść, chociaż nie potrzebowałam pomocy, bo w kontakcie z lodowatą wodą prawie wytrzeźwiałam. 

- Ej chłopaki! Morsujemy teraz? - spytał Lanek.

- Jestem za. - powiedziałam trzęsąc się z zimna. Lanek zbił ze mną pionę, a natępnie pobiegł po coś czym mógłby wyciąć dziurę w lodzie. 

Wrócił po jakimś czasie i razem z chłopakami poszli niszczyć lód. Ja w międzyczasie poszłam się przebrać w kąpielówki. Założyłam na siebie szlafrok i wyszłam z pokoju. Po drodze spotkałam Janka, który z ciekawości poszedł zobaczyć co się będzie odpierdalało. Dotarliśmy do chłopaków. Na zewnątrz jeszcze było trochę widno, więc dla mnie lepiej. Będą widzieć, jak się będę topić. 

- Dobra kurwa, kto chętny jako pierwszy? - zapytał Borek.

- Ja! - krzyknęłam.

- Kto się zmierzy z tą panią? - powiedział Białas - Nikt? Kinny zapierdalasz do wody! Zakład robimy.  - W tym momencie podszedł do Lanka i szepnął mu coś na ucho.

- Dobra, ten kto wygra może odmówić wykonania zadania w późniejszej butelce. Bardzo dobra nagroda, bo zadania będą pojebane. - odparł Kamil. - Gotowi?

- Tak! - wrzasnęliśmy w tym samym czasie. Zdjęłam jeszcze szlafrok, ale pożałowałam, bo poczułam na sobie palący wzrok Janka i Wiktora.

Siedzieliśmy już w wodzie 15 minut, a ja już miałam dość. Zawołałam chłopaków, bo zobaczyłam, że Wiktorowi nie przeszkadzała temperatura wody.

- Pierdole to! - krzyknęłam, a Lanek podszedł i pomógł mi wyjść z wody. Dał mi mój szlafrok, a ja postanowiłam wykręcić mu żart. 

- Kamil, weź zobacz. Co tu jest? - wskazałam palcem na szczelinę w lodzie, w której przed chwilą siedziałam. Chłopak podszedł do brzegu, a ja wepchnęłam go do wody i zaczęłam uciekać do brzegu. 

- Kurwa! - krzyknął, a ja leżałam już na podłodze ze śmiechu.

- Moja krew! - powiedział Borek i zaczął się śmiać.

- Dobra chłopaki, ja idę się ogarnąć na imprezę późniejszą. - powiadomiłam ich i ruszyłam w stronę pokoju.

Gdy dotarłam do celu od razu udałam się do łazienki i wzięłam ciepłą kąpiel. Umyłam też włosy. Gdy wyszłam ubrałam się w wcześniej przygotowaną bieliznę, a także założyłam szlafrok. Wysuszyłam włosy, delikatnie podkręciłam i zaczęłam robić makijaż, który podkreślił moje oczy. Udałam się do szafy i wybrałam strój. Założyłam czarny, krótki, przylegający top i niebieskie, luźne jeansy. Gdy byłam gotowa udałam się do salonu, gdzie byli już chłopcy.

afterparty || Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz