16

323 14 1
                                    

*SKIPTIME*

Dziś miała się odbyć impreza u Michała. Obudziłam się o dziesiątej, aby zjeść śniadanie. Gdy to zrobiłam, udałam się do łazienki po to, żeby się wykąpać i umyć włosy.

Gdy byłam już wykąpana, zabrałam się za robienie makijażu. Postawiłam na mocniejszy. Czas płynął szybko, a było go coraz mniej. Po zrobionym makijażu spojrzałam na zegarek. Była już 15. Długo się kąpałam, więc straciłam też przez to trochę czasu. Bez wahania udałam się do szafy, aby wybrać dla siebie strój. Wzięłam luźną sukienkę, dzięki której nie widać było mojego coraz większego brzucha. Po przebraniu się, ułożyłam jeszcze włosy, a następnie poszłam do salonu, aby czekać na Janka. W międzyczasie przeglądam moje social media, na których się prawie nie udzielałam.

Chłopak zszedł po jakiejś niecałej godzinie. Zebraliśmy się jak najszybciej, aby się nie spóźnić i udaliśmy się do naszego miejsca docelowego. Jako, że byłam w ciąży i nie zamierzałam pić to uznałam, że będę w stanie nas później odwieźć. Aż taką sierotą to nie jestem.

Po kilkunastu minutach byliśmy już na miejscu. Zauważyłam, że było sporo samochodów członków SBM, więc już ktoś musiał być. Na imprezie mieli ogłosić już dla wszystkich informację o projekcie. Byłam trochę zestresowana, bo domyślałam się, że będzie tam Wiktor.

Gdy weszliśmy do mieszkania, moim oczom ukazało się bogate wnętrze. Był to dom rodziców Michała, więc czego się spodziewać. Można było wyczuć zapach alkoholu, potu i papierosów. Niestety, ale nie mogłam ich palić. Nie chciałam szkodzić dziecku. Przywitaliśmy się ze wszystkimi i udaliśmy się do Solara, aby omówić jeszcze szczegóły tej niespodzianki.

Gdy byli już wszyscy, Karol ogłosił niespodziankę. Wszyscy byli zadowoleni, bo spędzimy zajebisty czas w takim samym składzie. Kochałam całe SBM, byliśmy jak rodzina.

Impreza trwała w najlepsze, a ja unikałam Michała, aby nie kazał mi palić. Nie chciałam zaszkodzić dziecku i nie chciałam, aby się dowiedzieli o mojej ciąży. Wyszłam na ogród, aby odetchnąć. Siedziałam tak w ciszy i przyglądałam się widokom, ale po jakimś czasie poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu. Był to Jakowski.

- Hej, chcę pogadać. - powiedział.

- Ja nie chcę. - odpowiedziałam.

- Proszę, daj mi to wyjaśnić. Nie chciałem, aby tak wyszło. Będę robił wszystko żebyś mi wybaczyła, bo zrozumiałem swój błąd. W kurwę mi na tobie zależy. Julka, kocham cię. - odparł, a ja zaniemówiłam. Wyznał mi właśnie miłość.

- Wiktor, ja nie straciłam do ciebie uczuć, ale nie jestem w stanie Ci zaufać. Nie powiedziałeś mi o tym, że spaliśmy ze sobą i teraz... - ugryzłam się w język - Nic.

- I co teraz? - spytał.

- Chuj cię to obchodzi. - wstałam i udałam się do domu, aby znaleźć Janka.

Znalazłam chłopaka, ale praktycznie od razu pożałowałam swojego wyboru. Wyszłam na dwór i zaczęłam płakać. Kolejny, który wyznawał mi uczucia mnie zranił. Janek całował się z jakąś koleżanką Maty. Narobił mi tylko nadziei na to, że kiedyś rozwiniemy naszą relację. Dziś przed imprezą obiecywał mi, że będzie zawsze przy mnie. Że mnie bardzo lubi i chce ze mną być kimś więcej niż tylko przyjaciółmi. Zapłakana wróciłam do salonu szukając wzrokiem Borysa, ale wszystkie oczy były zwrócone na mnie. Spojrzałam się tylko na moje nogi. Widok mnie zdziwił...

afterparty || Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz