3. Zakazany las

196 7 0
                                    

Isabell obudziła się wcześnie rano przez co jej wygląd był nieco gorszy niż wczoraj, ale wciąż zjawiskowy.
Poszła skorzystać z porannej toalety, a po chwili usłyszała pukanie do drzwi.
- Proszę. - odpowiedziała subtelnie, a za drzwiami ukazał jej się czarnowłosy mężczyzna.
- Witaj Snape. - powiedziała spokojnym głosem, na co on kiwnął głową.
- Interesujesz się mugolską sztuką?- zapytał patrząc na obrazy wywieszone na ścianach.
- Tak, bywa naprawdę ciekawa. - odpowiedziała Isabell.
Snape odwrócił wzrok od ścian i spojrzał na koleżankę w satynowej koszuli i szlafroku.
- Przyszedłem w pewnej sprawie. - oznajmił i dodał:
- Otóż McGonnagal przydzieliła mi ciebie jako parę w poszukiwaniach.

- Ach tak. - powiedziała z gracją Isabell lekko unosząc brew. W tym momencie nowa nauczycielka zdała sobie sprawę z tego, że nie było jej na spoktaniu dotyczącym tego polowania.

- Do tego czasu trzeba iść po napar z mandragory, ja zajmę się eliksirami. - powiedział mistrz eliksirów

-Zrozumiałam. - odparła młoda nauczycielka. Po krótkiej chwili Snape wyszedł bez słowa i zamknął za sobą drzwi.

Lekcje przebiegły Isabell dość szybko, dlatego też miała więcej czasu na przygotowania zanim wyruszy na polowanie. Przez następną godzinę Isabell siedziała w swoim gabinecie i przeglądała prace uczniów. Gdy zostało już nie wiele czasu do wydarzenia, kobieta zaczęła przygotowania, ale najpierw ruszyła do gabinetu nauczycielki zielarstwa po wcześniej przygotowany wywar z mandragory. Ze względu na to, że w jej życiu wszystko było dopięte na ostatni guzik również w tym przypadku wszystko zaplanowała znacznie wcześniej. Nauczycielka założyla na siebie czarny kombinezon i zarzuciła pelerynę. Jeśli chodzi o jej torebkę, użyła zaklęcia zmniejszająco zwiększającego i spakowała tam rzeczy na każdy możliwy wypadek. Isabell udała się do pokoju nauczycielskiego, bo to właśnie tam miała odbyć się przed łowami.
Nauczyciele rozdzielili się i wcześniej przydzielonymi parami udali się w głąb lasu. Isabell szła spokojnym krokiem obok Severusa i w milczeniu przeszukiwali wyznaczony teren. Snape gestem oznajmił aby zachować ciszę, rozejrzeli się dookoła i nie dostrzegli nic niepokojącego oprócz hałasu jaki wydawały sowy w tle. Kilka minut później w kszakach coś wydało niepokojący odgłos. Gdy dźwięki ustały nauczyciele stracili czujność i znienacka bestia rzuciła się na kobietę prosto z drzewa. Snape był zdezorientowany, kobieta krzyczała a on rzucał różne zaklęcia na potwora. Gdy ten się oddalił, Severus wziął kobietę pod ramię i zaczął biec najszybciej jak tylko mógł. Wreszcie wybiegli z lasu, ale w oddali było słychać zwierzę. Snape bez zastanowienia dalej uciekał pomagając przy tym kobiecie, która ledwo była w stanie ustać na własnych nogach. Nie był w stanie teleportować jej od razu w bezpieczne miejsce, ponieważ jej stan był zbyt poważny. Dwojka nauczycieli wreszcie dobiegła do wejścia szkoły, a Snape jednym ruchem różdżki otworzył wrota zamku i pobiegł szybko w stronę skrzydła szpitalnego. Niestety kobieta opadła z sił i straciła przytomność, mistrz eliksirów bez wahania wziął ją na ręce i przeniósł najszybciej jak tylko mógł. W gabinecie Pomfrey była również Minerwa. Snape pchnął drzwi i przerażony stanął przed nimi trzymając Isabell na rękach. Kobiety stały jak wryte, ale Poppy szybko zareagowała i gestem wskazała aby położył ją na łóżku. Młoda nauczycielka była cała we krwi, nieprzytomna. Snape zbladł na jej widok, Pomfrey odsłoniła bluzkę Bell, a na jej żebrach ukazała się wielka, krwawiącą rana. Pielęgniarka Kazała Snapeowi wyjść. Ten widok był dla niego nie do zniesienia.

Retrospekcja

Za jego szkolnych lat, czyli wieki temu Severus nie miał łatwo. Problemy w domu i w szkole kumulowały się co przyprawiało chłopaka o problemy psychiczne. Era Huncwotów, gryfonów, którzy nie mieli ciekawego życia, więc zajęli się nim. Z każdym powrotem jego ojca czuł się gorzej. Z dnia na dzień musiał ukrywać się w swoim pokoju ze strachem o własne zdrowie. Miejsce, które miało być dla niego oazą nie do końca nią było. W wieku 11 lat został wysłany przez jego matkę do Hogwartu. Testy z tiarą przydziału, nowi uczniowie, nowe środowisko dla niego równały się z nowymi problemami. Jednak mimo wyczerpującego trybu życia z każdym pobyciem na peronie wyobrażał sobie, że już niebawem zobaczy się z Bell. Co roku ta sama rutynowa scena, rozpoczęcie nowego roku w szkole, zakończenie, piekło w domu. Pragnął jedynie odpocząć od presji społeczeństwa i znaleźć wsparcie w kimś kto go polubi. Wspomniana już wcześniej Bell była jego przyjaciółką, bratnią duszą. Spędzali razem większość czasu w Hogwarcie, często dołączała się do nich jej siostra. Jednak ta dwójka była na tyle nierozłączna, że nawet zazdrośni gryfoni nie byli w stanie rozerwać ich więzi, zgasić płomienia uczuć jakie świeciły między nimi. 7 lat rutyny wreszcie przyniosło swój kres. Wraz z ostatnim zakończeniem roku szkolnego. Severus musiał pożegnać się z najdroższą przyjaciółką. Ich drogi rozeszły się. Mimo, że oboje zostali rozdzieleni żadne z nich nie zapomniało o sobie. Snape kontynuował dogłębną naukę eliksirów. Isabell po uwolnieniu siebie i sióstr z sideł ojczyma również rozstały się, natomiast przyrzekły, że będą w stałym kontakcie przez sowy. Cała piątka wstąpiła do kręgu śmierciożerców, a młoda Black postanowiła zacząć nowy rozdział w swoim życiu przyjmując nazwisko "Williams". Tak historia toczy się dalej...

Kobieta Insygniów • { Severus Snape}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz