- Pojedzmy od razy po meble, farby i co tam jeszcze chcesz -uznał blondyn.
**
Gdy czekaliśmy na chłopaków, którzy mieli pomóc w remoncie postanowiłam założyć Twittera.
Tylko jaki nick.
Butterandfly no idealnie.
Byłam ubrana w białą, starą koszulkę, czarne, krótkie spodenki i bandankę, co z tego, zrobię profilowe.
Na tło wstawiłam widok na Londyn
- Jesteśmy - nagle ktoś krzyknął.
- No ci to się dopasowali - zaśmiał się ten z kolorowymi włosami wskazując na mnie i wujka Ashtona, byliśmy ubrani tak samo.
- Co tam majstrujesz młoda? - spytał blondyn w loczkach.
- Zakładam Twittera - powiedziałam.
Wujek Ash zabrał mi telefon, zrobił sobie ze mną szybkie selfie, które już po chwili było było na portalu. Oczywiście dostałam follow do całej czwórki, a potem kolejne tysiące innych.
**
Gdy mieliśmy przerwę na jakieś jedzenie postanowiłam ponownie wejść na portal.
Oczywiście padały pytania kim jestem, skąd się wzięłam i co łączy mnie z zespołem, uznałam że na nie nie odpowiem.
Siedziałam sobie przy wysepce kuchennej i śpiewałam piosenkę Sama Smitha.
- Stay with me - nuciłam gdy nagle usłyszałam za sobą jakieś głosy.
- Nasza wspaniała piosenkareczka- powiedział mężczyzna w loczkach.
- Nono urosła trochę - dodał mulat.
- A gdzie dziewczynka z deskorolką - posmutniał farbowany blondyn.
- Deskorolka leży u góry, o to się nie martw - zaśmiałam się i Podeszłam aby wszystkich przytulić.
- Przyjechaliśmy pomóc wnieść meble, dy usłyszeliśmy że mieszkasz z Mercedes - oni jedyni mnie rozumieli.
- Kochani - powiedziałam.
- Hej - pisnęła Mercedes, która właśnie weszła do kuchni.
- My musimy iść, chodź Mel - powiedział szybko Lou.
- Chce na barana - zaśmiałam się.
- wskakuj - powiedział jeden z nich i juz po chwili znajdowalismy się w moim pokoju.
- Mel, bo mi fanki piszą na tt - jęknął wujek Mike.
- Nie kazałam wam mnie obserwować - uznałam.
- Dawaj nazwę - powiedział wujek Harry. Przewróciłam oczami i podałam mu telefon z wyświetlonym portalem.- Będziesz miała zaraz najazd directioners - zaśmiali się.
- No tak, będzie fejm - uznałam i poszłam do pokoju Mercedes aby poczekac aż wniosą meble.
Otworzyłam moją torbę, w środku było kilka osobistych rzeczy, legitymacja, elektryk, pieniądze.
Wyjęłam eka i wlałam do niego olejek truskawkowy. Już chciałam zacząć palić, ale do pokoju wpadła jego właścicielka.
-Tak, mam ich zdjęcie! - pisnęła do telefonu.
- Chyba robione z ukrycia - powiedziałam pod nosem.
- E samochód, już załatwili ci papiery do psychatryka? - spytałam, ale dziewczyna była zbyt zajęta rozmową, by mi odpowiedzieć.
Wzięłam swoje rzeczy i zniosłam je do pokoju.
- Melody, ktoś do ciebie przyszedł - powiedziała Paris tym swoim sztucznym głosem.
Od razu zbiegłam po schodach, w salonie, na kanapie siedział Piotrek.
- Hej -Usiadłam obok niego.
- Mel, nie możesz się ze mną zdawać - spojrzałam prost w jego oczy. - O dla twojego bezpieczeństwa księżniczko - powiedział z widocznym bólem.
Nagle, bez ostrzeżenia pocałował mnie, był to szybki pocałunek, a, miał w sobie tyle uczuć.
Gdy się ode mnie odsunął tak po prostu wyszedł.
CZYTASZ
Ciastko // 5SOS
FanfictionCórka Luka Hemmingsa widuje go częściej na plakatach niż w realnym życiu. Ba, on się do niej nie przyznaje, jej matka zmaga się z białaczką, podczas gdy ona leży w szpitalu 16 letnia Melody ma swoje udziały w jednym z gangów. Co się stanie, dy będz...