Posypka #9

9.3K 550 19
                                    

- Pojedzmy od razy po meble, farby i co tam jeszcze chcesz -uznał blondyn.
**
Gdy czekaliśmy na chłopaków, którzy mieli pomóc w remoncie postanowiłam założyć Twittera.
Tylko jaki nick.
Butterandfly no idealnie.
Byłam ubrana w białą,  starą koszulkę, czarne, krótkie spodenki i bandankę,  co z tego, zrobię profilowe.
Na tło wstawiłam widok na Londyn
- Jesteśmy - nagle ktoś krzyknął.
- No ci to się dopasowali - zaśmiał się ten z kolorowymi włosami wskazując na mnie i wujka Ashtona, byliśmy ubrani tak samo.
- Co tam majstrujesz młoda? - spytał blondyn w loczkach.
- Zakładam Twittera - powiedziałam.
Wujek Ash zabrał mi telefon, zrobił sobie ze mną szybkie selfie, które już po chwili było było na portalu. Oczywiście dostałam follow do całej czwórki,  a potem kolejne tysiące innych.
**
Gdy mieliśmy przerwę na jakieś jedzenie postanowiłam ponownie wejść na portal.
Oczywiście padały pytania kim jestem, skąd się wzięłam i co łączy mnie z zespołem,  uznałam że na nie nie odpowiem.
Siedziałam sobie przy wysepce kuchennej i śpiewałam piosenkę Sama Smitha.
- Stay with me - nuciłam gdy nagle usłyszałam za sobą jakieś głosy.
- Nasza wspaniała piosenkareczka- powiedział mężczyzna w loczkach.
- Nono urosła trochę - dodał mulat.
- A gdzie dziewczynka z deskorolką - posmutniał farbowany blondyn.
- Deskorolka leży u góry,  o to się nie martw - zaśmiałam się i Podeszłam aby wszystkich przytulić.
- Przyjechaliśmy pomóc wnieść meble, dy usłyszeliśmy że mieszkasz z Mercedes - oni jedyni mnie rozumieli.
- Kochani - powiedziałam.
- Hej - pisnęła Mercedes, która właśnie weszła do kuchni.
- My musimy iść,  chodź Mel - powiedział szybko Lou.
- Chce na barana - zaśmiałam się.
- wskakuj - powiedział jeden z nich i juz po chwili znajdowalismy się w moim pokoju.
- Mel, bo mi fanki piszą na tt - jęknął wujek Mike.
- Nie kazałam wam mnie obserwować - uznałam.
- Dawaj nazwę - powiedział wujek Harry. Przewróciłam oczami i podałam mu telefon z wyświetlonym portalem.

- Będziesz miała zaraz najazd directioners - zaśmiali się.

- No tak, będzie fejm - uznałam i poszłam do pokoju Mercedes aby poczekac aż wniosą meble.
Otworzyłam moją torbę,  w środku było kilka osobistych rzeczy, legitymacja, elektryk,  pieniądze.
Wyjęłam eka i wlałam do niego olejek truskawkowy. Już chciałam zacząć palić,  ale do pokoju wpadła jego właścicielka.
-Tak, mam ich zdjęcie! - pisnęła do telefonu.
- Chyba robione z ukrycia - powiedziałam pod nosem.
- E samochód,  już załatwili ci papiery do psychatryka?  - spytałam,  ale dziewczyna była zbyt zajęta rozmową,  by mi odpowiedzieć.
Wzięłam swoje rzeczy i zniosłam je do pokoju.
- Melody, ktoś do ciebie przyszedł - powiedziała Paris tym swoim sztucznym głosem.
Od razu zbiegłam po schodach,  w salonie, na kanapie siedział Piotrek.
- Hej -Usiadłam obok niego.
- Mel, nie możesz się ze mną zdawać - spojrzałam prost w jego oczy. - O dla twojego bezpieczeństwa księżniczko - powiedział z widocznym bólem. 
Nagle,  bez ostrzeżenia pocałował mnie, był to szybki pocałunek,  a, miał w sobie tyle uczuć.
Gdy się ode mnie odsunął tak po prostu wyszedł.

Ciastko // 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz