Chłopaki są okej, na tyle, na ile ich poznałam muszę przyznać, że są oni zboczeni, zwariowani i nie biorą życia na poważnie.
Staliśmy wszyscy przed szkołą, na nasze nieszczęście stała tam też Clarissa, której z toną makijażu nie było do twarzy.
- Idę na koncert 5 sos, będą grali w Sydney - pisnęła bardzo, ale to bardzo głośno.
- I tak ich nie spotkasz, i tak nic nie będziesz dla nich znaczyła, i jeśli wskażą palcem w tłum, to nie będzie chodziło o ciebie - uświadomiłam ją z sarkastycznym uśmiechem na twarzy.
- Mam miejsca w pierwszym rzędzie dziwko - powiedziała z wyczuwalną pewnością siebie.
W tym momencie przerwał nam klakson auta, zza uchylonej szyby zobaczyłam wujka Caluma.
- Pakuj się mała, jedziemy coś zjeść - powiedział, a Clarissa momentalnie podbiegła do auta.
- Przepraszam, ale kim ty jesteś? - spytał kulturalnie.
- No jak to kim, twoją przyszłą żoną, no i mówiłeś, że jedziemy coś zjeść, bo nie sądzę, by było to skierowane do tej szmaty - wskazała palcem na mnie.
Wujek wysiadł wkurzony z samochodu.
- Nigdy więcej nie mów tak o mojej chrześnicy! - krzyknął, a dziewczynie opadła szczęka z wrażenia.
- Ciekawe za ile go wynajęłaś, dziwko - powiedziała już mniej pewna siebie.
- Mam na nazwisko Hemmings, dziwko - zaakcentowałam ostatnie słowo, tak samo jak ona.
- Cześć koledzy - pomachałam im ręką, niektórych przytuliłam i wsiadłam do samochodu.
- Wujku, bo jestem głodna - powiedziałam do niego, ponieważ on ciągle stał przed autem.
- Już idę - posłał mi uśmiech.
**
- Weszliśmy do jednej z lepszych restauracji, przy naszym stoliku siedziała dwudziesto-paroletnia kobieta, była ubrana w zwykły sweterek i jeansy, na jej nosie widniała para kujonek, a włosy były uczesane w artystycznego koka.
- Juls kochanie - dziewczyna podniosła głowę i promiennie się uśmiechnęła.
- Hej Cal - wstała i przytuliła się do niego. - Ty musisz być Melody, dużo o tobie słyszałam - blondynka podała mi rękę.
- Tak, to ja - odpowiedziałam jej uśmiechem i również podałam jej dłoń.
**
- Czyli mówisz, że jesteś z polski - spytałam jak się okazało nie Juls, a Julię.
- Tak, moi rodzice są polakami, tu przyjechałam na wymianę studencką i tak się stało, że zostałam - spojrzała na wujka.
Z tego co wiem ma 29 lat, jest bardzo miła, lubi czytać książki i studiowała filologię angielską.
- Idziesz na koncert? - spytał mnie Calum.
- Nie wiem, jakoś mi się nie pali - powiedziałam szczerze i zaczęłam jeść deser.
- Supportują nam chłopaki z 1D - powiedział tak, aby mnie przekonać.
- O ile wujek Mike przefarbuje się na różowo - postawiłam ultimatum.
- Ale ty mu to mówisz, ostatnio miał takie włosy z 10 lat temy, gdy kazałaś przebrać mu się za księżniczkę - Juls prawie padła ze śmiechu.
CZYTASZ
Ciastko // 5SOS
FanfictionCórka Luka Hemmingsa widuje go częściej na plakatach niż w realnym życiu. Ba, on się do niej nie przyznaje, jej matka zmaga się z białaczką, podczas gdy ona leży w szpitalu 16 letnia Melody ma swoje udziały w jednym z gangów. Co się stanie, dy będz...