Szłam wkurzona po holu w hotelu. Jebany gnojek, zmian mu się zachciało.
Niestety na kogoś wpadłam, ja wylądowałam na ziemi.
- Przepraszam - Mruknęłam. Chłopak nie mógł mieć dużo więcej lat niż ja, ale za dużo nie mogę o nim powiedzieć. Wybacz świcie, kaptur i okulary przeciwsłoneczne mi przeszkadzają.
- Um, to ja przepraszam, po prostu jestem zmęczony - zdjął okulary i pomimo wstać.
- Justin - powiedziałam.
- Chcesz zdjęcie, autograf, może oba? - spytał zawiedziony, to chyba było jedno z częstszych pytań.
- Chce abyś poszedł do swojego pokoju i porządnie se wyspał - uśmiechnął się szczerze.
- Zdradz mi chociaż swoje imię - poprosił.
- Tylko po co?
- Żebym wiedział kogo mam szukać - na mojej twarzy zagościł uśmiech.
- Jestem Melody - powiedziałam i poszłam prosto do swojego pokoju.
**
- Musisz jeść Mel, nie chce byś znowu była bliska omdlenia - powiedział mój ojciec, gdy już którąś minutę męczyłam kawałek mięsa, który leżał na moim talerzu.
- Niech lepiej nie je, przynajmniej schudnie - powiedziała Mercedes.
- Stól ryj suko, nie mam ochoty na rozmowę z tobą - warknęłam.
- Ej, ej, ej macie się uspokoić, po pierwsze Mercedes, Mel nie jest gruba, o drugie Melody, uważaj na słowa- powiedziała Paris, czyżby ona w jakimś stopniu mnie broniła?
- Ja już podziękuję - uznałam i wstałam od stołu.
Gdy już wyszłam przed budynek zauważyłam Damiana i El, postanowiłam, że za nimi pójdę.
Weszli do jakiegoś klubu nieopodal.
Weszłam za nimi. Od razu poczułam odór papierosów i alkoholu.
Ludzie tańczyli, z oczu zniknął mi Damian i ta cizia.
-Laleczko, może chcesz drinka? - spytał mnie pewien mężczyzna, którego kojarzyłam.
- Kolego, mnie ani nie okradnkesz, ani nie zgwałcisz, pozdrów ode mnie swojego szefa Jamesa - uśmiechnęłam się ironicznie, a na jego twarzy pojawiło się zdziwienie.
- Dave - podszedł do nas szatyn w delikatnych loczkach.
-Szefie, ona o nas wie - powiedział przestraszony, a mężczyzna kolo 25 roku życia zaczął mi się przyglądać.
- Melody - przytulił mnie. - Podobno zniknęłaś - zaśmiał się. - Wróciłam na jakiś czas tu i Dave zatrudniaj ludzi, którzy chociaż umieją zagadać do dziewczyny - oboje się zaśmialiśmy.
-Ciekawe czy ty byś to lepiej zrobiła - syknął chłopak.
-Dave, ja to zrobię bez drinka, patrz i się ucz - posłałam mu uśmiech, rozpięłam górne guziki mojej koszuli i Podeszłam do jakiegoś nastolatka, który raczej nie miał jeszcze 18 lat, ale wyglądał na bogatego.
- Hej przystojniaku - posłałam mu uśmiech.
Już po chwili był do mnie przylepiony, a z tylnych kieszeni jego spodni uciekały banknoty.
- Musze iść, ale jeszcze się spotkamy - powiedziałam mu zalotnie do ucha i Podeszłam do mojego przyjaciela i jego pracownika.
- Masz i kup sobie coś ładnego - rzuciłam w niego banknotami o łącznej wartości 200 funtów.
Nagle przed oczami mignął MI Damian.
CZYTASZ
Ciastko // 5SOS
FanfictionCórka Luka Hemmingsa widuje go częściej na plakatach niż w realnym życiu. Ba, on się do niej nie przyznaje, jej matka zmaga się z białaczką, podczas gdy ona leży w szpitalu 16 letnia Melody ma swoje udziały w jednym z gangów. Co się stanie, dy będz...