Posypka #16

8.1K 493 16
                                    

- Głupie cwele - krzyknął Jack, gdy wychodziliśmy do szkoły,  a w naszą stronę odwróciło się kilku chłopaków.
- Cześć Jack, a co to za piękność - spytał jeden z nich, na co tylko Przewróciłam oczami.
- Melody, to Brooklyn,  nałogowy podrywacz- zaśmiał się blondyn i wskazał na przystojnego szatyna.
- Brooklyn Beckham, a on kłamie - powiedział i ucalowal moją dłoń,  dżentelmen.. Skądś go kojarzyłam.
- To Corbin i David - Jack wskazał na dwóch pozostałych.
- Miło was - poznać powiedziałam,  na co się uśmiechnęli. - Wiecie może gdzie jest sala 26B?  - spytałam, a szatyn od razu się uśmiechnął.
- No to mamy razem angielski - uznał,  objął mnie i zaczął prowadzić w jak zgaduje odpowiednim kierunku.
- Skąd jesteś? - spytał gdy szliśmy korytarzem.
- Ogólnie z Polski, choć wychowywałam się w Londynie, a trafiłam tu, bo mieszka tu mój ojciec i dziadek - powiedziałam na jednym wdechu.
- Naucz mnie mówić czegoś po polsku - zaśmiał się.
- Czego?
- Przekleństw.
- Kurwa ci wystarczy.
- Ku rwa - powtórzył powolutku. - Kurwa - zaśmiał się ponownie.
- Jak si wkurzysz na nauczycieli możesz im to wykrzyczeć w twarz - powiedziałam przymulona.
- Oto nasza sala - powiedział,  gdy podezlismy pod sale.
Rozejrzałam się,  stały tam trzy dziewczyny, jak zgaduje, to te popularne, chyba wyśmiewały jedną z "koleżanek". Dalej dwóch chłopaków, uczyli się do czegoś.
Było tam jeszcze kilka, nie rzucających się w oczy osób.
-Brooklyn skarbie - podeszła ta niby popularna szatynka ze swoimi koleżankami.
- Britney - powiedział oschle.
- Jak było na sesji? - WIEDZIAŁAM ŻE KOJARZĘ TO NAZWISKO.
- Nijak, a jak miało być? - spytał sarkastycznie.
- Kochanie co ty dzisiaj taki oschły?  - podeszła do nas, dyskretnie odepchnęła mnie ramieniem i przytuliła się do szatyna.
- Kurwa - szepnął, a ja zaczęłam się śmiać jak dzika.
- Z czego się śmiejesz? - spytały jej koleżanki z widoczną złością.
- Z waszego światowego wyglądu - uznałam, a one uśmiechnęły się,  chyba uznały to za komplement.  - W Europie widziałam tak ubrane dziewczyny przy autostradzie - uśmiechnęłam się sztucznie.
Brooklyn usiadł na podłodze ze śmiechu.
- Jesteś idealna - powiedział między salwami śmiechu.
Dziewczyny zrobiły się czerwone i odeszły gdzieś.
Britney zarzuciła włosy do tyłu i pobiegła do nich.
Podałam koledze dłoń,  aby pomóc mu wstać.
- Gdzie ty się podziewalas całe moje życie - powiedział seksownym głosem.
Przewróciłam oczami i wyjęłam telefon, ponieważ dostałam smsa.
Od Piotrek:
Gdzie się podziewasz? Nie widziałem cie dziś w szkole, a chciałem pogadać..
Odpowiedziałam szybko z dupy.
Do Piotrek:
Nie chodzę już do tamtej szkoły i nie mamy o czym rozmawiać,  wracaj do swojego życia i zostaw mnie w spokoju.
Czy na pewno chcesz zablokować Użytkownik Potrek?
Szybko kliknęłam tak i schowałam telefon do torby.
Zadzwonił dzwonek, wiec udaliśmy się do klasy, razem razem z moim towarzyszem usiedliśmy w ostatniej ławce pod oknem.
- Nauczycielka jest głucha i ledwo widzi - powiedział Brooklyn wprost do mojego ucha.
- To moja ławka - spojrzałam do góry,  oczywiście to była Britney.
- Wybaz, taki mamy klimat, ale ta z przodu jest wolna - znów uśmiechnęłam się sztucznie, a szatyn nie wiadomo czemu zaczął dzgać oj policzek.
**
Postanowiliśmy zrobić sobie selfie, ponieważ Brooklyn nie wiem jakim cudem, ale zrobił mi warkoczyki, widocznie siostra bardzo go męczy w domu.
Oczywiście ten idiota zrobił tak, że widać było mu policzek,  brodę i nos, ale no cóż jak woli. Zdjęcie od razu poleciało na twittera,  z dopiskiem Nowa szkoła.

Ciastko // 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz