Rozdział 11

32 2 0
                                    

Wybiła godzina 22:05, a ja znajdowałam się w samochodzie pod wielkim klubem Camden, w którym jeszcze nie tak dawno bawiłam się z moimi znajomymi i w którym przeżyłam jeden z najlepszych wieczorów w życiu.

Kamera leżała obok na siedzeniu pasażera, w pełni naładowana i gotowa do użycia w słusznej sprawie.

Zayn zadbał o wszystko, samochód, sprzęt dzięki któremu będziemy mogli się porozumiewać. Serce biło mi szybko w piersi, aż bałam się że zaraz wyskoczy. Obserwowałam co się działo dookoła. Zayn wiedział gdzie jest najlepsza miejscówka do obserwowania kto wchodzi,a kto wychodzi z klubu. Czekałam na sygnał od brata, miał dać mi znać, że jest gotowy i za chwilę dojdzie do transakcji, którą ja miałam nagrać.

Nagle ujrzałam jak jakiś czarny samochód podjeżdża pod klub. Zaparkował na tyłach, przejeżdżając niedaleko mnie. I wtedy dostałam sygnał przez krótkofalówkę od Zayna, że mam przystąpić do akcji. Wiedziałam w jakim miejscu mam się ustawić, aby widzieć wszystko dokładnie. Pobiegłam na tyły klubu schowałam się za jedną ze ścian i przygotowując kamerę zaczęłam nagrywać. Zayn zadbał o to, aby mieć przy sobie mały mikrofon, który tata kiedyś kupił właśnie do tej kamery. Na szczęście był on bezprzewodowy, więc łatwo można było go gdzieś włożyć i bez problemu nagrać coś lub kogoś z dużej odległości. I właśnie teraz, właśnie dzisiaj, właśnie w tym momencie on przydał się idealnie.

Stałam w takim miejscu, gdzie światło lamp ulicznych oświetlało grupkę młodych chłopaków w wieku mojego brata, może troszkę starszych. Zayn stał na środku czekając na rozwój sytuacji. Starał się nie patrzeć w moją stronę, ale i tak widziałam jaki był zdenerwowany. Słyszałam jego oddech w słuchawce, którą miałam w uchu, a która była również przypięta do kamery. Oddychałam tak cicho, że dziwiłam się iż było to w ogóle możliwe.

Nagle jeden z chłopaków przemówił, jego głos był taki twardy i szorstki.

- No więc, masz to o co cię prosiliśmy? - zapytał podchodząc bliżej mojego brata.

- Oczywiście. - odpowiedział Zayn nieco zdenerwowanym i zachrypniętym głosem.

- Pokaż. - nakazał mu inny chłopak.

Brat wyjął z kieszeni czarnej bluzy dużą paczkę białego proszku i wręczył ją pierwszemu olbrzymowi.

Ten przekazał ją temu drugiemu, który podrzucając ją w powietrzu ruszył z nią do czarnego samochodu stojącego nieopodal. Skierowałam kamerę w tamtą stronę i zrobiłam przybliżenie. Tylna szyba opuściła się w dół, a olbrzym numer dwa przekazał ją temu komuś siedzącemu w środku, po czym wrócił do grupki chłopaków i Zayna.

- Kiedy dostanę zapłatę? - zapytał Zayn nerwowym głosem.

- To zależy od szefa. - odpowiedział olbrzym numer jeden i chwycił mojego brata za oba ramiona i pociągnął całe jego ciało do siebie. Zayn jęknął z bólu, gdy jedno z kolan olbrzyma uderzyło go w brzuch. Chciałam biec mu na ratunek, ale wiedziałam że nie mogłam bo zdemaskowałabym tylko nasz świetny plan. Więc nie zostało mi nic innego jak stać, czekać i patrzeć co potoczy się dalej.

Olbrzym numer jeden poprowadził obolałego Zayna w stronę samochodu, z którego po chwili wysiadł...Louis?

- Co? - powiedziałam cicho przybliżając zoom kamery w jego stronę. Tak, to był on. Poznałabym posturę jego ciała wszędzie. Był dziwnie ubrany, cały na czarno, a na głowę miał zarzucony kaptur bluzy. Wysiadł z samochodu od strony kierowcy i podszedł do Zayna i otworzył przed nim tylne drzwi przez okno którego przed chwilą olbrzym numer dwa przekazał białą torebkę. Zayn popatrzył tylko na Louisa, po czym przeniósł swój wzrok na „szefa” wysiadającego z wnętrza auta. Był on ogolonym na łyso wysokim, postawnym mężczyzną z lekką nadwagą, co wywnioskowałam po jego dużym brzuchu. Podszedł do Zayna i poklepał go po policzku, a następnie uniósł kolano i mocno kopnął go w brzuch. Aż zawyłam z bólu widząc to co się działo niedaleko mnie. Z moich ust wyleciał cichy jęk, a z oczu popłynęły łzy. Nie mogłam patrzeć na to co robią mojemu bratu, ale niestety musiałam. Chciałam mu pomóc, ale nie mogłam wychylać się w tym momencie zza muru. Musiałam stać i patrzeć na to co się dzieje.

Never look back (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz