Do: Alexander
Mógłbyś przyjechać chwilę wcześniej i do mnie wejść? Mam problem.Od: Alexander
Zaraz będę.Stałam właśnie przed lustrem w czerwonej, obcisłej sukience, zastanawiając się czy nie wyglądam w tym głupio i czy ten kolor nie będzie zbyt odważny jak na mnie, a do imprezy zostało jakieś półtorej godziny.
Po zaledwie 15 minutach do drzwi mojego domu zapukał ubrany w czarną koszulę i granatowe spodnie w kratkę z paskiem w kolorze górnej części ubioru brunet. Otworzyła mu moja mama, po czym biegiem udał się do mojego pokoju.
- Co się.. - zmierzył mnie wzrokiem. - Wyglądasz...
Spojrzałam na niego pytająco.
- Wyglądasz kurewsko pięknie - powiedział i popatrzył mi w oczy.
Zaśmiałam się, ale byłam lekko speszona jego słowami. Alex podszedł do mnie i położył dłonie na moich biodrach. Czułam bardzo wyraźnie jego uzależniające perfumy. Stanęłam na palcach i dałam mu krótkiego buziaka w usta.
- No właśnie w tej sprawie cię potrzebuję - powiedziałam, wysuwając się z jego objęć i gapiąc się znowu w lustro. - Nie wyglądam głupio?
- Jesteś niepoważna - stwierdził, siadając na brzegu mojego łóżka.
Spojrzałam na niego z uniesioną lewą brwią.
- Nawet nie wiesz jaką dumę czuję z powodu, że jestem jedyną osobą, która może cię dotykać - mruknął.
Spojrzał na mnie z dołu swoimi czekoladowymi oczami, w których zawsze się wręcz rozpływam. Podeszłam do niego i nadal stojąc, objęłam jego szyję swoimi rękoma.
- Ogarniaj się i lecimy - powiedział, oglądając mnie uważnie, na co przewróciłam oczami i się zaśmiałam.
Pomalowałam się w jego towarzystwie i w końcu wyszliśmy z mojego domu. Moja mama oczywiście jeszcze przed tym kazała nam na siebie uważać.
- O której w aucie? - zapytałam, kiedy zaparkowaliśmy.
- Hm - spojrzał na mnie. - Dam ci znać.
- W takim razie do zobaczenia - uśmiechnęłam się i pocałowałam go delikatnie w usta.
- Do zobaczenia, piękna - odpowiedział i dał mi ostatniego już buziaka.
Weszliśmy na imprezę w nieco innym, ale zbliżonym do siebie czasie. Śmiem twierdzić, że poza faktem ukrywania się, Alex wstąpił jeszcze do sklepu po papierosy, bo ostatnio znowu ciągle narzekał, że mu ich brakuje, a już myślałam, że pozbędzie się ich ze swojego życia. Nie żeby mi to przeszkadzało, to po prostu kwestia zdrowia.
- Cześć - odezwałam się z grzeczności do Emmy i Sue, na które wpadłam.
- Cześć, sama jesteś? - zapytała ta pierwsza.
- Tak, czemu miałabym nie być?
- Nie wiem - wzruszyła ramionami. - Może na przykład..
Sue rzuciła jej znaczące spojrzenie, na co przerwała swoją wypowiedź.
- Nie wiem - zaśmiała się lekko.
Już wszystko brzmi i wygląda cholernie dziwnie. Mam dość.
Zauważyłam z daleka Nicka, więc skorzystałam z okazji i podeszłam do niego, żeby się przywitać. Chciałam zrobić cokolwiek, żeby uciec od jakiejkolwiek niezręcznej sytuacji.
- Długo tu jesteś? - zapytałam.
- Przed chwilą wszedłem. Gdzie twój chłopak?
Kurwa.
CZYTASZ
closer than they think
Romantizm- Nikt nie może się dowiedzieć o naszym wczorajszym spotkaniu - odezwał się, przez co lekko mnie zamurowało. - Ogólnie o tym, że mamy kontakt poza szkołą. ♡ zawiera sceny 18+ ♡ zawiera wulgaryzmy ♡ miejsca, daty, imiona itp. są losowe i fikcyjne