[ 17 ] - było blisko

148 5 0
                                    

Do: Alexander
Mógłbyś przyjechać chwilę wcześniej i do mnie wejść? Mam problem.

Od: Alexander
Zaraz będę.

Stałam właśnie przed lustrem w czerwonej, obcisłej sukience, zastanawiając się czy nie wyglądam w tym głupio i czy ten kolor nie będzie zbyt odważny jak na mnie, a do imprezy zostało jakieś półtorej godziny.

Po zaledwie 15 minutach do drzwi mojego domu zapukał ubrany w czarną koszulę i granatowe spodnie w kratkę z paskiem w kolorze górnej części ubioru brunet. Otworzyła mu moja mama, po czym biegiem udał się do mojego pokoju.

- Co się.. - zmierzył mnie wzrokiem. - Wyglądasz...

Spojrzałam na niego pytająco.

- Wyglądasz kurewsko pięknie - powiedział i popatrzył mi w oczy.

Zaśmiałam się, ale byłam lekko speszona jego słowami. Alex podszedł do mnie i położył dłonie na moich biodrach. Czułam bardzo wyraźnie jego uzależniające perfumy. Stanęłam na palcach i dałam mu krótkiego buziaka w usta.

- No właśnie w tej sprawie cię potrzebuję - powiedziałam, wysuwając się z jego objęć i gapiąc się znowu w lustro. - Nie wyglądam głupio?

- Jesteś niepoważna - stwierdził, siadając na brzegu mojego łóżka.

Spojrzałam na niego z uniesioną lewą brwią.

- Nawet nie wiesz jaką dumę czuję z powodu, że jestem jedyną osobą, która może cię dotykać - mruknął.

Spojrzał na mnie z dołu swoimi czekoladowymi oczami, w których zawsze się wręcz rozpływam. Podeszłam do niego i nadal stojąc, objęłam jego szyję swoimi rękoma.

- Ogarniaj się i lecimy - powiedział, oglądając mnie uważnie, na co przewróciłam oczami i się zaśmiałam.

Pomalowałam się w jego towarzystwie i w końcu wyszliśmy z mojego domu. Moja mama oczywiście jeszcze przed tym kazała nam na siebie uważać.

- O której w aucie? - zapytałam, kiedy zaparkowaliśmy.

- Hm - spojrzał na mnie. - Dam ci znać.

- W takim razie do zobaczenia - uśmiechnęłam się i pocałowałam go delikatnie w usta.

- Do zobaczenia, piękna - odpowiedział i dał mi ostatniego już buziaka.

Weszliśmy na imprezę w nieco innym, ale zbliżonym do siebie czasie. Śmiem twierdzić, że poza faktem ukrywania się, Alex wstąpił jeszcze do sklepu po papierosy, bo ostatnio znowu ciągle narzekał, że mu ich brakuje, a już myślałam, że pozbędzie się ich ze swojego życia. Nie żeby mi to przeszkadzało, to po prostu kwestia zdrowia.

- Cześć - odezwałam się z grzeczności do Emmy i Sue, na które wpadłam.

- Cześć, sama jesteś? - zapytała ta pierwsza.

- Tak, czemu miałabym nie być?

- Nie wiem - wzruszyła ramionami. - Może na przykład..

Sue rzuciła jej znaczące spojrzenie, na co przerwała swoją wypowiedź.

- Nie wiem - zaśmiała się lekko.

Już wszystko brzmi i wygląda cholernie dziwnie. Mam dość.

Zauważyłam z daleka Nicka, więc skorzystałam z okazji i podeszłam do niego, żeby się przywitać. Chciałam zrobić cokolwiek, żeby uciec od jakiejkolwiek niezręcznej sytuacji.

- Długo tu jesteś? - zapytałam.

- Przed chwilą wszedłem. Gdzie twój chłopak?

Kurwa.

closer than they thinkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz