Nemeczek zauważył swoją mamę i tatę w drzwiach swojego domu.
- Nemeczek! Jest 2:40! Krzyknęła mama Nemeczka.
- EEuuHeU MaMo... jAaaAaA.... YyyyYYyYyy.
- TY JESTEŚ PIJANY?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!??! Zawołał tata Nemeczka.
- yYYYYYYyyyy NiE....!
- Chodź do domu, teraz!
- JuŻŻszz
W skrócie, Nemeczek położył się spać w czwartek, a w piątek o 1:10 zadzwonił do niego jeden z Braci Pastorów, a na 8:00 miał lekcje. Więc przyszedł do szkoły pijany.
Następny dzień. W szkole.
- Nemeczek? Zapytał się Boka. - Czemu przyszedłeś pijany do szkoły? A w ogóle, CZEMU JESTEŚ PIJANY????!!!!!
- nO jEdEn z bRaCi PaStOrÓw Do MnIe ZaDzWoNiŁ w NocY. ByŁa ChYbA 1:10
- I poszedłeś do Ogrodu Botanicznego?
- tAk Na GodZinĘ. A!
- Co?
- WiDzIaŁeM tAm GeRebAaaahaa.
- C-Co....?
Boka był bardzo smutny i rozczarowany przez to, że Gereb poszedł tam przed Nemeczkiem i był z Czerwonymi Koszulami pewnie cały czas.
- nO TaK.
- Wiesz co Nemeczek?
- cO??
- Ja pójdę sobie porozmawiać z Gerebem, okay?
- OkEj.
Boka mimo, że był troszkę rozczarowany, przez to, że Nemeczek poszedł tam, do Ogrodu Botanicznego, a był tylko na godzinę, to i tak, najbardziej był zawiedzony Gerebem który mógł tam być cały dzień, bo nie było go na Placu Broni.
- Gereb?
- Co?
- Piłeś coś dzisiaj w nocy?
- Ale co?
- Noo... Alkohol.
- CO?! Oskarżasz mnie o takie coś?! Nie wieże....
- Wiem wszystko. Nemeczek TEŻ był w Ogrodzie Botanicznym.
- Ale czy to moja wina?
- AHA! Czyli się przyznajesz się do tego, że tam byłeś?
- Nie!
- Mhm, Nemeczek tam był.
- Eeee.
Gereb zaczął uciekać lol.
- KURWA, JHON CENA. Krzyknął Barabasz do Kolnaya, bo zaczęli się dla beki nawalać.
- Przestańcie! Teraz! Krzyknął Czele.
- A co nam zrobisz Daddy? Zapytał Kolnay.
- Szooo?!!
- E nic.
Kolnay zaczął uciekać, a potem za nim Barabasz. Poszli do kibla a tam....
- Profesorze Rac!
- Eeee Kolnay? Barabasz? Co wy tu robicie?!
Profesor Rac z nauczycielem od w-f, eee no całował się z nim w kabinie. lol
- Eeee okay, wychodzimy Barabasz, ok?
- Ok.
I zaczęli uciekać (jakoś go dziś dużo lol że uciekania).
- (zadyszka Kolnaya)
- Co się stało? Zapytał CzeneGEY.
- No, biegliśmy w stronę łazienki bo wkurzyliśmy Daddy'ego (Czelego, ma taką kzywę, bo jest bogaty lol) no i, wchodzimy sobie do tej łazienki, patrzymy na kabiny, a tam Profesor Rac się całuje z nauczycielem od w-f (nie wiem jak go nazwać, możecie mu pisać imiona w komentarzach, a ja wybiorę zwycięzcę, który będzie wypomniany w następnym rozdziale) i wyszliśmy. A potem zaczęliśmy biec.
- WTF.
- No, WTF. Odpowiedział CzeneGEYowi, Barabasz.
- Dobra, ja idę to powiedzieć Boce. Oznajmił CzeneGEY.
- Okay. Odpowiedzieli mu chłopcy.
- (CzeneGEY mówi Boce o całej tej sytuacji).
- A, to śmiesznie się składa, bo mamy zaraz chemię.
- Łuuuuhuhuhuhu (Draco owl noices) no nieźle.
Zadzwonił dzwonek. Chłopcy weszli do klasy, a za nimi Profesor Rac.
- Eee, Kolnay i Barabasz.
- Tak~? ~( ͡° ͜ʖ ͡°)~ . Odpowiedzieli chłopcy.
- Ehh, powiedzcie to klasie....
- (mówią klasie)
- (gang fanfikiażów) TAK! NASZ SHIP SIĘ SPRAWDZIŁ!!!!!!!!! JEJEJEJEJEJEJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ.
Gwizdacz-Zjaraniec zaczął tańczyć na ławce.
- Czonakosz! Zejdź stamtąd!
- No dobrze Racuś...
- Co ty powiedziałeś?!
- Eee nic-
ℂ𝕠 𝕤𝕚𝕖̨ 𝕤𝕥𝕒ł𝕠 𝕤𝕚𝕖̨ 𝕫 ℂ𝕫𝕠𝕟𝕒𝕜𝕠𝕤𝕫𝕖𝕞?
ℂ𝕫𝕪 ℝ𝕒𝕔𝕦𝕤́ 𝕓𝕚𝕖𝕣𝕫𝕖 𝕤́𝕝𝕦𝕓?
ℕ𝕨𝕞. 𝕎 𝕟𝕒𝕤𝕥𝕖̨𝕡𝕟𝕪 𝕣𝕠𝕫𝕕𝕫𝕚𝕒𝕝𝕖 𝕨𝕤𝕫𝕪𝕤𝕥𝕜𝕠 𝕓𝕖̨𝕕𝕫𝕚𝕖 𝕄𝕌𝔸ℍ𝔸ℍ𝔸𝔸ℍ𝔸ℍ𝔸ℍ𝔸 𝕝𝕠𝕝
𝟞𝟙𝟛 𝕤ł𝕠́𝕨
ok pa
CZYTASZ
Boka x Nemeczek i ich smutne życie
Humortak nienawidzę tej książki ogólnie to okładka jest z 01.01.2022 tak tylko mówię ❗książka na początku była inspirowana "Patologiczność pospolita czyli Boka z Nemeczek"❗ 💥💥💥 PROSZĘ TEŻ O POMYSŁY ROZDZIAŁÓW DO KSIĄŻKI❗ PROPOZYCJE MISAĆ W KOMENTARZA...