13. Dziwnie

372 8 28
                                    

Nemeczek był bardzo szczęśliwy, no bo nigdy nie dostał jednego dnia aż tyle prezentów. Ale nagle zauważył, że Boka znów do niego podchodzi z czymś w dłoni.

- C-Co to Boka?

- Zobaczysz...

Boka wziął Nemeczka na ramię i poszedł do jego pokoju. (a konkretnie, do łóżka). Rozebrał go, a wyglądało to tak:

- BOOOOOOOOOKAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

- No co?

- WEŹ TY MNIE ZOSTAW, ROZUMIESZ?!?!?!?!

- Nie.

Boka założył Nemeczkowi stringi (XD) i ustawił go tak, że siedział na nim rozkrokiem. Masował go po tali uśmiechając się do niego.

- B-Boka..!

- Hm~?

- P-Przestań..

- Nigdy.

Boka zaczął Nemeczka całować po szyi.

ALE WRÓĆMY DO GOŚCI.

- Co jest? - zapytał Czonakosz- Gdzie Boka i Nemeczek?

- Poszli do pokoju Nemeczka. - odpowiedział Barabasz.

- O KURDE, TO WCHODZIMY IM DO POKOJU GDY BĘDĄ SIĘ CIMCIRIMCIOWAĆ. CO WY NA TO????!!!!

- TAAAAAAAAAAAAK. - odpowiedzieli wszyscy z hukiem.

Już szli do Nemeczka pokoju, otwarli drzwi i tam takie:

- Cz-Czonakosz...?? - zapytał przestraszony Nemeczek.

- Taaak, to ja i cała reszta! - odpowiedział Tabacznik.

Boka ściągnął z siebie Nemeczka, a ten od razu zwinął się pod koc.

- DŻIZAS MARIJA, CO JEST KURWA!?!?!?! - krzyknął tata Nemeczka.

- Spokojnie, nic się nie stało. - powiedziała mama Nemeczka.

- Ehhh, no dobra, ale jak będziecie mieć dzieci jak w Gacha Life Gay Love Story, to Cię zatłukę Boka! Rozumiesz?

- Tak! -odpowiedział już trochę zmieszany Boka.

Później jak było już po imprezce, Nemeczek poszedł się umyć.

- Hej Neme- Boka nie dokończył, bo zobaczył dupę Nemeczka.

- ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°) hehehe, Nemuś?

- BOKA?!

- tak, to ja.

- IDŹ SOBIE!

- Nie.

Boka klepnąłby Nemeczka w tyłek, gdyby nie to, że wszedł do łazienki tata Nemeczka.

- TY, TYYYYYYY!!!1

- J-JA PRZEPRASZAM!!

- TEGO JUŻ ZA WIELE!!! I tata Nemeczka walnął Boka w ramię z pięści. Nie mocno, ale bolało to Boke.

- Fssss, ałaaa, no przeprosiłem! Co jeszcze mam zrobić? - zapytał Boka.

- Iść. - odpowiedział mu tata Nemeczka.

- Ok, to proste. I sobie poszedł Boka.

Nagle, tata Nemeczka zwrócił się do niego samego.

- Erneeest?

- No to nie moja wina! Nie wiedziałem, że jeszcze jest w domu.

- No dobrze, dobrze. Ale żeby mi to było ostatni raz! Jak Ci coś takiego robi, to masz mi powiedzieć.

- Okay. - odpowiedział blondyn.

Następnego dnia, Nemeczek nie odzywał się do Boki przez prawie 3 lekcje i przerwy.

- No Nemeczek, wybacz mi.

- Nie! Idź sobie zboku.

- ju brejk maj hart.

- Super. I Nemeczek odszedł, a Boka miał depreszyn.

- Mam depreszyn. - powiedział Boka.

- Co- - zdziwił się Czonakosz. - Czemu?

- Nemeczek mnie nie kocha ;(((((((((((((((((

- Smutne.

- Bardzo.

I tak se gadali i gadali, wtem nagle, PROfesor Rac przyszedł z 13-stroma pączkami i zapytał:

- Chce ktoś?

- A to co? Z piekarni Pawełek? - roześmiał się Gwizdacz-Zjaraniec.

- Żebyś wiedział. To bierzesz?

- Jeszcze się pytasz?! OCZYWIŚCIE ŻE BIORĘ. KOCHAM JEŚĆ DZIECI.

ℙ𝕠𝕫𝕕𝕣𝕒𝕨𝕚𝕒𝕞 𝕞𝕠𝕛𝕖𝕘𝕠 𝕜𝕠𝕥𝕒 𝕡𝕤𝕒 𝕚 𝕞𝕪𝕤𝕫 𝕨 𝕤́𝕔𝕚𝕒𝕟𝕚𝕖.

𝟝𝟘𝟘 𝕤ł𝕠́𝕨

ok pa

Boka x Nemeczek i ich smutne życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz