Prolog

821 23 8
                                    

Jungkook

- Jeon! Idź szybko się przygotowywać do koncertu!- krzyczał mój manager biegając w tą i z powrotem z resztą staff'u- zostały tylko trzy godziny, a przed wami jeszcze tyle roboty!- krzyczał nabuzowany, teraz już na naszą szóstkę.

- dobra chłopaki chodźcie, bo mu jeszcze żyłka pęknie- powiedział Tae na co się delikatnie zaśmiałem

- to nie jest śmieszne Taehyung, wszyscy jeden za drugim do waszych stylistek.-powiedział szybko- a i Jeon! właściwie to masz nowego stylistę, więc się nie zdziw.- powiedział na co przytaknąłem.
Po chwili byliśmy już w pomieszczeniu gdzie były również przebieralnie, lub kolejna masa zabieganego staff'u.

Zobaczyłem nową twarz obok stylistek moich przyjaciół, był on jako jedyny chłopakiem, wszystkie się do nas uśmiechały, a on jako jedyny miał spuszczoną głowę i tupał ze zdenerwowania nogą. Widać było że jest zestresowany, może nawet przerażony tym jak inni biegają w każde strony.

Postanowiłem nie trzymać już więcej blondyna w strachu i podszedłem do niego.

- cześć- powiedziałem spokojnym głosem na co chłopak się wzdrygnął oraz podniósł lekko głowę do góry.

- um cześć..- odpowiedział lekko się jąkając, mial piękną barwę głosu, bardzo delikatną.

- Jeon Jeongguk- wystawiłem swoją dłoń w jego stronę- ale chyba nie muszę się przedstawiać, powiedziałem z lekkim uśmiechem

- Park Jimin- odpowiedział i niepewnie podał mi dłoń, miał strasznie bladą skórę, i małe ręce.
- czy mógłbyś usiąść? Muszę wykonać swoją pracę, nie chcę być zwolniony po pierwszym dniu- odpowiedział nadal cicho lecz z lekkim uśmiechem na twarzy

- ah tak jasne- odpowiedziałem zabierając swoją dłoń i siadając na krześle.

Blondyn zaczął układać mi włosy, był przy tym bardzo skupiony, aby nie zrobić żadnego błędu. Nie lubiłem takiej ciszy, nawet jeśli była komfortowa, więc postanowiłem jakoś zacząć temat.

- od kiedy pracujesz jako stylista?- zapytałem na co chłopak się spiął, widać że on jednak wolał pracować w ciszy.

- można powiedzieć że to jest moja pierwsza poważna praca- odpowiedział- lecz jestem na pierwszym roku studiów, i właśnie ten kierunek wybrałem- powiedział uśmiechając się lekko.

- to ile ty masz lat? Znaczy się nie musisz mówić- lekko się zmieszałem na co chłopak się zaśmiał. Uroczy.

- dziewiętnaście- odpowiedział ciągle się uśmiechając- a ty?- spytał lecz po chwili znowu się odezwał- przepraszam nie powinienem- odpowiedział speszony, kończąc układanie moich włosów. I przechodząc naprzeciw mnie przyglądając się mojej twarzy.

- nic się nie dzieje- uśmiechnąłem się do niego miło, na co chłopak lekko poczerwieniał na policzkach
- dwadzieścia, szczerze myślałem że wiesz.- odpowiedziałem jak zawsze pewny siebie a blondyn zaczął „udoskonalać" moją twarz

- słucham waszej muzyki, lecz nigdy się nie interesowałem wiekiem lub takimi rzeczami- odpowiedział używając różnych kosmetyków do twarzy których nazwy nie do końca znałem.

- rozumiem- odpowiedziałem i zapadła cisza- a od kiedy słuchasz naszej muzyki?- spytałem

- myślę że coś około trzech lat będzie

- to dosyć dużo- powiedziałem z uśmiechem.

- napewno jest wiele fanów którzy słuchają was o wiele dłużej- dalej mówił cicho, lecz teraz w jego głosie można było usłyszeć więcej pewności.

- chłopaki, za chwile wszyscy na scenie, robimy próbę ostateczną przed koncertem!- powiedziała jedna ze staff'u a niedługo po tym blondyn oznajmił że wszystko już gotowe.

- to do zobaczenia Jimin- powiedziałem do niego z uśmiechem, wiedziałem że najprawdopodobniej będę się z nim widział po koncercie.

A koncert jak koncert, weszliśmy na scenę, zapaliły się światła, a do moich uszu dotarły piski oraz różne okrzyki. Kochałem to chociaż czasem było uciążliwie.

- Cześć wszystkim- powiedziałem po Angielsku w przerwie pomiędzy piosenkami- wiecie jak to jest kiedy przez prawie rok nie ma koncertów a teraz nagle pierwszy po dłuższej przerwie, okazuje się być przeogromnym i strasznym przeżyciem? Czuje się jak bym to robił pierwszy raz- powiedziałem śmiejąc się.

- racja, stres mnie zżerał przed wejściem niesamowicie, a nie wspomnę nawet o naszym managerze- powiedział Taehyung

- racja, po za tym, chcielibyśmy wam podziękować z tego miejsca, bo chociaż nie było nas- zaczął mówić Namjoon, lecz moją głowę przejęły myśli o drobnym blondynie, który prawdopodobnie czeka teraz na backstage'u aby móc później zmyć mi makijaż.

Usłyszałem początek następnej piosenki i akompaniamencie pisków.

- to co? Lecimy dalej!- wykrzyczał Hoseok.

Po dwóch godzinach koncert dobiegł końca, a my dumni z siebie zeszliśmy ze sceny.

Od razu ruszyłem do pomieszczenia z przebieralniami aby się przebrać, bo nie miałem chęci chodzenia w masie ozdób oraz różnorakich ubrań.

Gdy już się przebrałem w dresy oraz over size'ową koszulkę poszedłem do mojego nowego stylisty aby mógł mi zmyć to co mialem na twarzy.

- bardzo dobrze wam poszło- odpowiedział cicho, dalej nie spoglądając mi w oczy i wlewając na wacik nie wielką ilość płynu micelarnego.

- dzięki- odpowiedziałem uśmiechając się lekko.- masz jakieś zajawki po za stylizowaniem innych? Bo chyba to lubisz?

- można powiedzieć że to lubię, znaczy tak przynajmniej myślę, ale po za tym to kocham tańczyć- uśmiechnął się pod nosem na samą myśl o tym- no i śpiewać gdy jestem sam- dopowiedział a ja spojrzałem na niego zdziwiony.

- to jak ty skończyłeś jako stylista?- spytałem.

- jeśli mogę to nie odpowiem ci na to- odpowiedział jak by lekko speszony.

- przepraszam, nie powinienem tyle pytać.

- to ja przepraszam, jestem bezczelny- odpowiedział- mogę ci powiedzieć jeśli- nie zdążył dokończyć bo mu przerwałem.

- nie Jimin, spokojnie nie musisz mi o wszystkim mówić- chłopak spojrzał na mnie, dalej nie pokazał mi swoich patrzałek. Ale wiedziałem że na mnie patrzy, uśmiechnąłem się do niego co odwzajemnił, a lekki róż pokrył jego policzki.
——————

Nie minęła godzina, a nasza szóstka siedziała w wytwórni i słuchała gratulacji od szefa.

- jestem z was bardzo dumny, widzicie, trudna praca się opłaca.- powiedział
- jeśli dobrze pamiętacie, a mam nadzieje że pamiętacie aż za dobrze. Macie za tydzień trzy koncerty, jeden w piątek, drugi sobota, no a trzeci środa, od poniedziałku musicie byc codziennie na treningach, a trzy dni przed piątkiem macie próby już na scenie.- odpowiedział a ja próbowałem zapamiętać informacje które powiedział- jeszcze wam napisze co i jak, ale macie jeszcze chyba z trzy wywiady w tym tygodniu, bo sesje już wam odpuściłem, wiem że macie dużo pracy więc takie małe wynagrodzenie- zaśmiałem się w myślach słysząc jakie wynagrodzenie dostaliśmy od naszego szefa
- dobrze dziękuje wam bardzo do jutra- odpowiedział.

- a właśnie, szefie, mam pytanie o mojego nowego stylistę.

- coś z nim nie tak? Trzeba go zmienić?- dopytał

- nie, nic z tych rzeczy, poprosił bym nawet o kilka dodatkowych informacji na jego temat- odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy

my not only stylist || Jikook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz