42

234 14 9
                                    

Jimin

- no ty idioto!- usłyszałem zdenerwowany głos Jungkooka i nagły ruch.

- jest już dwunasta, wstańcie wreszcie!- odpowiedział.

- ale czy musisz wylewać na mnie wodę?- zapytał niechętnie wstając.

- mamy trochę rzeczy do zrobienia więc i tak pozwoliliśmy wam długo pospać.- wyszedł z pokoju zamykając drzwi.- Wszyscy w kuchni za pięć minut!

Otworzyłem oczy lecz przez to że w pomieszczeniu było za jasno od razu je zamknąłem i przykryłem się kołdrą po sam czubek głowy.

- ooh, obudziłeś się- zauważył przysuwając się do mnie.

- trudno by było się nie obudzić- mruknąłem powoli odkrywając twarz.

- oj no nie marudź- poczułem silne ramiona oplatające mnie.- jak się czujesz?- zapytał całując mnie w policzek.

- dobrze- uśmiechnąłem się a w ciemnych oczach bruneta pojawiły się iskierki, dużo iskierek. Ale dlaczego?

- napewno? Nic cię nie boli?- zapytał a ja spłonąłem rumieńcem.

- to jest zawstydzające- mruknąłem wtulając się w klatkę starszego na co usłyszałem jego śmiech.

- Jiminie nie wstydź się, pytam na serio, czy coś cię boli?

- trochę, ale to nic takiego- zapewniłem kładąc dłoń na jego policzku, a on się w nią wtulił.

- musimy iść na dół bo inaczej nas zabiją, wiesz?- zapytał.

Jęknąłem niezadowolony przeciągając się.

- widzę że ci się chce- zaśmiał się i wstał z łóżka jednocześnie mnie podnosząc.

- puść mnie!- wrzasnąłem uderzając go w klatkę.

- idziemy na dół Jiminieee- śmiał się cicho pod nosem wychodząc z pokoju.

Odstawił mnie na podłogę dopiero gdy byliśmy w kuchni.

- są i zakochani- mruknął Yoongi.

- co wy dzisiaj robiliście?- zapytał Hoseok poruszając brwiami.

- uczyliśmy się- starszy odparł obojętnie za to moja twarz była cala czerwona.

- czyżby coś związane z ruchem jednostajnie przyspieszonym?- zapytał Hoseok prześmiewczo.

- wolę praktykę niż teorie- mruknął.

- ale przecież Jimin uczył tego swoją siostrę- powiedział zdezorientowany Yoongi a starszy spojrzał się na niego błagalnym wzrokiem.

- kiedyś ci wyjaśnie..- westchnął biorąc kolejnego łyka kawy a ja się zaśmiałem.

Spojrzałem na Jungkooka który jak się okazało nie miał na sobie koszulki. Nie zauważyłem...

- założył byś coś na siebie- mruknąłem a on jedynie uśmiechnął się szeroko ukazując szereg pięknych zębów, nie robiąc sobie nic z tego faktu.

- dzwonił do mnie manager, ostatnio zostały zaplanowane spontaniczne sesje zdjęciowe, jak i powoli zbliża się sesja dla VOUGE więc jednak nie mamy wolnego tygodnia- westchnął zajadając się swoim śniadaniem.

- ooh, sesje zdjęciowe?- brunet zaśmiał się nerwowo spoglądając na mnie.

- tak? Przecież to nic nowego dla nas- odpowiedział Jin.

- ale mu chyba nie o to chodzi- Hoseok uśmiechał się cwanie.

- nie rozumiem- patrzyłem na nich zdezorientowany.

- może lepiej idź się przejrzeć w lustrze. Bez koszulki- powiedział Taehyung.

Spojrzałem na starszego który jedynie wzruszył ramionami z przepraszającym uśmiechem. Westchnąłem i poszedłem do łazienki.

Zdjąłem koszulkę i spojrzałem w lustro. Moja cała klatka była zaczerwieniona, gdzieniegdzie ozdobiona ciemnymi siniakami i śladami po ugryzieniach.

Stałem się cały czerwony, tylko nie wiem czy z zawstydzenia, złości czy zażenowania.

- Jeon Jeongguk! Zabije cie!- powiedziałem głośno i po założeniu koszulki poszedłem do kuchni.

- Mochi się zdenerwował- zacmokał Yoongi a ja spojrzałem po nich zdenerwowany.

- mam już dziś was serdecznie dosyć!- odwróciłem się idąc do pokoju.

Jungkook

Wszyscy patrzyliśmy na najmłodszego wchodzącego po schodach z zaskoczonymi minami.

- co mu jest?- zapytali zdezorientowani.

- miewa czasem humorki- mruknąłem- najprawdopodobniej boi się że ktoś nas nakryje przez te malinki a druga rzecz to strasznie go dziś zawstydzamy więc to też go mogło zdenerwować.

- powinnismy iść go przeprosić?- zapytał Taehyung.

- nie, spokojnie. Ja to ogarnę- uśmiechnąłem się delikatnie i poszedłem w stronę jego pokoju.

Zapukałem w powłokę i gdy usłyszałem ciche „prosze" wszedłem do środka.

- Minie?- rozejrzałem się.- co się stało?

- nie wiem, zdenerwowałem się- mruknął zażenowany.

- kochanie, nic się nie dzieje. Każdy czasem miewa gorsze dni.- uśmiechnąłem się siadając obok niego.

- ja po prostu się boję że ludzie się dowiedzą w ten sposób a nie inny.- zaczął bawić się dłońmi ze stresu.

- oficjalnie dowiedzą się kiedy tylko będziesz chciał, jasne?- położyłem rękę na jego policzku.

- a co z tobą? Co jeśli nie będziesz gotowy?- zapytał.

- będę gotowy wtedy kiedy ty będziesz, więc o to się nie martw.

- okej, w takim razie. Nie chcę jeszcze tego ogłaszać, ale jestem gotów by trochę mniej to ukrywać.- uśmiechnął się niepewnie za to ja prawie zacząłem skakać ze szczęścia.

- kocham cie!- przytuliłem go przez co upadliśmy na materac śmiejąc się.

- ja ciebie też!- zachichotał wtulając się w moją klatkę.

- moja drama queen- powiedziałem co poskutkowało „uderzeniem" w głowę. Lecz jego rumiane policzki były tego warte.

I am yours,
the way the sea belongs to the moon,
the way the moon belongs to the sky,
and even if the jealous stars
break and shatter
upon the milky way,
I will still see heaven in your eyes.

~~~~~~~~~~~~~~

Bardzo szybko zbliżamy się do końca tego opowiadania:] dziś krótki rozdział bo planuje następny o wiele dłuższy. Nie wiem kiedy, lecz postaram się jak najszybciej.
Lecz chce tylko powiedzieć że na moim profilu pojawił się prolog nowej książki:3 postanowiłam że będę pisać je w tym samym czasie lecz o wiele częściej będą się pojawiać rozdziały tej. Przynajmniej tak będę próbowała pisać.

Mam nadzieje że rozdział chociaż krótki to wam się podoba:]

my not only stylist || Jikook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz