Jungkook
Ćwiczyliśmy wraz z Tae choreografię, może inaczej, uczyłem Taehyunga choreografii, lecz musiało nam coś przerwać, zatrzymałem muzykę a w drzwiach ujrzałem zdenerwowanego managera.
- o co chodzi?- spytałem
- czy wy naprawdę nie umiecie się przynajmniej raz posłuchać? Prosiłem was tyle abyście sami nigdzie nie wychodzili, pamiętacie może o takim czymś że może was ktoś zaatakować? zemścić się za coś, o czym pojęcia nawet nie macie
- od kiedy ty się o nas martwisz?- znowu zapytałem
- nie martwię się o was tylko nie chcę furory jak wam się coś stanie, a poza tym, wam nie przeszkadza ten brak prywatności?
- w żadnym stopniu- powiedział tym razem Tae
- czy możemy już wrócić do ćwiczeń? za godzinę przychodzi cała grupa i już nie będę miał jak mu pomóc z opanowaniem choreografii- poprosiłem
- no dobrze, tylko nie róbcie takich więcej- poprosił, i wyszedł z sali, a ja włączyłem muzykę.
- Nie, nie, nie Tae posłuchaj się mnie wreszcie, w tym momencie, masz mieć stopy ułożone w ten sposób- powiedziałem pokazując o co mi chodzi
- a nie tak jak ty robisz, ja nawet nie wiem co ci wychodzi z tego twojego ułożenia.Nie minęła godzina a na sale weszła czwórka naszych przyjaciół, i mogę powiedzieć, że dopiero teraz zaczął się prawdziwy trening.
Jimin
Dzisiaj rankiem dostalem telefon w sprawie przydzielenia mnie do wytwórni, rzecz która mnie zszokowała to to że wszystkie wytwórnie do których się zgłosiłem, chciały mnie w swojej wytwórni, lecz najbardziej zdziwiło mnie że BH, branża w której tak jakby pracowałem, również chciała mnie w własnej wytwórni. Wiedziałem że mój wujek jest przyjacielem prezesa tej wytworni, i wiedziałem też to że gdyby nie on to by mnie tu nie chcieli. I to był powód który mnie zniechęcił.
Wszedłem do budynku wytwórni. Tam od razu przywitał mnie jeden z pracowników i zaprowadził nas do studia.
- dobrze, więc jeśli możesz, to wejdź tam- wskazał na studio.
- i zaśpiewaj coś, swoją piosenkę, lub jakąś inną.Ja nic nie mówiąc ruszyłem do danego pomieszczenia.
Zacząłem śpiewać swoją ulubioną piosenkę a mężczyzna siedział wpatrzony we mnie jak w milion dolarów, chociaż, mógł bym się kłócić o to czy nie jestem przypadkiem tyle wart.
Zakończyłem piosenkę wychodząc z pomieszczenia i stając przed mężczyzną.- pięknie, porozmawiam o tym z prezesem, ale chciałbym ciebie w naszej wytwórni- uśmiechnął się do mnie.
- ogólnie d-dziękuje za komplementy, ale czy to wszystko nie jest tylko dlatego ze mój wujek jest przyjacielem prezesa?
- nie, naprawdę widzę że masz talent.- odpowiedział dalej się uśmiechając
- a już nawet nie wspominam o twoim tańcu, mógłbym nawet powiedzieć ze tańczysz lepiej niz Hobi, a jego jest trudno pobić.- n-nie wiem, pomyślę o tym.- odpowiedziałem nie będąc pewny czy to dobry pomysł.
- dobrze, tylko błagam szybko, niedługo nagrywamy nowy album, i fajnie by było, gdybyście się już dobrze poznali, i mogli razem w siódemkę go stworzyć.
- to może, ja pomyślę, i dam panu jutro odpowiedz.
- dobrze, mam nadzieje ze do zobaczenia Jimin- uśmiechnął się do mnie, a ja ruszyłem w stronę wyjścia. otworzyłem drzwi wpadając na kogoś, upadłem na podłogę, ta druga osoba tez.
- b-bardzo przepraszam- powiedziałem i spojrzałem przed siebie.
- nic się nie dzieje Jimin- przed sobą ujrzałem uśmiechniętego Jungkooka, wstał z podłogi i podał mi rękę abym również to zrobil.
- to ja przepraszam, zagapiłem się trochę- nic sie nie stało- odpowiedziałem z lekkim śmiechem, i już chciałem isc dalej, lecz chłopak mnie zatrzymał.
-jeśli mogę spytać, co tutaj robisz? - spytał mnie brunet.
- um, musiałem podpisać papiery, aby zostać zatrudnionym na sto procent- wymyśliłem coś na szybko uśmiechając się.
- ooh, czyli będziemy się widywać częściej? Cieszy mnie to- również się uśmiechnął.
- mógłbyś mi podać twój numer?- um, jasne- brunet podał mi swój telefon a ja wpisałem tam swój numer.
- tylko prosze, nie podawaj go nikomu- zaśmiał się
- o to się nie martw- uśmiechnąłem się
- dobrze, ufam ci- oddałem telefon brunetowi.
- napisze do ciebie później, to cześć- powiedział odchodząc w swoją stronę.- cześć- powiedziałem cicho i uśmiechnąłem się do siebie, róznież idąc w swoja strone.
Wróciłem do mieszkania. Żyłem w skromnym ale ładnym apartamencie, było to dla mnie wystarczające, ponieważ mieszkam sam, i nie zdarzało się aby ktos mnie odwiedzał.
Wyjąłem potrzebne książki z szafki i zacząłem się uczyć do testu który zawsze był u nas co roku na sprawdzenie tego co się nauczyliśmy, coś takiego jak egzaminy.
Nauka zajęła mi około dwóch godzin, później przez chwile robiłem plan następnego dnia, aby o niczym nie zapomnieć.
~~~
10/15- nauka.
15/16- czas na zjedzenie czegoś.
17- musze być na arenie przygotować Jungkook'a do koncertu.
18/21- czas wolny
21:15- zmyć „makijaż"
21:30- jechac do domu
22- czas wolny~~~
Jeden z bardziej zapracowanych dni w tym miesiącu, chociaż często zdarza się że musze uciekać z zajęć na rzecz bycia stylisty, na szczęście mój profesor to rozumie, i zwalnia mnie z niektórych lekcji.
Po skończeniu czynności związanych ze studiami poszedłem do łazienki i wziąłem kąpiel. Później ubrałem się w piżamę i ruszyłem do pokoju.
Położyłem się na łóżku, i podniosłem telefon w celu sprawdzenia godziny, ale moją uwagę przykuło powiadomienie od pewnej osoby.—————
Nieznany
Cześć, to ja JungkookJimin
Um heyJungkook
Widzimy się jutro prawda?Jimin
Dokładnie takJungkook
A przeszkadzam ci w czymś?Jimin
W leżeniu w łóżku i nic nie robieniu hahaJungkook
Oh czyli robimy to samo ahahaJimin
Bardzo mi miło że napisałeś, lecz muszę iść już spać, jutro mam dużo pracyJungkook
Dobrze więc, dobranoc Jiminie:]Jimin
Dobranoc Jungkook^^—————
Może i była to nieskładną rozmowa, i można też powiedzieć ze bezsensowna, ale przez następne kilka minut wpatrywałem się w ekran telefonu.
Odłożyłem telefon oraz z uśmiechem na twarzy przykryłem się kołdrą i usnąłem.
~~~~~~~~
CZYTASZ
my not only stylist || Jikook ||
FanfictionO Jeonie Jeongguku, czyli jednym z członków sześcioosobowego boys band'u BTS który w ostatnim czasie nabrał wiele popularności Lub o Park Jiminie, czyli skromnym chłopcu który pewnego dnia natrafił na ogłoszenie o pracę.. Czy ta dwójka poczuje do s...