46

227 11 10
                                    

Jimin

Dzień później byliśmy już w samolocie do Paryża. Wszystko ostatnio działo się strasznie chaotycznie. Najpierw mieszkanie razem z chłopakami, później na cały tydzień była u nas Tori. A dziś mamy galę rozdania nagród za kilka godzin i dopiero jesteśmy w połowie trasy samolotem.

- czemu my zawsze zostawiamy wszystko na ostatnia chwile?- zapytał Taehyung z westchnieniem.

- a może powiesz mi kto był głównym pomysłodawcą?- zaproponował Hoseok sarkastycznie.

- no dobra, ale przynajmniej odpoczęliśmy tydzień!- wtrącił.

- kto odpoczął to odpoczął- mruknął Jungkook- treningi przeplatane pilnowaniem młodszej siostry nie należą do najbardziej relaksujących.

- już nie narzekaj, na pewno nie było tak źle- znowu Tae zabrał głos a brunet spiorunował go wzrokiem.

- może zakończymy tutaj ten temat bo ktoś tutaj ma w planach się dziś pozabijać- przerwał Namjoon.

- jestem za- uśmiechnąłem się niewinnie wiedząc że Jungkook nie był dziś w najlepszym humorze i do niczego dobrego by nie doszło.

Przez kilka następnych godzin rozmawialiśmy o planach jakie mamy na następne dni lub o jakichś innych głupotach. Niektórzy planowali jedynie nadal odpoczywać pomiędzy koncertem i galą, a inni chcieli zwiedzać. Jedyną osobą która mało powiedziała o swoich planach był Jungkook z chytrym uśmiechem na twarzy.

- a ty Jimin jakie masz plany?

- uh, szczerze mówiąc to nie wiem.- westchnąłem opierając się o fotel- chciałbym trochę pozwiedzać ale jak narazie to chyba nie jestem w humorze na wychodzenie z domu- zaśmiałem się cicho.

- oj Jiminie lecimy do Paryża! Napewno będziesz chciał wyjść z domu! Nie można przegapić takiej okazji!- powiedział podekscytowany Hoseok a ja spojrzałem na niego pytająco.

- nie wiedziałem że jesteś jakimś fanatykiem Paryża- zaśmiałem się.

- aj sam zobaczysz- wywrócił oczami.

Chwilę później usłyszeliśmy komunikat że za niedługo będziemy lądować i konieczne jest zapięcie pasów.

Spojrzałem na Jungkooka który ani drgnął na tą wiadomość, był strasznie zamyślony od początku dzisiejszego dnia.
Szturchnąłem go i dopiero wtedy zwrócił swój wzrok na mnie.

- co się dzieje Minie?- uśmiechnął się delikatnie.

- zaraz lądujemy trzeba zapiąć pasy.- starszy od razu zrobił co powiedziałem i wrócił wzrokiem do mnie uśmiechając się.

- chcesz żebym trzymał cię za rękę?- zapytał a ja się zarumieniłem.- Miniee- zaśmiał się i złapał moją rękę splatając nasze palce.

- wiesz że wole kogoś trzymać podczas wzlotów, lądowań i turbulencji- uśmiechnąłem się delikatnie.

- wiem, dlatego o to zapytałem- pocałował wierzch mojej dłoni.

Po lądowaniu jak zawsze otoczyły nas kamery i fani. Wszędzie było słychać piski, masa kamerzystów biegała za nami. Jednak Jungkook nic sobie z tego nie robił i nadal szedł ze mną za rękę.

- czy jesteście razem?- usłyszałem pytanie jednego z reporterów chwilę przed tym jak ktoś ze staff'u go od nas odsunął.

- tak jesteśmy.- powiedział starszy dosyć głośno. Spojrzałem na niego zdziwiony.- czy my chcemy to kryć Minie? Nie chcemy- zaśmiał się- po za tym jest tu tak głośno że nie wierze że to usłyszał, a na pewno ta kamera tego nie wyłapała.

my not only stylist || Jikook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz