6

407 20 3
                                    

Jimin
Leżałem w objęciach bruneta do momentu kiedy nie usłyszałem dzwonka do drzwi.

- kto o czwartej nad ranem postanawia mnie odwiedzić?- spytałem siebie wstając z łóżka i idąc do drzwi.
Spojrzałem przez wizjer, a po drugiej stronie zobaczyłem moją matkę wraz z siostrą.
Otworzyłem drzwi.

- cześć synku- powiedziała moja rodzicielka.

- cześć mamo?- przywitałem się jak by pytaniem

- musze zostawić u ciebie Lien na kilka godzin, lub dzień, uwierz że nie robiłabym tego bez zapowiedzi, ale to wypadło tak samo z siebie, a nie mam z kim jej zostawic, z resztą, ona też nie jest zadowolona że z tobą zostaje

- ah miło- powiedziałem sarkastycznie-dobra Lien chodź, do zobaczenia mamo- powiedziałem i wpuściłem dziewczynę do mieszkania.

- jest ktoś u ciebie?- spytała- ty byś się takich butów nie dorobił- zaśmiała się. Co za mała menda.

- bardzo śmieszne- powiedziałem a dziewczyna się odwróciła do mnie plecami i weszła do mieszkania.

- a więc- zacząłem- ile masz lat?- zapytałem a ona się do mnie odwróciła, prychnąłem spoglądając na jej tapetę w telefonie.

- trzynaście, czy tak trudno zapamiętać?- powiedziała oschle, pf zobaczymy jak jej nastawienie się zmieni jak się dowie ze chłopak na którym ma prawdopodobnie obsesje jest u mnie w domu.
- z czego się śmiejesz?

- lubisz chyba bts?- odpowiedziałem pytaniem.

- tak, od dłuższego czasu ich słucham, ale czy to jest takie śmieszne?- uśmiechnąłem się chytro.

- nie nie, to nie przed to, ale może pokazałabyś mi ich?- spytałem.

- no mogę- odpowiedziała i wyciągnęła telefon- spójrz to jest Yoongi, jego ksywka to Suga, tu masz Taehyung'a, tu jest Jin, o! A tu jest Jungkook- powiedziała a ja sie zaśmiałem- co się śmiejesz? Dobra nie ważne, dalej jest Namjoon i Hoseok lub j-hope, jak kto woli.

- ten Jungkook to przystojny jest- skompletowałem bruneta który pewnie to usłyszał.

- zgadzam sie, nie bez powodu to mój bias- ależ niespodzianka.- znaczy, wszyscy są ładni, ale on ma w sobie to coś.

- no zgadzam się- odpowiedziałem a dziewczyna spojrzała na mnie piorunująco.

- ale wiesz że on jest mój?- powiedziała a ja wybuchłem śmiechem
- i z czego ty się tak śmiejesz?

- nie, z niczego- odpowiedziałem powoli się uspokajając.

- mógłbyś przynajmniej rano się tak nie drzeć? Jestem zmęczony po koncercie- powiedział Jungkook zachrypniętym głosem wchodząc do salonu, w samych bokserkach.

- Jungkook! Idz się ubierz przynajmniej!- powiedziałem.

- w nocy jakoś nie miałeś problemu z moim ubiorem, lub jego brakiem- odpowiedział a Lien nie wiedziała co ma zrobić, ja z resztą też. I jedyne co to moje policzki nabrały kolory czerwieni.

- idź się ubierz, proszę cie- zaśmiałem się.

- dobra, dobra już- podniósł ręce do góry w geście obrony.

- co tu się?- spytała a ja na nią spojrzałem niby nie zrozumiałe.

- o co chodzi?- spytałem wstając z kanapy i idąc do kuchni. Co również uczyniła.

- no, co on tu do cholery robi?- spytała jakby podekscytowana.

- mała zważaj na słowa, to że mamy tu nie ma to nie oznacza że możesz bluźnić.- zagroziłem jej.

my not only stylist || Jikook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz