25

271 14 6
                                    

Koniec tras koncertowych, trochę odpoczynku, wydaje się być idealnie prawda? Ale nie po wiadomości którą Jimin dostał od wytwórni.

Jimin

- Jimin? Prezes chciał cię widzieć- usłyszałem głos recepcjonistki po wejściu do wytwórni.

- ooh jasne, dziękuje- ukłoniłem się delikatnie i skierowałem w stronę gabinetu wcześniej wspomnianego.

Stanąłem przed ogromnymi drzwiami zastanawiając się czemu sam prezes mnie wzywa, chyba nie zrobiłem czegoś źle?

Już bardziej zestresowany zapukałem w grubą powłokę a po usłyszeniu głośnego „prosze" wszedłem do pomieszczenia.

- dzień dobry- zająkałem się wchodząc do pokoju z opuszczoną głowa.

- witam Jimin, proszę, usiądź- wskazał ręką na fotel na przeciw niego na którym niemal natychmiast usiadłem.

- więc, czemu Pan mnie wzywa? Czy zrobiłem coś źle?- zapytałem

- może i nie zrobiłeś nic źle, ale nie spodoba ci się to co powiem- powiedział a ja zestresowany zacząłem bawić się sygnetami.
- doszły mnie słuchy że jesteś z jednym z członków boys bandu, czy to prawda?- zapytał.

- tak, to prawda prezesie- odpowiedziałem cicho nie podnosząc wzroku.

- z kim?- czułem jego przeszywający wzrok na sobie.

- z Jungkookiem- westchnąłem, moje ręce zaczynały się trząść, sam nie wiem czemu, może nie będzie tak źle..?

- ehh, przykro mi to mówić, lecz, macie zakaz spotykania się- powiedział wprost a ja uniosłem głowę do góry.

- słucham..?- zapytałem, myślałem że źle usłyszałem.

- macie zakaz spotykania się, lub obydwoje zostaniecie wyrzuceni z wytworni.- powtórzył jakby to było oczywiste, a ja poczułem ukłucie w sercu. Łzy powoli zaczęły zbierać się w oczach- przykro mi Jiminie.

W tamtym momencie mialem głęboko w dupie że to nie będzie kulturalne, szybko podniosłem swoją torbę z podłogi i wybiegłem z pomieszczenia głośno zamykając drzwi.

- dlaczego?- pytałem sam siebie płacząc co raz bardziej.
- dlaczego!- krzyknąłem opadając na kolana a z szatni obok wybiegli zdezorientowani Hoseok z Namjoonem.

- Jimin?- poczułem jak ktoś mnie mocno do siebie przytula.- Jiminie słyszysz mnie?- zapytał Hoseok ujmując moją twarz w dłonie, lecz nie mogłem mu nic odpowiedzieć, nie bylem w stanie, zacząłem się bardziej trząść.
- cholera jasna ma atak paniki- stwierdził mocniej mnie w siebie wtulając, obok nas siadł Namjoon również mnie przytulając.

- Jiminie będzie dobrze- usłyszałem głos przyjaciela który delikatnie przeczesywał moje włosy.

- nie będzie..- odpowiedziałem, w moim głosie nie było ani grama życia, we mnie nie było ani grama nadzieji.

- Jiminie co się stało?- powtórzyli pytanie.

- zabronił nam

- co? Kto wam zabronił?- zapytał Namjoon.

- prezes..

- czego?

- mojego związku z Kookiem- odpowiedziałem i poczułem zdenerwowane wciągniecie powietrza.

- teraz już przesadził- zdenerwował się wstając.

- nie idź- poprosiłem, łapiąc go za rękaw.

- ale Jimin, nie może wam tego zakazać, nic takiego nie ma w regulaminie.

- ale, powiedział że jak tego nie zrobimy, to zostaniemy wyrzuceni- odpowiedziałem.

my not only stylist || Jikook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz