Koniec tras koncertowych, trochę odpoczynku, wydaje się być idealnie prawda? Ale nie po wiadomości którą Jimin dostał od wytwórni.
Jimin
- Jimin? Prezes chciał cię widzieć- usłyszałem głos recepcjonistki po wejściu do wytwórni.
- ooh jasne, dziękuje- ukłoniłem się delikatnie i skierowałem w stronę gabinetu wcześniej wspomnianego.
Stanąłem przed ogromnymi drzwiami zastanawiając się czemu sam prezes mnie wzywa, chyba nie zrobiłem czegoś źle?
Już bardziej zestresowany zapukałem w grubą powłokę a po usłyszeniu głośnego „prosze" wszedłem do pomieszczenia.
- dzień dobry- zająkałem się wchodząc do pokoju z opuszczoną głowa.
- witam Jimin, proszę, usiądź- wskazał ręką na fotel na przeciw niego na którym niemal natychmiast usiadłem.
- więc, czemu Pan mnie wzywa? Czy zrobiłem coś źle?- zapytałem
- może i nie zrobiłeś nic źle, ale nie spodoba ci się to co powiem- powiedział a ja zestresowany zacząłem bawić się sygnetami.
- doszły mnie słuchy że jesteś z jednym z członków boys bandu, czy to prawda?- zapytał.- tak, to prawda prezesie- odpowiedziałem cicho nie podnosząc wzroku.
- z kim?- czułem jego przeszywający wzrok na sobie.
- z Jungkookiem- westchnąłem, moje ręce zaczynały się trząść, sam nie wiem czemu, może nie będzie tak źle..?
- ehh, przykro mi to mówić, lecz, macie zakaz spotykania się- powiedział wprost a ja uniosłem głowę do góry.
- słucham..?- zapytałem, myślałem że źle usłyszałem.
- macie zakaz spotykania się, lub obydwoje zostaniecie wyrzuceni z wytworni.- powtórzył jakby to było oczywiste, a ja poczułem ukłucie w sercu. Łzy powoli zaczęły zbierać się w oczach- przykro mi Jiminie.
W tamtym momencie mialem głęboko w dupie że to nie będzie kulturalne, szybko podniosłem swoją torbę z podłogi i wybiegłem z pomieszczenia głośno zamykając drzwi.
- dlaczego?- pytałem sam siebie płacząc co raz bardziej.
- dlaczego!- krzyknąłem opadając na kolana a z szatni obok wybiegli zdezorientowani Hoseok z Namjoonem.- Jimin?- poczułem jak ktoś mnie mocno do siebie przytula.- Jiminie słyszysz mnie?- zapytał Hoseok ujmując moją twarz w dłonie, lecz nie mogłem mu nic odpowiedzieć, nie bylem w stanie, zacząłem się bardziej trząść.
- cholera jasna ma atak paniki- stwierdził mocniej mnie w siebie wtulając, obok nas siadł Namjoon również mnie przytulając.- Jiminie będzie dobrze- usłyszałem głos przyjaciela który delikatnie przeczesywał moje włosy.
- nie będzie..- odpowiedziałem, w moim głosie nie było ani grama życia, we mnie nie było ani grama nadzieji.
- Jiminie co się stało?- powtórzyli pytanie.
- zabronił nam
- co? Kto wam zabronił?- zapytał Namjoon.
- prezes..
- czego?
- mojego związku z Kookiem- odpowiedziałem i poczułem zdenerwowane wciągniecie powietrza.
- teraz już przesadził- zdenerwował się wstając.
- nie idź- poprosiłem, łapiąc go za rękaw.
- ale Jimin, nie może wam tego zakazać, nic takiego nie ma w regulaminie.
- ale, powiedział że jak tego nie zrobimy, to zostaniemy wyrzuceni- odpowiedziałem.
CZYTASZ
my not only stylist || Jikook ||
FanfictionO Jeonie Jeongguku, czyli jednym z członków sześcioosobowego boys band'u BTS który w ostatnim czasie nabrał wiele popularności Lub o Park Jiminie, czyli skromnym chłopcu który pewnego dnia natrafił na ogłoszenie o pracę.. Czy ta dwójka poczuje do s...