Jimin
- Jimin! Gdzie ty idziesz? Zaraz zaczynamy nagrywać!- słyszałem stłumione krzyki mojej managerki.
- w dupie to mam- mruknąłem idąc przed siebie, czułem że jeśli zaraz nie znajdę się w toalecie to zemdleje na środku korytarza, a z tego by było o wiele większe zamieszanie niż jest teraz.
- Jimin zatrzymaj sie!- krzyknęła zdenerwowana, lecz ja już bylem za blisko drzwi od toalety.
- Jezu skorzystam z łazienki i przyjdę- odpowiedziałem i szybko wszedłem do pomieszczenia zamykając drzwi.
- albo otwierasz albo ide po Jungkooka, nie wiem co się z tobą dziś dzieje.
- i co on mi zrobi? Po za tym, czy mogę tylko skorzystać z łazienki? Prosze- zapytałem spokojnie, bylem traktowany jak małe dziecko którego nie można zostawić samego nawet na chwilkę.
- masz dziesięć minut- dźwięk odbijania obcasów zasygnalizował mi że kobieta odsunęła się od drzwi.
Dziś był ten dzień kiedy nie mam siły na nic, a tym bardziej na jakiekolwiek interakcje między ludzkie.
Ale tak samo dziś był dzień kiedy wszyscy razem świętowaliśmy szóstą rocznicę ich debiutu, więc bylem skazany na przesiedzenie całego dnia w wytwórni.
Nie wiem czemu tak bardzo się denerwuje, to że nie czuje się na siłach aby coś robić, nie oznacza że mogę wyładowywać się na innych.Spojrzałem na siebie w lustrze, było mi strasznie głupio przez sytuacje z przed chwili.
Usłyszałem pukanie do drzwi które wyrwało mnie z zamyśleń.
- Jimin proszę cię chodź już- usłyszałem ten sam głos co kilka minut temu.
Wyszedłem z łazienki i stanąłem przed starszą nie podnosząc na nią wzroku.
- przepraszam.
- nic się nie dzieje, masz po prostu gorszy dzień- uśmiechnęła się i poklepała mnie pocieszająco po plecach. Ruszyliśmy w stronę pomieszczenia gdzie chłopaki już siedzieli na kanapie.
Zauważyłem że Jungkook przygląda mi się podejrzliwie i chyba chciał coś powiedzieć lecz nie zdarzył ponieważ ktoś ze staffu mu przerwał.
- za chwilę zaczynamy, umawiamy się tak że my wyjdziemy stąd, żebyście mogli swobodnie rozmawiać, ale jeśli tylko nam się coś nie spodoba to tu wrócimy.- powiedział stanowczo jeden z nich na co my skinęliśmy głowami.
Usiadłem na rogu kanapy ponieważ tam było jedyne wolne miejsce. Siedziałem pomiędzy Jungkookiem a Taehyungiem.
Nie czułem się zbyt komfortowo wiedząc że siedzę obok mojego chłopaka, i osoby która jest w nim zakochana, ale nie mogłem nic z tym zrobić, przecież Taehyung powinien być dla nas bratem i nawet jeśli on nie traktował mnie najlepiej, ja nie mam w planach traktować go źle.- dobra, zaczynamy- już po chwili zostaliśmy sami.
Przez następne kilka minut witaliśmy się z oglądającymi których liczba wzrastała w zawrotnym tempie.
Nie wiedziałem jak się zachować więc po prostu siedziałem cicho i słuchałem tego o czym mówią chłopaki.
- Jimin? Żyjesz?- usłyszałem głos Hoseoka na co gwałtownie podniosłem głowę.
- tak?- spojrzałem po nich na co się zaśmiali.
- pytaliśmy jakie emocje przed rozpoczęciem tras koncertowych- powtórzyli wcześniej zadane pytanie.
- ooh, totalnie mi to wyleciało z głowy- podrapałem się po karku z lekkim uśmiechem- jedyne co mnie przejmuje to moja kondycja.
- akurat kondycję masz bardzo dobrą Jimin- stwierdził Jin z czym wszyscy się zgodzili.
CZYTASZ
my not only stylist || Jikook ||
FanficO Jeonie Jeongguku, czyli jednym z członków sześcioosobowego boys band'u BTS który w ostatnim czasie nabrał wiele popularności Lub o Park Jiminie, czyli skromnym chłopcu który pewnego dnia natrafił na ogłoszenie o pracę.. Czy ta dwójka poczuje do s...