Clay po zastanowieniu w końcu dźwignął telefon z biurka i wybrał numer do Tommy'ego. Przez parę minut bił się z myślami czy powiedzieć blondynowi o swojej decyzji. Czy nie lepiej jeśli poradzi sobie sam? Ale... Przyznajmy szczerze, że nie ma pojęcia co robić.
— Cześć Tommy.
— Yo Clay — odpowiedział — Po co dzwonisz?
— Ummm... Zastanowiłem się nad tym. Iiiiii... Zgadzam się.
— No wreszcie! Już myślałem, że będę musiał czekać milion lat — prychnął cichym śmiechem — Dłużej się nie dało?
— Ty też byś się tak długo zastanawiał na moim miejscu!
— Ja to bym się od razu zgodził!
— A już nie przesadzaj! — mruknął Clay przewracając oczami.
— To zajrzę do ciebie potem! W końcu trzeba wziąść się do pracy!
Zanim białowłosy zdążył cokolwiek powiedzieć Tommy rozłączył się.
Westchnął cicho i odłożył telefon z powrotem na biurko. Czy to na serio była dobra decyzja? Chyba nie miał innego wyboru... Nie wiedziałby jak wytłumaczyć to, że nagle przyczepi się do ławki lub do ściany. Ale wiedział, że na sto procent zostałby głównym tematem plotek szkolnych. Z tego to już na pewno by się nie wygrzebał...Po minięciu paru minut usłyszał dźwięk otwieranych drzwi, a zaraz po tym krzyk siostry.
— Clay jakiś dzieciak do ciebie!
— Przecież się znamy! Chodzimy do tej samej klasy! - prychnął blondyn.
— ...Jakiś znajomy dzieciak do ciebie! - powtórzyła, przewracając oczami.
— Jesteśmy w tym samym wieku!
— Jestem o parę miesięcy starsza.
— To nic nie zmienia!
— Zmienia i to dużo — odpowiedziała, odchodząc od drzwi kiedy Clay zszedł już ze schodów.
— Hej Tommy.
— Hej — mruknął, wchodząc do środka i zamykając drzwi — Mógłbyś ogarnąć swoją siostrę?
— Nie zamierzam.
Młodszy z nich mruknął coś pod nosem i zaczął iść do pokoju Clay'a. Tamten nie czekając na nic, podążył za Tommy'm.
— Więc! - zaczął, rzucając na łóżko swój plecak — Przyniosłem parę rzeczy żeby nam wena sprzyjała — dodał, wyjmując z niego komiksy i kartki.
— Wena...?
— W końcu musimy wymyśleć nowego ciebie!
— Nie mogę być po prostu Spider-Man'em?
— Pfff... Nie ma nawet opcji. Jeśli będziesz się tak nazywał to ludzie uznają cię z jakiegoś taniego cosplay'era.
— Prędzej za szaleńca i idiotę.
— To również — kiwnął głową — Nie masz jakiś pisaków czy coś?
— "Nie wierzę w to co robię..." — westchnął cicho i podał Tommy'emu parę pisaków.
— Dobra! — wziął jednego z nich i napisał coś na kartce — Na pewno twój pseudonim musi mieć w sobie "Spider". Nie masz jakiegoś przezwiska czy coś? Albo lepiej nie... Jeszcze ktoś by to skojarzył czy coś!
Clay rozejrzał się po pokoju, starając się nie wsłuchiwać w paplaninę Tommy'ego. Jaki niby miałby mieć pseudonim? Jakoś wcześniej się nad tym nie zastanawiał. Teraz wydawało się to nieco trudniejsze niż na samym początku. Przecież nie może się nazwać jak jakiś Idiota!
W końcu zatrzymał wzrok na włączonym laptopie, a raczej na tapecie. Znajdowało się na niej grafiti, układające się w napis "Dreaming".
CZYTASZ
Skok w nieznane || Spider-Dream 🕸️
RandomClay Harris - zwykły nastolatek, który chodzi do liceum w Nowym Yorku. Jest przeciętny w większości rzeczach i oprócz częstego przebywania u szkolnego psychologa, nie różni się od innych uczniów. Zaraz po rozpoczęciu roku, wraz ze swoją paczką, pró...