Dave szedł korytarzem, zauważając jak jego młodszy brat wraz z kolegami, wychodzi na korytarz. Uśmiechnął się nieco, poprawiając dłonią kosmyk różowych włosów, który wypadł mu z warkocza.
Cieszył się, że jego brat ma w klasie przyjaciół. W końcu na początku większość uczniów uważało go za dziwaka. Ale na szczęście pojawił się wtedy Tubbo. Tommy'emu wystarczył jedynie prawdziwy przyjaciel, aby przestać się przejmować co o nim myślą inni.— Co za dzieciak - pomyślał, uśmiechając się rozbawiony.
Nigdy nie przestanie się dziwić skąd Tommy czerpie tą wesołą energię.
Dave pokręcił głową i odgonił resztę myśli. Wolał skupić się na tym co się dzieje teraz. Zaraz zauważył, że na korytarzu znajduje się coraz mnie uczniów.- Czyli zaraz koniec przerwy.
Spojrzał się na zegarek, wiszący na ścianie obok. Miał jeszcze parę minut do dzwonka, ale wolał być już wcześniej w klasie. Jakoś zawsze lubił się nie spóźniać.
Szybkim krokiem skierował się wzdłuż korytarza, znajdując klasę w której miał mieć lekcje. Była to klasa od chemii. W środku poustawiano obok siebie długie ławki, które mieściły trzy lub cztery osoby. W każdym z trzech rzędów było conajmmiej po trzy ławki. A przed nimi stał, także długi, szary stolik, który bardziej przypominał blat w kuchni. Tam zwykle stała nauczycielka, pokazując jakieś doświadczenia.Dave rozejrzał się po klasie, ale nie natrafił wzrokiem na nikogo. Najwidoczniej każdy był jeszcze na przerwie.
- Mam chociaż chwilę spokoju - pomyślał, siadając w drugiej ławce w środkowym rzędzie.
Odetchnął z ulgą, przymykając zadowolony oczy. Już od początku dnia w szkole marzył o chwili ciszy. Wreszcie takową otrzymał.
- Hej Dave!
Westchnął ciężko, otwierając oczy i patrząc się na osobę, która zakłóciła ciszę. Był to Punz. Blondyn w białej bluzie i złotym łańcuszku na szyi, przysiadł się do Dave'a, odkładając swój plecak na bok.
Luke należał do bardziej bogatszej rodziny niż reszta klasy i niektórzy przez to za nim nie przepadali. Jednak po poznaniu nastolatka bliżej, śmiało można powiedzieć, że niczym się nie różni od reszty. Jest miły i trochę sarkastyczny, ale nie wychwala się tym co ma. Po za tym Dave znał Punz'a już od dłuższego czasu. Spotkał go kiedyś w bibliotece i od tamtej pory zaczęli się przyjaźnić. W końcu nic nie łączy ludzi jak dobra książka, prawda?
- Hej - mruknął w odpowiedzi, patrząc się na znajomego.
- Nie przeszkadzam ci, co nie?
Blondyn usiadł obok przyjaciela, zdejmując z ramienia swoją torbę.
- Nie... - mruknął, zamykając książkę - Czyli jednak nie będzie ciszy - dodał w myślach, przeczesując dłonią włosy.
- Właśnie! Przy okazji chciałem dać ci to - przypomniał sobie, wyjmując z plecaka złożoną kartkę w kolorze żółtym i podając ją Dave'owi - Robię imprezę w sobotę, więc mam nadzieję, że przyjdziesz.
Czerwonooki przyjrzał się kartce, rozkładając ją. Na jej wewnętrznej stronie, wydrukowane były najważniejsze informacje : adres, godzina, dzień i oczywiście co będzie się działo.
- Zastanowię się.
- To zastanawiaj się szybciej.
- Jasne - mruknął Dave, przewracając rozbawiony oczami - Bo to tak działa.
Luke wyjął telefon, włączająca Twittera. Skoro Dave nie chciał z nim gadać to sam znajdzie jakiś temat do rozmowy. Albo chociaż się z czegoś pośmieje.
Przesunął stronę na dół, zaczynając szukać czegoś ciekawego. W większości były to memy albo tweety Tommy'ego.
CZYTASZ
Skok w nieznane || Spider-Dream 🕸️
RandomClay Harris - zwykły nastolatek, który chodzi do liceum w Nowym Yorku. Jest przeciętny w większości rzeczach i oprócz częstego przebywania u szkolnego psychologa, nie różni się od innych uczniów. Zaraz po rozpoczęciu roku, wraz ze swoją paczką, pró...