Freddy podskoczył ze zdziwieniem i patrzył na zegarek
-jezy chryste! Za godzinę otwierają pizzerie wszyscy na stanowiska
Wszyscy się zerwali. Foxy był odwrócony do mnie plecami i szedł w stronę pirate cove złapałam go za ramię ale widać było że był oburzony tym-ej foxy co się dzieje bo nie rozumiem nic dlaczego trzeba iść na jakieś stanowiska?
-nie dotykaj mnie-powiedział cicho ale stanowczo więc oderwalam rękę od jego ramienia
-co taki wkurzony? spytałam się tylko
-to się następnym razem nie pytaj-odwrócił się do mnie ale widziałam że jest zły jakbym coś mu zrobiła
-ej co się dzieje?-spytalam zmartwionym głosem
-nic!-krzyknął
Przestraszyłam się i z oczu zaczynały płynąć mi łzy chociaż je wszyrzymywalam-co ja ci takiego zrobiłam?- odezwałam się zapłakanym głosem. Chica zobaczyła to i znowu mnie przytuliła
-domysl się-odparl groźnie foxy-jezuu nie płacz już. Nic ci nie zrobiłem
-Ale nakrzyczales na nią a jak się na nią podniesie głos to zacznie płakać więc się ogarnij!- wykrzyczała chica
-jestes okropny! Pierwszo jesteś taki miły i mi pomagasz a potem sie wydzieraz! Jesteś skończonym dupiek!-wykrzyczałam
Foxy powoli do mnie podchodził bałam się ale tego nie pokazywałam już był blisko i szepnął mi ucha...
-nigdy więcej nie odzywaj się do mnie-po tych cichych słowach poszedł do siebie
Ja poszłam też do siebie ale widziałam kurtynę pirate cove. Chica Freddy i Bonnie poszli na scenę.
Wybiła 10:00 dzieciaki bawią się w najlepsze przy scenie po ten podbiegły do mnie i zaczęły mnie rozkładać ale na szczęście foxy zaczął swoją piosenkę i wszyscy do niego podbiegli ale tylko jeden został dzieciak...
CZYTASZ
prawdziwej miłości nie da się zniszczyć
Romancejakimś smutnym trafem wpadłam na niego... widziałam jak z@bijał jakieś bezbronne dziecko...