Od ostatnich zdarzeń minął około miesiąc, mamy już maj. Z ostatniego projektu z Bakugo mieliśmy po 6, z blondynem zaczęłam sie przyjaźnić, chłopak dalej mnie wyzywa i ma pretensje o byle gówno ale i tak go lubię. Dołączyłam do Bakusquadu z Miną, Kirishimą, Denkim, Hantą i oczywiście Bakugo, z nimi mam najlepszy kontakt. Często wieczorami tnę się pod pretekstami ciężkich treningów w co większość wierzy a niektórzy mają wątpliwości. Tak było i tym razem...
Wstałam rano ledwo żywa, zwlokłam się z łóżka i ubrałam mundurek. Zeszłam na dół gdzie siedziała już moja mama
- Co ci się stało w nadgarstki ? - spytała nagle zapominając o przywitaniu i wszystkim innym
- Ymm... wczoraj trening znowu był - powtórzyłam ciągnące się długo już kłamstwo
- Znowu ? To co ty tam trenujesz ? - zaśmiała się ale odpuściła ten temat
- Tak w ogóle hej - przywitała się dopiero
- Hej - zaśmiałam się cicho
- Gdzie Merry ? - spytałam nie widząc jej szykującej sie do swojej szkoły
- Zostaje w domu, głowa ją boli i nie idzie - powiedziała a ja kiwnęłam na to głową
***
Po prawie godzinie szykowania wyszłam z domu. Szlam sobie pieszo słuchając muzyki na słuchawkach.
- Hej Izzy - usłyszałam za sobą głos Kirishimy
- O hej chłopaki - powiedziałam, tak chłopaki. Bakugo szedł obok czerwonowłosego ale przecież on się nie przywita, taka natura już blondyna
- Jak myślicie co będziemy dzisiaj robić ? - zaczął jakiś temat Eijiro
- Zwykle lekcje i trening wytrzymałości - obstawiam
Oboje spojrzeliśmy na Katsukiego który tylko wzruszył ramionami i prychnął.Po kilku minutach doszliśmy do szkoły po czym ruszyliśmy do klasy.
- Hej wszystkim - przywitałam się wchodząc do sali a reszta odpowiedziała jak zwykle „hej, cześć, dzień dobry, hejka"
Usiadłam w swojej ławce i zaczęłam szkicować. Teraz zaczęłam rysować jakiś las, ostatnio skończyłam rysunek miasta to teraz natura.
- Znowu rysujesz ? - zaczepił mnie Bakugo
- No - odpowiedziałam mu nie odrywając wzroku od kartki a po chwili zadzwonił dzwonek
Byłam zmuszona wyjąć książki do matematyki którą będziemy mieli z Aizawą, po wyjęciu podręczników wróciłam znowu do rysowania. Mimo ze dzwonek już dawno dzwonił to czarnowłosy wychowawca dalej nie zaszczycił nas swoją obecnością w klasie.
- Wiecie że jak minie 15 minut to możemy sobie iść ? - ucieszył się Denki a do klasy jak na zawołanie wszedł Aizawa na co elektryk wywrócił oczami
- Dobrze klaso, jedziemy na wycieczkę - powiedział nagle
- Jaką wycieczkę ? - spytała Momo
- Do U.S.J - odpowiedział
- To wielka hala gdzie macie sześć stref, na przykład strefa pożaru, ulewy czy osuwiska. Każde z was zostanie przydzielone do odpowiedniej strefy. Teraz do szatni ubierać stroje i jedziemy - opowiedział a po chwili z szafek wysunęły się nasze walizki które zabraliśmy i pobiegliśmy do szatni damskiej oraz męskiej.Mój strój składał się z czarnego, przylegającego kombinezonu z wycięciem na klatce piersiowej i po boku ud. Na plecach miałam oczywiście otwory na skrzydła.
Zdjęcie nie moje :Podczas przebierania starałam ukryć zabandażowaną rękę i szybko ją zakryć.
Przebrałam się w strój i wyszłam z szatni razem z Miną kierując się do autobusu którym mieliśmy jechać do U.S.J...
CZYTASZ
Bakugou Katsuki x Oc
FanficZ Londynu do Japonii przyjeżdża pewna brązowowłosa piętnastolatka. Z rzadkim quirk dostaje się z rekomendacją do U.A. a tam poznaje przyjaciół oraz pewnego napuszonego wiecznie jeża... jak potoczą sie jej losy ? Sprawdź to w dalszej opowieści książk...