Wszyscy sie wokół śmielli. Miałam chyba 12 lat. Siedziałam przy ścianie skulona. Miałam krótką spodniczkę w kratkę i białą bluzkę. Była cała mokra przez co prześwitywała i było widać mi stanik. Zaczerwieniłam sie. Zdenerwowałam się i szybko wstałam. Rukieniec znikł. Czułam sie jakbym była cała w ogniu. Ubranie moje odrazu wyschło. Wszyscy sie odsunęli...
Co to było? Leżałam teraz na łóżku i znów miałam 16 lat. Byłam cała spocona. Czy to też była moja przeszłość? Co sie ze mną stało?
Szybko poszłam pod prysznic po czym sie ubrałam w czyste rzeczy. Zeszłam na dół na śniadanie. Sensei i Abarai już siedzieli przy stole tak samo jak Sado z swoim mistrzem. Powiedziałam im smacznego i także sie przysiadłam. Po śniadaniu gdy wszyscy sie rozeszli zostałam sama z Yoshinori. Opowiedziałam mu mój dzisiejszy sen.
-Już szybciej sie nad tym zastanawiałem.. z tego co pamiętam to w żadnym z miast tak nie wygląda. A teraz jak mówisz o tym wydarzeniu..-zamyślił sie- nie ważne.. nie wynośmy wniosków pochopnie -uśmiechnął sie delikatnie. Nie chciałam na siłę zmuszać do mówienia mistrza.
-Dobrze Sensei. Idę na spacer. Muszę to wszystko przemyśleć- wstałam i wyszłam. Poszłam do lasku. Mijałam drzewa najróżniejszych gatunków. Delikatne głosiki ptaszków odlatujących do ciepłych krai koiły moje nerwy. Jesienne liście spadały na ziemię. Przede mną przebiegły dwie sarny. Usłyszałam strzał nie daleko od miejsca w którym byłam. Poszłam zobaczyć co to lecz tak by nikt mnie nie zauważył.
Mężczyzna z strzelbą zaśmiał się. Podszedł do ciała białego wilka i go kopnął. Dwójka młodych szczeniąt skuliło sie w koncie. Myśliwy wycelował w nich broń. Zdenerwowałam sie. Silny napływ gniewu wypchnął mnie zza drzewa. Lufa broni szybko powędrowała w moją stronę.
-Czego chcesz młoda?-zapytał z kpiną. Spojrzałam na ranną wilczyce. Taka bezbronna, taka piękna.. nie znałam jej lecz czułam z nią jakąś dziwną więź.
-Zostaw ich!- warknęłam. Spojrzał w moje oczy i się przeraził. Co on takiego zobaczył?
-C-co sie stało z twoimi oczami?- spytał przerażony- czemu zmieniły kolor?- wycofał sie parę kroków- dobra, dobra już idę- uciekł szybko. Otrząsnełam sie. Wzięłam mój telefon i użyłam go jako lusterka. Miałam czerwone oczy choć już wracały do normalnego koloru..
Upadłam na kolana -spokojnie Aira- powiedziałam cicho sama do siebie. Wstałam i podeszłam do wilka. Niestety.. nie oddychała już, a jej serce sie zatrzymało. Po policzku spłynęła mi łza. Osierociła dwa wilczki. Jednego śnieżno-białego ( suczkę ), a drugiego kruczo-czarnego( samczyka ). Oby dwa szczeniaki miały dziwne znaczki pod oczkiem. Podeszły do mnie niepewnie.
-Już dobrze.. nie pozwolę by ktoś wam zrobił krzywdę- uśmiechnęłam sie łagodnie, a one wtuliły sie we mnie.
Urządziłam mały pogrzeb wilczycy. Z kamieni ułożyłam nagrobek i posadziłam wokół kwiatki. Chwilę siedziałam nad nim z młodymi. Może trochę dłużej niż chwilę bo straciłam poczucie czasu.
Zaczęło sie robić szaro, a miałam jeszcze kawał drogi do przejścia do domu. Wstałam i spojrzałam na młode.
-Idziecie ze mną? Nie możecie tu zostać same przecież- wilczki z zapałem podbiegły do mnie. To chyba znaczyło, że tak.
Poszliśmy powoli w stronę Twierdzy. Młode biegały wesoło wokół mnie.
Szłam tak długi czas. Jak doszłam to było juz ciemno. Sado podbiegł do mnie.
-Gdzie ty tak długo byłaś?! Chciałem cię szukać lecz twój mistrz mi zabronił- spojrzał na wilczki- co to jest?!
- Szczeniaczki nie widzisz? -zapytałam spokojnie i trochę ironicznie. Podeszłam do Yoshinori.
-Sensei. Mogę je zatrzymać? One straciły matkę..-zrobiłam słodkie oczka
-No dobrze, ale będziesz sie nimi zajmować. To nie są zwykłe szczeniaczki. To wilki Mocy. Bardzo trudno je znaleźć i ludzie na nie polują- odpowiedział łagodnie. Abarai nie wyglądał na zadowolonego, że nauczyciel sie zgodził.
-Ty będziesz Black, a Ty White - powiedziałam do wilczków. Ich imiona idealnie mówiły o ich umaszczeniu. Widać było, że im sie podobają imiona.
Nakarmiłam szczenięta po czym poszłam na kolację.
Gdy skończyłam jeść zabrałam młode do pokoju. Zrobiłam im posłania na podłodze. Przebrałam sie i położyłam sie na łóżku. Wzięłam kartkę i ołówek. Zaczęłam rysować postać mężczyzny. Osoby która mi w śnie uratowała życie. Mojego ojca..
CZYTASZ
"Drugi wymiar"
FantasyAira budzi sie w dziwnym miejscu. Nic nie pamięta nawet skąd sie tu wzięła. Czy odnajdzie sie w tym miejscu? Czy uda jej sie odzyskać pamięć? Jakie problemy spotka na swojej drodze? Ciekawostka którą wykorzystałam w opowiadaniu: Ludzie w Japoni prze...