Rozdział 6

1.6K 69 87
                                    


Witam wszystkich nieco wcześniej i życzę udanego czytania!!
Zostawcie komentarze i gwiazdki bo to dla mnie podwójna motywacja 🫣!!
Miłego czytania kochani moi🤍

_________________________________

Wpatrywałam się w matkę, która stała w progu. Posyłała mi obojętnie spojrzenie a moje mięśnie się napięły. Przełknęłam gule w gardle nie wiedząc co mogę powiedzieć.

— Zadajesz się z książętami? — zapytała sucho.

Ten głos zawsze tak bardzo ranił moje serce.

— Mamo to nie tak — zaczęłam, ale ona pokręciła głową.

— Tysiąc razy ci wspominałam jacy oni są — odparła na co spuściłam głowę. — Zdaje sobie sprawę, że to znajomi Roche jednak skarbie licz się z konsekwencjami — urwała czekając aż na nią spojrzę. — Bonnie jest miła, ale jej starszy brat? Mimo jego urody nic poza tym nie ma. Mam wielką nadzieję, że z nim nie utrzymujesz bliższych kontaktów — dodała czekając na odpowiedź.



— Nie, nie utrzymuje bliższych kontaktów — odpowiedziałam neutralnym głosem.

Nie skłamałam, ponieważ dzisiejsze zdarzenie to nasza mała tajemnica. Jak cała znajomość..

— W takim razie się cieszę — odpowiedziała zamykając mój pokój.




Natomiast ja natychmiast wstałam spojrzeć za okno. Rozglądnęłam się wokół, ale Chase nie było. Czyli naprawdę poszedł do domu. Odetchnęłam z ulgi bo gdyby został źłe by się to skończyło. Poszłam wziąć szybki prysznic i ubrałam się w moją piżamę. Usiadłam na parapecie otwierając okno. Chłodny wiatr musnął moje odkryte ręce, a moja głowa znalazła dzisiejszą bluzę chłopaka. Sięgnęłam po nią ponownie na siebie narzucając. Patrzyłam w niebo mając nadzieję, że przeklęty księżyc nie świeci tak mocno.

Nasz świat dzieli się na kilka miejsc. Najważniejsze to słońce i księżyc. Mieszkamy na stronie słońca, ponieważ królestwo nocy wyginęło. Podobno tak nam mówią. Kiedyś przodkowie Crown walczyło z rodziną królewską Moon. Najgorsza oraz najbardziej krwawa wojna dziejów. Wszystko zaczęło się od ziemi. Słoneczna kraina miała jej więcej nie chcąc się dzielić. Moon najpierw proponowało kompromis. Później chcieli połączyć dwie krainy w jedno. Niestety nie chcieli się zgodzić co przyczyniło się do chaosu. Po letnim planie ciemna kraina zaatakowała jasną. Nikt nie spodziewał się obrotu takiej sprawy. Mnóstwo ludzi ginęło przy walce. Każdy stawał po stronie swojego królestwa walcząc o ziemię. Wojna trwała kilka miesięcy, jednak pewnego dnia dokładnie dwunastego lipca jedna z stron została pokonana. Wszyscy mówią, że potomkowie królewskiego rodu wyginęli chociaż inni tworzą różne teorie. Jedna jest taka jak mówią nasi władcy natomiast druga jest trochę bardziej przerażająca. Kiedy księżyc da oznaki święcąc coraz jaśniej w określonym terminie nie jest to dobry znak. Mówią o klątwie, którą rzucił król Moon. Jeśli księżyc da o sobie cztery jasne znaki w ciągu czterech tygodni nie poznamy nawet dnia czy nocy, gdy ciemne ziemię ponownie nas zaatakują.



Niestety dziś księżyc świeci o wiele mocniej. Jest to trzeci raz, więc został ostatni oznak. Nie powinnam się obawiać bo niby to głupie domysły, jednak już od dziecka kocham gwiazdy i inne takie. Wierzę, że druga kraina istnieje a wojna może się zbliżać. Podobno gwiazdy miały wskazać pewną tajemnicę, którą ukryli Moon. Od dobrych dwóch lat próbuję to rozgryźć.






***




Usłyszałam dźwięk budzika. Chciałam się przekręcić, ale poczułam jak spadam i ląduje na ziemi. Zasnęłam wczoraj na parapecie. Wstałam prostując się oraz masując moje pośladki. Skrzywiłam się czując ból w kręgosłupie. Cholerne okno.

Crystal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz