Witam moich ukochanych!!
Zostawcie dużo gwiazdek i komentarzy bo je uwielbiam!!!
Miłego czytania🫶🏽🫶🏽_________________________________
Siedzę właśnie na stołówce z Roch, Gingerem oraz Nillą. Planują wycieczkę, o której wspominali wczoraj. Próbowałam ich słuchać, ale słabo szło. Moje myśli ogarniał huragan. Błądziłam nimi po prawdopodobnie zbliżającej się wojnie oraz wczorajszej nocy. Rano, gdy się obudziłam jego już nie było. Kiedy mnie tak zostawił dosłownie wszystko działało mi na nerwy. Nie miałam siły się dziś stroić czy cokolwiek, więc narzuciłam na siebie za dużą czarną bluze i krótkie obcisłe spodenki. Do tego dziś założyłam moje okulary. Nie planowałam tego robić, jednak głowa mnie strasznie bolała, a na dodatek ta pogoda. Raz ciepło raz zimno, a od tego było mi tak niedobrze.
— Hej wszystkim — usłyszałam głos Flynna, który usiadł obok mnie. — Perełko co to za okularki? — zapytałam z lekkim śmiechem.
Przewróciłam oczami i kątem oka zauważyłam, że reszta też przyszła. A z nimi nie kto inny jak on.
— Och co ty taka rozdrażniona co? — ponownie zapytał.
— Zostaw ją może randka z Evronem nie wypaliła — mruknął Ginger na co westchnęłam zmarnowana.
— Och uwierzcie, że Aurora bawiła się świetnie — dotarł do mnie jego sarkastyczny wysoki głos.
Uniosłam wzrok na niego nie wierząc co powiedział. Królewski dupek. Szkoda, że rano gdy mnie zostawił nie był taki mądry.
— Tak z Evronem wybornie się bawiliśmy — odezwałam się wreszcie posyłając im sztuczny uśmiech. — Kiedy jedziemy na te lśniące jezior? — zapytałam odbiegając od tematu.
— Wydaje nam się, że w weekend — mruknął Ginger na co kiwnęłam głową.
Poczułam jak ktoś przejeżdża nogą po mojej łydce. Przełknęłam ślinę i spojrzałam na niebieskookiego. Siedział niewzruszony i słuchał reszty, ale dobrze wiedziałam, że to on. Skoro tak chce grać to grajmy. Położyłam głowę na ramieniu Flynna, a ten objął mnie ręką. Przymknęłam oczy po czym je otworzyłam posyłając mu słodki uśmieszek. O tak punkt dla mnie.
Od teraz mamy 1:0 Chase Crown.
— Ładny masz naszyjnik Aurora — usłyszałam przesłodzony głos Michelle.
Spojrzałam na nią wstrzymując oddech. Następna zazdrosna, że przebywam w towarzystwie księcia? Matko boska zróbcie mi coś.
— Nie wiedziałam, że jesteś aż tak bogata aby nosić oryginalny kwarc różowy. Ludzie oddają tyle monet na to, że czasem najbogatszym ciężko w to uwierzyć — przerwała patrząc na pozostałych. — Ale czekaj nie jesteś przypadkiem biednym i nędznym człowiekiem? — zapytała z kpiną, a jej dwie przyjaciółki się zaśmiały.
— Michelle — wtrącił się Flynn, aby ją powstrzymać.
— Nie denerwuj się tak Flynn chcę tylko uświadomić waszej drobnej calineczce kim tak naprawdę jest bo chyba się zapomina. Jeśli znajdziesz czas przyjdź i powiedz, gdzie sprzedają tak badziewne podróby — uniosła głos śmiejąc się.
Niektórzy patrzyli na nas i również się śmiali. Poczułam się bezsilna, a oczy zaczęły niewyobrażalnie piec. Czułam zbyt dużo emocji na raz i myślałam, że zaraz pęknę. Serce coraz mocniej bije, a ręce aż świerzbiły żeby jej coś zrobić. Moje myśli przejęły jakieś dziwne emocje i ochota, aby ją zamordować pojawiła się tak nagle w głowie. Wstałam niczego nie świadoma i powoli podchodziłam w jej stronę.
CZYTASZ
Crystal
خيال (فانتازيا)„ Czy skrywane uczucia wreszcie nas przerosły?" PIERWSZA CZĘŚĆ DYLOGII MAGIC