Hej kochani!!
Wiecie co robi!
#crystalwatt i #dylogiamagic
MIŁEGO CZYTANIA___________________________________
Noc. Jedna z lepszych momentów dla większości nas. Ciemność i spokój. W takich chwilach można przyglądać się gwiazdom, które oświetlają wszystko. Kiedy nadchodzi zmrok można mało co zobaczyć, więc to jedna z lepszych cech. W nocy możemy być kim chcem, a za dnia wcale nie musimy przyznać się do naszych wybryków.
Patrzę na bramę królestwa słońca. Dochodzi dwudziesta druga, a ja wybrałam się na spacer. Chyba potrzebuje Chase'a, ale tego mojego. Przełykam gule w gardle ruszając dalej. Ochroniarz uśmiecha się i wpuszcza. Śmieszne, że już wiedzą kim jestem. Przechodzę przez ogród, po czym kieruje się do środka. W nim zastaje tylko służbę chodzącą po piętrach. Uśmiecham się do niektórych idąc po schodach. Kiedy znajduję się przy właściwych drzwiach biorę większy wdech.
Pukam czekając, aż otworzy. Gdy drewniana płyta się otwiera wstrzymuje oddech. Chase ma na sobie zwykłe szare szorty, nie ma na sobie koszulki i z włosów kapie woda. Jakoś gorąco się zrobiło. Patrzy na mnie z lekkim zdziwieniem.
— Wpuścisz mnie księciu? — pytam z lekkim śmiechem.
— Zapraszam już oficjalną księżniczkę — mówi, a ja uderzam go w brzuch.
— Może to wykrzycz idioto — odpieram przewracając oczami.
— Hej jak masz mnie obrażać to wyjdź — odpowiada obrażony.
— Ty byłeś strasznym chujem z początku naszej znajomości to teraz role się odwrócą — parskam na co ten kręci głową.
Siadam na jego wygodnym łóżku i patrzę. Skoro Chase po części mnie kocha to chyba ten widok jest mój. Również mi się przygląda, a zaraz leży obok mnie. W pokoju oświetlają nas lampki. Wygląda to dość nietypowo. On do połowy ubrany, a ja wyglądam jak w worku. Jego za duża bluza i krótkie białe spodenki. Czuje jak jego głowa opada mi między uda. Zaczynam głaskać jego włosy i przymykam oczy. Zostańmy tutaj.
— Coś się stało? Flynn mówił, że Roche musiała przyjechać — mówi na co wzdycham.
— No wiesz, to dość trudne dla mnie — parskam żałośnie. — Jutro musimy zwabić twojego ojca i moją matkę do jakiegoś pomieszczenia, bo taki mamy plan. W dzień balu wreszcie zostaniemy całkowitą prawdę Chase. Będziemy wolni i tylko dla siebie — mówię na co parska.
— Już jesteśmy tylko dla siebie Ari — odpowiada całując moje nagie udo.
— Na zawsze? — pytam z kpiącym uśmiechem.
— Jestem twój na zawsze, kocham cię — mówi, a moje serce wali jak szalone.
Nie przywykłam do tego wyznania z jego ust. Miło to słyszeć. Chase Crown mnie kocha.
— Ginger jest totalnym głupkiem — przerywa ciszę.
— Co? Dlaczego? W sensie wiem, ale co tym razem — pytam na co parska.
— Masz i przeczytaj wiadomości z grupy — podaje mi swój odblokowany telefon.
ODBLOKOWANY TELEFON.
Agenci federalni (koloryzowane)
Rudy; Ej ja wiedziałem, że Aurora nie jest człowiekiem. Od początku mówiłem!
Bonnie; Jezu jaki ty jesteś głupi...
Ten co będzie ojcem; Boże Święty.
CZYTASZ
Crystal
Fantasy„ Czy skrywane uczucia wreszcie nas przerosły?" PIERWSZA CZĘŚĆ DYLOGII MAGIC