Witam was w ten wieczór!!
miłego czytania wiecie co robić
pamiętajcie o
#dylogiamagic
#crystalwatt
________________________________Razem z Chasem patrzymy na siebie nie wiedząc co zrobić. On mnie kurwa kocha, a ja odpowiedziałam to samo. Mój szybki oddech powoli wraca do normy, ale w głowie panuje bałagan. Chłopak mocniej zaciska palce na moim ciele. Zagarniam w tył kosmyki ciemniejszych włosów, żebym widziała jego oczy. Tak strasznie chce poczuć smak jego warg. Chyba czyta w moich myślach, bo nasze usta łączą się. Napiera na mnie mocniej, więc wzdycham cicho. Czuje jak się uśmiecha na co ciągne jego włosy.
—- Czyli co zrobimy z faktem, że..
— Kocham cię Aurora, ale musimy wytrwać do balu — przerywa mi, a ja patrzę zdezorientowana. — Proszę daj mi czas, po balu wszystko się ułoży — dodaje na co kiwam głową.
— Chase jest jedna ważna rzecz — urywam nie będąc w stanie o tym nawet myśleć. — Oni mieli dwie córki. Kendall Moon i Aurora Moon — mówię a on patrzy w moje oczy.
— Myślisz, że ta Aurora to.. — kiwam bezradnie głową. — Och fakt to bardziej szokujące — mówi słabo.
— Myślisz, że to w ogóle możliwe. Przecież jak..
— Uspokój się bo zaczynasz wariować — mówi z lekkim śmiechem.
— Znów mi przerywasz — marudze na co parska.
— Pokaż mi to gdzie znalazłaś swoje imię — prosi, a ja chwytam go za rękę.
Przekonujemy prostą drogę, po czym szukam na tabliczce imienia. Pod obrazem znajduje się to co widziałam wcześniej. Chłopak przygląda się wszystkiemu, aż nagle czuje lekki drżenie.
Odwracam się w tył, gdzie wychodzi postać w czarnym płaszczu. Mocniej zaciskam dłoń chłopaka.On osłania mnie swoim ciałem. Patrzę za niego na coś dziwnego. Kiedy kaptur opada mrugam myśląc, że się przewidziałam. To jest chyba niemożliwe.
— Jesteście następnymi zwiadowcami Crown? Radzę nie uciekać, bo śmierć i tak was czeka — warczy wilkołak.
— Och przepraszam? — mówi zdziwiony Chase.
— Przepraszaj to ty matkę za swój wygląd — mówi podchodząc.
Rozszerzam zdezorientowana oczy nie wiedząc co robić.
— Umm my nie jesteśmy żadnymi zwiadowcami — wychylam się.
Kiedy to robię tamten gość staje w miejscu. Patrzy na mnie uważnie, aż nagle zastyga. O co chodzi?
— To chyba niemożliwe — mówi po chwili. — Księżniczka Aurora? — pyta, a moje brwi wystrzelają w górę.
Następny co ma fetysz mówienia księżniczka?
— Jestem Aurora Moore, nie żadna księż..
— Idziecie ze mną — mówi, ale ja się nie ruszam.
— Moi przyjaciele są na zewnątrz, więc chciałabym żeby również tu byli — mówię na co kiwa głową.
— Już kogoś po nich wysyłam — przemawia ponownie, a ja z chłopakiem idę za nim.
Wchodzimy na schody, a ja czuję jak drżę. Co to do cholery ma być. Kiedy jesteśmy coraz wyżej robi się ładniej i bardziej bogato. Widząc te wszystkie rzeźby oraz obrazy nie mogę uwierzyć. Znalazłam królestwo Moon? Wchodzimy do jakiejś wielkiej sali. Widzę tam już moich znajomych, więc biegnę i ich tule.
CZYTASZ
Crystal
Fantasy„ Czy skrywane uczucia wreszcie nas przerosły?" PIERWSZA CZĘŚĆ DYLOGII MAGIC