Rozdział 23

1.2K 89 110
                                    


Jezu dużo was jest i aż mi się miło robi!!
Kocham wasze komentarze, ale w sumie wiecie co robić i więcej na dole💝💝

#crystalwatt #dylogiamagic
________________________________

Tydzień później wszystko zaczyna być coraz bardziej szalone. Za cztery dni odbywa się bal słoneczny, a z tym wyjdzie cała prawda. Od dwóch dni chodzę rozkojarzona i nie potrafię się skupić. Siedzę na jakiejś imprezie u Flynna sącząc jakiś wymieszany alkohol. Patrzę na bawiących się przyjaciół nie rozumiejąc co się stało przez tak krótki czas.

Zaczęłam chodzić do magicznej szkoły kilka miesięcy temu i nigdy bym nie pomyślała, że ja będę w największej elicie szkoły. A gdyby ktoś powiedział, że ja i Chase Crown będziemy jacy jesteśmy parsknęła bym gorzkim śmiechem. Albo, że Roche będzie miała dziecko, z Flynnem Cookiem. Nie umiem określić tego co się dzieje, działo i będzie dziać. W końcu dorastamy prawa?

— Mogę wiedzieć dlaczego moja Ari podpiera ścianę? — pyta Chase na co parskam.

— Myślę – odpowiadam odwracając się w jego stronę.

— O mnie? Już jestem, możesz przestać — zaczepia mnie, a ja kręcę głową.

— Ciebie już mam, teraz chcę tylko prawdy — mówię powodując szeroki uśmiech na jego twarzy.

— Chodź pójdziemy się przejść — proponuje na co się godzę.

Idziemy wzdłuż salonu, po czym otwieramy drzwi na taras. Chase idzie w stronę huśtawki, którą wygląda ślicznie. Jest z starego drewna, przyozdobiona różnymi kwiatami. Uśmiecham się, po czym siadam na niej. On zaczyna ją bujać na co parskam głośno.

Czuje się jak kiedyś. Gdy on miał dwanaście lat, a ja dziesięć i czekałam, aż zacznie mnie huśtać. Dziś znów powtarzamy rzeczy, które były codziennością.

— Zamknij na moment oczy piękna — szepcze mi do ucha co od razu wykonuje.

Czekam z zniecierpliwiona na co to przygotował. Czuje jak odgarnia moje blond włosy na jedną stronę i zawiesza coś przez szyje. Chłód zagościł przy piersiach, gdy coś spada na nie. Chase całuję mój kark, po czym pozwala otworzyć oczy. Kiedy biorę w rękę wisiorek zamieram. Na mojej szyi wisi najprawdziwszy kamień kwarcu różowego. Patrzę na niebieskookiego, który posłał mi szczery uśmiech. Kręcę głową nie mogąc w to uwierzyć.

— Chase dziękuje, ale nie mogę tego przyjąć — mówię niemalże od razu.

— Oczywiście, że możesz. To prezent, a ich się nie oddaje — mówi na co przecieram twarz dłońmi.

— Chase dziękuję, nawet nie wiesz jaki to cudowny gest — mówię przytulając go.

— Tak Aurora, ja.. — mówi coś, ale nagle przerywa i dociska mnie mocniej.

Kocham cie. Kocham cie. Kocham cie.

Tylko to kusi mój język, który z całych sił próbuje powstrzymać.

**

Pov Chase Crown.

Kiedy blondynka odchodzi do dziewczyn czuje coś w rodzaju ulgi. Jeszcze moment i popełniłbym coś złego. Kręcę głową idąc na początek domu. Siadam na schodach odpalając papierosa. Zaciągam się nim, po czym odchylam głowę w tył. Ona miesza mi w głowie.

— Stary gdzie ty byłeś? Lizzy i Stella się pobiły o Gina — mówi ucieszony Flynn.

Kręce rozbawiony głową i spoglądam na chłopaka przede mną.

Crystal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz