Rozdział 10

1.4K 81 29
                                    


GWIAZDKI I KOMENTARZE!!!

MIŁEGO CZYTANIA!!
_________________________________

Czy właśnie wyznałam najgorszą prawdę mojej najlepszej przyjaciółce oraz mojemu najbliższemu przyjacielowi? Być może, ale to nie jest najgorsze. Musiałam im prosto w twarz skłamać co do naszego poznania z Chasem. Nikt nie wie kim dla siebie byliśmy i jesteśmy. Patrzyli na mnie dziwnym i ciekawym spojrzeniem co mnie niepokoi.

— Powiedzcie coś — wyznałam patrząc raz na brunetkę a raz na rudego.

— Daj mi chwile muszę przetrawić, że moja przyjaciółka została jakimś wybrańcem i Chase, który nienawidzi ludzi się za tobą ogląda — wyznała kręcąc głową.

— Nie dramatyzuj, Rora powiedziała prawdę a najlepszy był wątek tych słodkich pocałunków u niej w łóżku — wtrącił podekscytowany Ginger.

Czy on właśnie rozczula się nad Chasem i mną zamiast przeżywać to co się stało? Ginger Black jest po prostu inny na swój sposób.

— Jesteście nienormalni prawie mnie tu zabito, a on myśli o jakimś niedorzecznym księciu — mruknęłam machając rękami.

— O podniecającym cię księciu — wtrącił a ja posłałam mu mordujące spojrzenie.

— Musimy ci jakoś pomóc z tym wszystkim, ale sami razem z Chasem nie damy rady. Musisz powiedzieć reszcie — wyznała wróżka.

— Matko Roch jak mam od tego zacząć? Hej wcześniej was trochę okłamałam i musicie wiedzieć, że ostatnio jakiś stwór mnie zaatakował oraz mam jakieś dziwne moce czy jak to tam się zwie — podniosłam głos już niczego nie świadoma.

— No, gdybyś powiedziała to mniej agresywnie byłoby dobrze — dodał chłopak, który popierał Roche.


— Opowiem im wszystko nad lśniącym jeziorem. Będziemy tam przecież wszyscy i mam wielką nadzieję, że nie czeka na mnie niespodzianka o imieniu Michelle — wyznałam przykrywając się bardziej kocem.

— Och proszę cię ta szczota nie wejdzie chociażby nogą do mojego domku — odparł Ginger na co się uśmiechnęłam.

Jak ja go kocham.

— W zasadzie co wy tu w ogóle robiliście? — zapytałam dokładnie się im przyglądając.

— Mieliśmy wpaść zobaczyć, czy wszystko dobrze po tej sytuacji z Michelle — odpowiedziała dziewczyna częstując się ciastkiem z stołu.


— Jak zauważyłem to całe szczęście, że przyszliśmy — wzruszył ramionami również biorąc ciastko.

Darmozjady.


— Zostaniecie na noc? Chyba boje się zostać sama, gdy odwiedziło mnie takie coś — wyznałam spoglądając na nim błagalnym wzrokiem.

— Pewnie, że tak. Do szkoły też nie musimy iść — zaproponował chłopak na co parsknęłam, ale się zgodziłam.


***

Rano wstaliśmy około dziesiątej i postanowiliśmy, że skorzystamy z kuchni. Nie skończyło się to dobrze, bo byliśmy cali w mące. Mieliśmy w planach naleśniki, które wyszłyby gdyby nie chłopak. Moja mama natychmiast nas wygoniła z jej królestwa i kazała ogarnąć. Jak kazała tak zrobiliśmy. Ginger dostał koszulkę Chase'a, którą ostatnio tu zostawił a spodnie miał wczorajsze. Dziewczynie pożyczyłam jedną z moich zwiewnych białych sukienek i idealnie jej leżała. Natomiast ja ubrałam spódniczkę do połowy ud w kolorze białym i czarny top z długim rękawem. Pomalowałam się wraz z dziewczyną po czym zeszłyśmy wszyscy do kuchni. Mama zrobiła nam wszystkim nasze naleśniki oraz herbatę z lawendą i miętą.

Crystal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz