Rozdział 12

1.3K 69 13
                                    

Witam moje misie!!
Ogolnie pod rozdziałem krótka informacja ;)
Miłego czytania!!

____________________________________

Od rozmowy z królową minęły trzy dni. Wybrałam sukienkę oraz właśnie kończę się pakować. Dziś jedziemy nad lśniące jezioro, a humor mi ani trochę nie dopisuje. Dowiedziałam się, że Embry jedzie z nami i już chciałam odwołać mój pobyt, jednak nie mogę znieść tej dziwnej atmosfery w domu. Wszystko zaczyna być inne. Nic już nie jest proste i oczywiste. Moje życie robi się skomplikowane. Miałam uczyć się kontrolować mocy z chłopakiem, a robię to zupełnie sama bo nawet nie odpowiada na moje sms. Dorosłe życie jest takie dziwne.


Zamknęłam torbę i założyłam trampki. Związałam włosy w dwa warkocze po czym zeszłam na dół. Ginger zaraz po mnie będzie, więc nie muszę za dużo rozmawiać z mamą. Spotkałam ją w kuchni, co mnie ani trochę nie zdziwiło. Posłała mi uśmiech, który z ledwością odwzajemniłam.

— Masz dziś wolne? — zapytałam patrząc na jej ruchy.

— Och nie idę do pałacu, ale dowiedziałam się ciekawych rzeczy — zaczęła patrząc na mnie. — Na przykład, że spędzasz czas w towarzystwie księcia — odparła a ja uchyliłam usta.

Skąd ona..

— Mamo to nie tak — zaczęłam, jednak nie pozwoliła mi dokończyć.


— Nie chcę, abyś miała z nim bliższe kontakty niż czysto koleżeńskie. Wiem jak lubisz Bonnie i resztę, ale jeśli ty i Chase się zbliżycie będę musiała dać ci zakaz rozumiesz? — zapytała wprawiając mnie w osłupienie.


O czym ona mówi?

Zakaz?

— Jesteś niepoważna! Mam już prawie osiemnaście lat, a ty decydujesz z kim wolno mi się spotykać? To niedorzeczne — prychnęłam zdenerwowana.


— Niedorzeczne? Ta relacja byłaby niedorzeczna — podniosła głos. — Książę elf i zwykła ludzka istota? To nie wyjdzie rozumiesz? Mam nadzieję, że nie przyjdzie ci jakiś głupi pomysł do głowy — warknęła na co rozszerzyłam oczy.

Moje serce dało o sobie znak, ale musiałam to zignorować.

Pokręciłam zdenerwowana głową i wzięłam w rękę walizkę.

— Mam nadzieję, że miło spędzisz weekend —syknęłam wychodząc z domu.


Mam dość takiego życia.



***

Po niecałej godzinie znajdujemy się na miejscu i wyciągamy nasze bagaże. Próbuje udawać, że moja kłótnia z mamą nie istniała, ale ciężko idzie. Na dodatek widok Embry mnie drażni.

— Och moi mili czas na losowanie pokoi — uśmiechnął się cwanie Gin, a mnie aż skręciło.

Jakie znowu losowanie.

— Ginger jakie losowanie? — zapytała Bonnie.

— No wiesz losujesz kartkę, a tam jest imię osoby towarzyszącej — odparł na co pokręciłam głową.

— A jak wylosuje chłopaka? — sarknęła również nie zachwycona Roche.

— Wtedy macie upojną noc w domku — mruknął kpiąco rudy.

— Jesteś niepoważny do chol...

— Jestem już — wtrącił mi się w zdanie Chase.

Crystal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz