Witam moje misie!!
Ogolnie pod rozdziałem krótka informacja ;)
Miłego czytania!!____________________________________
Od rozmowy z królową minęły trzy dni. Wybrałam sukienkę oraz właśnie kończę się pakować. Dziś jedziemy nad lśniące jezioro, a humor mi ani trochę nie dopisuje. Dowiedziałam się, że Embry jedzie z nami i już chciałam odwołać mój pobyt, jednak nie mogę znieść tej dziwnej atmosfery w domu. Wszystko zaczyna być inne. Nic już nie jest proste i oczywiste. Moje życie robi się skomplikowane. Miałam uczyć się kontrolować mocy z chłopakiem, a robię to zupełnie sama bo nawet nie odpowiada na moje sms. Dorosłe życie jest takie dziwne.
Zamknęłam torbę i założyłam trampki. Związałam włosy w dwa warkocze po czym zeszłam na dół. Ginger zaraz po mnie będzie, więc nie muszę za dużo rozmawiać z mamą. Spotkałam ją w kuchni, co mnie ani trochę nie zdziwiło. Posłała mi uśmiech, który z ledwością odwzajemniłam.
— Masz dziś wolne? — zapytałam patrząc na jej ruchy.
— Och nie idę do pałacu, ale dowiedziałam się ciekawych rzeczy — zaczęła patrząc na mnie. — Na przykład, że spędzasz czas w towarzystwie księcia — odparła a ja uchyliłam usta.
Skąd ona..
— Mamo to nie tak — zaczęłam, jednak nie pozwoliła mi dokończyć.
— Nie chcę, abyś miała z nim bliższe kontakty niż czysto koleżeńskie. Wiem jak lubisz Bonnie i resztę, ale jeśli ty i Chase się zbliżycie będę musiała dać ci zakaz rozumiesz? — zapytała wprawiając mnie w osłupienie.
O czym ona mówi?
Zakaz?
— Jesteś niepoważna! Mam już prawie osiemnaście lat, a ty decydujesz z kim wolno mi się spotykać? To niedorzeczne — prychnęłam zdenerwowana.
— Niedorzeczne? Ta relacja byłaby niedorzeczna — podniosła głos. — Książę elf i zwykła ludzka istota? To nie wyjdzie rozumiesz? Mam nadzieję, że nie przyjdzie ci jakiś głupi pomysł do głowy — warknęła na co rozszerzyłam oczy.
Moje serce dało o sobie znak, ale musiałam to zignorować.
Pokręciłam zdenerwowana głową i wzięłam w rękę walizkę.
— Mam nadzieję, że miło spędzisz weekend —syknęłam wychodząc z domu.
Mam dość takiego życia.
***
Po niecałej godzinie znajdujemy się na miejscu i wyciągamy nasze bagaże. Próbuje udawać, że moja kłótnia z mamą nie istniała, ale ciężko idzie. Na dodatek widok Embry mnie drażni.
— Och moi mili czas na losowanie pokoi — uśmiechnął się cwanie Gin, a mnie aż skręciło.
Jakie znowu losowanie.
— Ginger jakie losowanie? — zapytała Bonnie.
— No wiesz losujesz kartkę, a tam jest imię osoby towarzyszącej — odparł na co pokręciłam głową.
— A jak wylosuje chłopaka? — sarknęła również nie zachwycona Roche.
— Wtedy macie upojną noc w domku — mruknął kpiąco rudy.
— Jesteś niepoważny do chol...
— Jestem już — wtrącił mi się w zdanie Chase.
CZYTASZ
Crystal
Fantasy„ Czy skrywane uczucia wreszcie nas przerosły?" PIERWSZA CZĘŚĆ DYLOGII MAGIC