ⱤoɀʣìɑԎ 28

3.3K 30 162
                                    

Jadwiga

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jadwiga

Zamek w Wilnie. 19-20 stycznia Roku Pańskiego 1390.

Z rozkazu umiłowanej księżnej w stolicy Litwy początek roku świętowano hucznie, jakby lud wileński miał na chwilę zapomnieć o widmie zbliżającej się nieuchronnie wojny.

Inaczej niż kniaź Jogaila, który wszystkie siły i wysiłki skierował na przygotowania do spodziewanego najazdu buntownika Witolda, wspartego zapewne przez Zakon, w których zdradziecki książę pragnął znaleźć sojusznika. W tym celu, wbrew woli księżnej, przyjął na zamku poselstwo Mirczy Starego, hospodara wołoskiego z dynastii Basarabów, który to chciał osobiście z Jagiełłą zawrzeć przymierze przeciwko władzy luksemburczyka na Węgrzech. W wystawionym przez siebie dokumencie dał gwarancję pomocy zbrojnej w razie ataku nieprzychyklnego Jagielle króla Węgier i jego lenników na wielkiego księcia.

Jadwidze pomysł tego sojuszu się nie podobał, bo choćby podejrzenie, iż jej ukochane królestwo węgierskie mogłoby napaść na Litwę wydawało się niepojęte. Zaś jej mąż wolał się zabezpieczyć, że uzyska wsparcie od południa, gdyby krnąbrnemu Niemcowi śniło się wystawić kilka chorągwi w planowanej krucjacie przeciw jego ojczyźnie.

W auli trwała już od kilkunastu godzin syto zastawiona uczta, na którą Jadwiga zaprosiła nie tylko przybyłych gości i dworzan księcia, mając nadzieję na szczerą rozmowę z mężem, ale i zacnych mieszczan wraz z żonami, chcąc zyskać ich poparcie w wojnie. Rolę gospodarza pod nieobecność wielkiego księcia przejąć musiał jego brat, Skirgiełło.

W Wilnie jeszcze nie wiedziano, iż tegoż dnia książę Witold, wysławszy w przódy swojego brata Zygmunta, bratanka Michała oraz siostrę Ryngałłę w roli zakładników do Zakonu, spotkał się z jego przedstawicielsktwem nad rzeką Lyck. W spisanym dokumencie nie tylko odnowił swe stare przyrzeczenia, ale również obiecał zwrot długów, jakie zaciągnie na poczet wyprawy wojennej. A gwarantem tych postanowień miało być Grodno, którego był w stanie się zrzec, aby odzyskać swą szeroko rozumianą ojcowiznę.

Jadwiga w towarzystwie swych dwórek i księcia trockiego, przy akompaniamencie ruskich muzyków, zaśmiewała się z żartów Litwina, dzięki któremu humor im wszystkim dopisywał.I nawet książę Skirgiełło zapomniał o troskach bez użycia trunków, co księżną niezwykle radowało.

— Może książę nie powinieneś się naśmiewać z... — rozbawiona opowieścią księcia Jadwiga szukała odpowiednio dyplomatycznego słowa — oręża biednego posła.

Oczy jej się świeciły radością, choć doprawioną odrobiną piwa, którym księżna i jej dwórki raczyły się w karnawale.

— Oręż to on miał, ale upadły jak honor jego rodu.

— Książę... — Jadwiga starając się zachować pozory, upomniała księcia, po czym oboje spojrzeli po sobie i wybuchli gromkim śmiechem.

Nikt Jadwigi tak w wileńskim zamku nie rozbawiał jak niepoprawny książę Skirgiełło, który pogody ducha nie tracił, nawet jeśli wszyscy wokół mieli raczej marsowe miny, a jej samej troski małżeńskie doskwierały.

Kniahini, Poganin & Książęcy Brat. KSIĘGA 1 i 2 (PRZED KOREKTĄ:ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz