Jadwiga
Monaster wileński, przy cerkwi Świętej Trójcy, Początek marca 1386 roku
— Kaip jums — wyszeptała niepewnie królewna, zerkając na swojego nauczyciela, litewskiego mnicha, który skrzywił się nieco, ale poprawić królewny się nie odważył. Zamiast tego lekko głową pokiwał i przechadzając się po niewielkiej salce przyklasztornej, rzekł:
— Mano vardas Jadwiga. Aš esu didžioji kunigaikštienė...
Jadwiga nabrała powietrza i już na języku słowa układała, których zdążyła się wyuczyć, gdy pukanie do drzwi im przerwało.
— Pani... — Do komnaty wszedł inny zakonnik, ukłonił się i rzekł po rusku. — Pani, przybył poseł. Ma pilne wieści.
— Od Wielkiego Księcia?
Jadwiga spodziewała się, że na dniach jej przyszły małżonek wezwie ją na zamek, by tam doczekała ceremonii zaślubin. Od przeszło miesiąca przygotowywano ją do uroczystości i pełnienia obowiązków księżnej, ucząc o litewskich tradycjach i celowo pomijając ich pogańskie korzenie by uczuć królewny nie urazić.
— Dobrze. Skończmy na dziś — Uśmiechnęła się ciepło do nauczyciela, dziękując mu w duchu za jego anielską cierpliwość i wyrozumiałe serce, gdy ona litewski język tak okaleczała, po czym wyszła z komnaty.
Poseł czekał na nią na korytarzu. Na widok królewny złożył jej wyrazy szacunku i podał list. Tym razem nie był to Hanul ani Witold, tylko jeden z bojarów księcia, ten sam, który nie chciał jej z namiotu wypuścić.
Jadwiga posłała mu gniewne spojrzenie.
— Pani... Wielki Książę rad jest, iż wkrótce staniesz się jego małżonką i oczekuję cię za zamku. A za dwie niedziele zostaniecie sobie poślubieni.
Dwie niedziele, powtórzyła w myślach. Za dwie niedziele stanie się żoną Jogaiły, a w oczach ludu wielką księżną litewską. Jego lud stanie się jej ludem. Jego zamek, jej zamkiem. Jej komnata, jego komnatą...
Jadwiga suchość w ustach poczuła, jakby nagle wody jej zaczęło brakować.
— Dziękuję. Przekaż księciu, że zjawię się niezwłocznie — mruknęła, nie zaszczycając wojownika spojrzeniem i już odwrócić się miała, by odejść, gdy mężczyzna przed nią na kolana padł.
On, potężny, wielki jak tur bojar litewski, który bez użycia siły mógłby ją w pół połamać, klękał przed córą z rodu Andegawenów, błagając o przebaczenie swoją przyszłą panią, dla której życie swe by poświęcił.
— Ukarz, pani, ale wzroku tego oszczędź — powiedział żałosnym tonem.
— Wstań — poprosiła łagodnie, bo gest ją nie tyle oburzył, co miło zaskoczył, ale nie wymagała tego od niego.
CZYTASZ
Kniahini, Poganin & Książęcy Brat. KSIĘGA 1 i 2 (PRZED KOREKTĄ:ZAWIESZONE)
Historical FictionJadwiga Andegaweńska, najmłodsza córka króla Ludwika Węgierskiego i królowej Elżbiety Bośniaczki po śmierci ojca, na mocy układu pokojowego między chrześcijańskimi Węgrami a pogańską Litwą zostanie wydana za mąż za Wielkiego Księcia Litewskiego - Jo...