Skirgiełło
Zamek w Wilnie, zima Roku Pańskiego 1388 roku.
— Puść! Ja do księcia! — Głos tej niewiasty usłyszeli, jak pomyślał litewski książę, chyba wszyscy słudzy na zamku.
Uparta była, musiał jej to oddać, bo w końcu otworzyła drzwi komnaty i stanęła w progu, w ręku trzymając tobołek.
— Ty też lepiej odejdź, bo krwią będziesz pluł — rzekła stanowczo do strażnika, który miał rozkaz od samego wielkiego kniazia, aby księcia Skirgiełło nie opuszczać pod karą gardła, nawet w wychodku w nocy.
Skirgiełło dał mu znak, aby ich zostawił.
— Jak weszłaś na zamek, wiedźmo? — zapytał, ale w jego tonie wesołość się kryła.
Nastała go akurat, kiedy nieodziany od pasa w górę siedział na stołku i samemu miał sobie ranę przemyć, bo też mimo wściekłości brata na niego, medyka do siebie nie dopuszczał. Szwy puściły co prawda, bo też być może niedokładnie ranę zszył, ale nie był to powód, aby postawić na nogi cały zamek.
Pogańska wiedźma spojrzała na księcia i gdyby zamroczony nie był nieco, to przysiągłby Matce Boskiej, że trwogę ujrzał w jej czujnych oczach.
— Twój brat mnie przysłał, książę — opowiedziała Ragana.
Dawno księcia nie widziała, bo też ani przed, ani po tym jak wyjechał powstrzymać krzyżacką rejzę, jej łoża nie odwiedził i już dawno zdążyła za nim zatęsknić.
— Jogaila... — Uśmiechnął się już mniej wesoło, spuszczając głowę.
Próbował wstać, ale wówczas skrzywił się i spojrzał na cięcie w boku, z którego polało się trochę krwi.
Dotknął tego miejsca palcem i włożył do rany, sprawdzając czy nie ropieje. Odetchnął z ulgą, kiedy ujrzał na palcach jeno gęstą, czerwoną wydzielinę.
— Psie syny... — rzekł z obrzydzeniem, wspominając Krzyżaka, który mu to cięcie zadał.
Sam gorzej skończył, bo z rozciętą toporem gardzielą, z której utoczyło się tyle krwi co z zarzynanej świni.
— Pozwól mi się opatrzyć, książę — poprosiła Ragana, choć sama nie wiedziała, dlaczego tak nalegała, bo kroku nie mogła zrobić.
Wielki książę posłał po nią i kazał na zamek wpuścić, jednak sam unikał jej widoku, ale książę trocki podejrzliwy był i przyglądał jej się z uwagą.
— A może samaś tu się wślizgnęła, aby być bliżej Jogaiły, he? — zapytał z wrogością.
Ragana podeszła bliżej, oka z niego nie spuszczając. Dotknęła jego czoła, na którym perliły się kropelki potu.
CZYTASZ
Kniahini, Poganin & Książęcy Brat. KSIĘGA 1 i 2 (PRZED KOREKTĄ:ZAWIESZONE)
Historical FictionJadwiga Andegaweńska, najmłodsza córka króla Ludwika Węgierskiego i królowej Elżbiety Bośniaczki po śmierci ojca, na mocy układu pokojowego między chrześcijańskimi Węgrami a pogańską Litwą zostanie wydana za mąż za Wielkiego Księcia Litewskiego - Jo...